Via Appia - Forum

Pełna wersja: Powrót Adama do ogrodu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Pod palcami znajoma twarz.
Zamykam oczy i jest najdroższy owal.
Mam mniej wiary niż ty jej masz
i nie wiem jak strach swój schować.
 
Bo wyłazi, bokami się pcha.
Rozpycha łokciami i tłucze pod żebrem.
Ech, strach, kochany ten strach
co łazi między niebem i piekłem.
 
Głaszczę kota bo mruczy prosząco.
Kłębek nici mu rzucam i turlam dokoła,
a on goni, ociera niechcąco.
Chce jeszcze i mordka wesoła.

 
Źle się żyło, tak dziwnie, bez ciebie.
Bez mruczaka, strachu i durnych zamyśleń.
Między pięknym piekłem i koszmarnym niebem
weszłaś i wkleiłaś ściśle.
Pod żebra...
W przedziwnej, zalękłej potrzebie
zrywam
pocałunków kiście.
Cytat:W przedziwnej, zalękłej potrzebie
zrywam
pocałunków kiście.

Ładne.
Angel
Potwierdzam...

A kotek nie drapie?
Och, jak ja lubię rymy...
A omijając je; samym "zamykam oczy" sprawiłeś, że zaciekawiłam się, co "widzisz", gdy je zamkniesz, i przeczytałam.

Cytat:Bo wyłazi, bokami się pcha.
Rozpycha łokciami i tłucze pod żebrem.
Ech, strach, kochany ten strach
co łazi między niebem i piekłem
Urzekłeś mnie. Ot, po prostu.

Cytat:Głaszczę kota bo mruczy prosząco.
Kłębek nici mu rzucam i turlam dokoła,
a on goni, ociera niechcąco.
Chce jeszcze i mordka wesoła
Po czym to zabiłeś. Czuję się, jakby cała ta strofa była zupełnie niepotrzebna samemu wierszowi. Zbędna, i jeszcze szpecąca... Znaczy się, uważam, że mogłeś to wpleść jakoś "po drodze", a nie dawać osobne "miejsce". I to jeszcze jak w autobusie rozsiadła się sama na połączonym podwójnym. No chamstwo. Sad Taka subiektywna ocena.

A ogółem? Mi się podoba tak, jak tym, którzy komentowali przede mną. Pięknie malujesz słowem.
Dzięki, miotły. Czasem melakolija człeka dopadnie.
Sowo,o posiadaniu i używaniu pazurków coś wiedzieć powinnaś. Drapie.
Hakai, zwrotka z kotem jest potrzebna do oddania chęci osiągnięcia pewnego stanu ducha. Spokoju, równowagi, relaksu. Zawsze jak bawię się dobrze ze swoim kotem, wiem, że jestem wyciszony. Zresztą nawiązuję do kotka również w następnej strofie. On jest elementem symbolizującym stan pożądany, więc tak z gruchy nie wyskoczył.Angel
Dzięki.
Wiem, wiem, ale jakby... Wydało mi się jej za dużo. Mogłaby usiąść na pojedynczym.
No nic, pozdrawiam tak czy inaczej. Big Grin
Kot mruczący prosząco nasunął mi skojarzenia z powrotem peela do swojego domu. Motyw ten, przynajmniej w moim odbiorze, to stan pożądany, bardzo wyraziście określony... i jednoznacznie stwierdzić pozwala, co warto nazwać rajem na ziemi.
Może w tym sęk, Szczepantrzeszcz, mi się mruczenie kota kojarzy z monotonnością i nudą, nie rajem, stąd moje mieszane uczucia. Smile
Hakai, jeśli nie jest to stan permanentny, to kiedyś docenisz tą monotonię i nudę. Ale czasami i w sam raz to przyjemny stan spokoju.
Uch, właśnie ów mruczenie kota kojarzy mi się z "Boże, znowu to samo. Znowu ten kot. Weźcie tego kota", tak pokrótce. I jak mu jeszcze ten kłębek nici rzuca nasz podmiot liryczny, brzmi to jak "odwal się".
To chyba moje spaczenie.
Naprawdę.
Może gdyby było mniej kota w kocie... kota w wierszu...
No nic, wiersz komentuję absolutnie subiektywnie, i proszę się mi do tego nie przywiązywać, bo wyszedł dobry. Wink
Hakai, jak ktoś nie lubi kotów, to nie znosi tego ich mruczenia i dla takiego kogoś świat mruczków jest nudny i monotonny.
Mruczenie jest rajem.
rrrrrrajem. mniam, mniam.
A gdy przy tym kociuś cię masuje tymi swoimi uroczymi tuptusiami, to można się rozpłynąć.
Tak, to jest właśnie raj.
Tylko chwilowy, ale jednak.
Ja nie lubię kotów (ze wzajemnością), jednak obecność kota wcale mi nie przeszkadza. Nie przeszkadza mi również, kiedy takie bydle, w swoim dobrze pojętym interesie, wlezie mi na kolana i próbuje jakiś biznes ze mną zrobić.

Warto przypatrywać się kotom... warto spoglądać okiem poety.
Cholera, nie wiem czemu akurat kot stał się clou programu. Wywalę tą zwrotkę i będzie cacy.
Przecie nie o kocie to jest wiersz! Poświęcona mu zwrotka miała tylko symbolizować dążenie do spokoju i potrzebę ustabilizowania, ale może rację ma Hakai, że niepotrzebnie aż całą zwrotkę mu poświęciłem. Niemniej nikt nie bierze pod uwagę sytuacji, kiedy dom i stabilizacja nie jest tożsama z osobą adorowaną w wierszu. Tu tkwi Wasz błąd poznawczy, a moja schiza.Angel
Mirek, tranquilo, wiadomo, że wiersz nie o kocie jest.
Przynajmniej ja to widzę.
Mam ochotę Cię sprzytulać. Heart
Ja biorę!!! Big Grin
Stron: 1 2