Via Appia - Forum

Pełna wersja: Przedwiośnie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.

Przedwiośnie
(dyskusje z wroną o piątej przed świtem)


Pod kołdrą nocy mgły nad ranem
śpią. Świat w nieznane ciągle gna.
Pytam się wrony: co jest grane?
Wrona z namysłem powie "Krrraaa".

Pod kołdrą nocy myśl bezsenna
szuka w pamięciach świateł dnia.
Myśl wronia — twarda i niezmienna
w swoim odwiecznym, mądrym "Krrraaa".

Mit szczęścia trwa nieporuszony.
Mit życia koło już zatacza.
Czas, co nam dano, czas skończony,
w którym się kocha i przebacza
płynie odwiecznym prawem czasu.
Płyną wspomnienia prawem wspomnień
do gór, strumieni, turni, lasów,
do Twoich smutnych kwiatów, do mnie...

I tak siedzimy. Krąży ziemia,
wiatr nocny bajki opowiada.
Czasem coś mruknę od niechcenia,
częściej to wrona do mnie gada.

I tak siedzimy. Krążą zjawy,
wciąż krążą myśli w kołach mitów.
I wciąż te same stare sprawy
wracają pieśnią nowych świtów.
Jejciu, jejciu, Szczepanie!
Ten wiersz jest przecudowny!

Cytat:Mit szczęścia trwa nieporuszony.
Mit życia koło już zatacza.
To mi się nie spodobało, bo nie przepadam za "jużami", a tak to w porządku. Rymów nie ma się co czepiać, są okej.

Nawet nie muszę się rozpisywać. Po prostu trafiłeś. Genialnie! Angel
Szczepciu, to dobry wiersz.
Ta rozmowa z samym sobą.
Więcej, świetny.
Świtny, jak świtanie.
Okołonocny.
Krukowate to podobno bardzo mądre stworzenia.
Tylko lepiej, żeby się nie odzywały.

Owszem niemal banalnie.
Ale tylko niemal. Bo przecież poezja zamienia banał w sztukę.
O ile jest poezją. A tu jest jej sporo.

Z Bel6 się nie zgadzam, bo już, to nieodlączna część języka, która zmienia teraźniejszość w przeszłość, w oczekiwaniu przyszłości.

Pozdrawiam,
Piękny wiersz.
(29-02-2016, 11:29)szczepantrzeszcz napisał(a): [ -> ]
Przedwiośnie
(dyskusje z wroną o piątej przed świtem)


Cytat:Pod kołdrą nocy mgły nad ranem
śpią. Świat w nieznane ciągle gna.
Pytam się wrony: co jest grane?
Wrona z namysłem powie "Krrraaa".

Pod kołdrą nocy myśl bezsenna
szuka w pamięciach świateł dnia.
Myśl wronia — twarda i niezmienna
w swoim odwiecznym, mądrym "Krrraaa".

Mit szczęścia trwa nieporuszony.
Mit życia koło już zatacza.
Czas, co nam dano, czas skończony,
w którym się kocha i przebacza
płynie odwiecznym prawem czasu.
Płyną wspomnienia prawem wspomnień
do gór, strumieni, turni, lasów,
do Twoich smutnych kwiatów, do mnie...

I tak siedzimy. Krąży ziemia,
wiatr nocny bajki opowiada.
Czasem coś mruknę od niechcenia,
częściej to wrona do mnie gada.

I tak siedzimy. Krążą zjawy,
wciąż krążą myśli w kołach mitów.
I wciąż te same stare sprawy
wracają pieśnią nowych świtów.

Ja się specjalnie nie znam na interpunkcji, Szczepciu.
Musiałbym tu zaprosić moją ukochaną, dyslektyczną poetkę.
Ukochaną, bo poważam i kocham jej wiersze, tak różne od innych.
Ukochaną, bo spotkałem się z Nią cieleśnie w moim Sopocie.
Ukochaną, bo potrafiła, przemienić swoje upośledzenie w siłę.
Bel, Jurku, z mojego punktu widzenia też byłoby lepiej, gdybym owego już wstawiać nie musiał, jednak chcąc dać właściwe rzeczy słowo... samo, cholera, wlazło. Bliżej mi niż dalej i nie ma sensu w bawełnę owijać.

Cytat:Krukowate to podobno bardzo mądre stworzenia.
Tylko lepiej, żeby się nie odzywały.
Wcześniej sobie przeczytałem "Monolog dla kasandry" i wrona ze swoim krakaniem jakoś tak na myśl przyszła. W rzeczywistości na drzewach pod oknem siedzą gawrony, ptaszydła od wron mniejsze i czarne - lepiej widać w porannej mgle Smile

W kwestii znaków tajemnych i niejednoznacznych - chciałem wypowiedź przybliżyć do mowy potocznej - stąd interpunkcja taka, jak w prozie. Dyslektyczna poetka przydałaby się. Nie ja jeden mam problem.