Via Appia - Forum

Pełna wersja: Spacer Mariacką
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Pomimo chłodu.

Pełno tu komarów.
O tej porze roku zrozumiała jest ich chęć do trwania
w bezruchu chwili, wieczności
bursztynowej kropli.

Żywica dawnych puszcz
i czas, którego nie mamy.

Na każdym kroku sznury jantarowych korali.
Widma patrycjuszy na przedprożach.
Knajpa poetów.

Zamiast w Ciebie, wgapiam się w płaski dach
Mariackiego minaretu.
Jakbym widział go po raz pierwszy.

Niezbyt udany manewr.

Odbicia w mijanych oknach powtarzają
każdy nasz gest.

Objęci.

A ta uliczka… piękna, wąska
zaraz się skończy.

J.E.S.
Nie powiem, wpisuje się bardzo w mój gust. Chyba tak właśnie najbardziej lubię.
Wydarta chwila, nieśmiały spacer i świadomość, że uliczka się zaraz skończy... Bardzo dwuznacznie i sugestywnie.
Drobny kawałek życia pomiędzy wierszami zapisany. Pięknie zapisany.
Dodam jeszcze, że całość jest pięknie dwuznaczna. I komary, brak czasu... i właśnie ta uliczka. Trafiło do mnie bardzo.
Bardzo dobrze opisany klimat. Metaforyka i rytm spaceru. Senno -leniwy w poczuciu chwili i braku dalszego ciągu. Tyle by się chciało po tym spacerze, a nawet manewry są nieudane. Bo nie stanie się nic - aż do końca. I co mogą stare grzyby, Jerzy? Pójść na spacer na Mariacką, albo do lasu. Napić się wódki, która szkodzi. I tyle.
(23-02-2016, 11:52)mirek13 napisał(a): [ -> ]I co mogą stare grzyby, Jerzy? Pójść na spacer na Mariacką, albo do lasu. Napić się wódki, która szkodzi...
A to tak mało?
Czasami tak, Szczepan.
Ładny obrazek. Namalowałeś. Tylko. Te krótkie zdania zaburzają.

Rytm. Się człowiek potyka.

O te kropki.
Sorry, Szczurku, mistrzu, ale co do rytmu, to się jednak z Tobą nie zgodzę.
Czasami stosuję swój, zawiły, prosty, albo wcale.
Ale w tym przypadku, nie można się potknąć, choć to spacer z szeroko zamkniętymi oczami.

Trzeba się wczuć i spróbować przeczytać na głos.
Doradzam to wszystkim poetom i pragnącym stać się poetami.