Via Appia - Forum

Pełna wersja: Radość starych drzew
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Przymrozek i ulotny ślad zimy za oknem skłoniły, aby wrzucić takie coś.

Szukam.
Szukam starych drzew,
tam gdzie mądrość świata trwa.
Słucham. Słyszę gniew i śpiew
w przedwieczornym blasku dnia.

Przemierzam zieloną gęstwinę
i radość przede mną kroczy.
Stare drzewa, choć wielkie,
nie rzucają się w oczy.

Widzę.
Widzę niezmienność
rozpostartą nad światem
Czekam, kiedy wiosenność
popłynie babim latem

Wieczór przeminie, lato przeminie.
zatańczą liście. Dusza w człowieku
zatańczy razem ze złotem liści.
Jesień przymrozek wyśni.
Tak jak rok temu, przed laty, od wieków.

Patrzę.
Patrzę w odchłanie
czasu. Świat się nie zmienia.
Wierzę. Wierzę w przetrwanie,
w melancholię istnienia.

Krople rosy zeszklonej nad ranem
cichym blaskiem w gałęziach się mienią.
Stare drzewa najłatwiej dostrzec
wśród bezlistowia — jesienią.

Zamarzniętą poranną rosę
wspominam teraz, po latach.
Do starych drzew radość niosę
niedostrzegalną dla świata
i cieszę się twarzą smutną
w mroźnym, grudniowym oddechu.
Radością absolutną.
Jesienią
radości nie trzeba uśmiechu.
Mam nieco konserwatywne poglądy i gusta, toteż uważam, że sprawdzianem dla poety jest wiersz rymowany. Dobry jest dużo trudniej napisać, niż biały. To tak, jakby malarz - abstrakcjonista nie umiał namalować konia. To co z niego za malarz?!
Ten wiersz jest dobry. Momentami zbyt patetyczny w stylu młodopolskim, ekstatycznym. Te melancholie, przedwieczorne blaski itp. Ale myśl jest ciągnięta konsekwentnie i nie ma się poczucia dostosowywania treści do wymyślonych rymów. Mało inwersji. Pisałeś, że kawałek stary. Czuć to, ale aby każdy zaczynał swoją przygodę z poezją od tego poziomu.Cool
Wierszydło nie takie znów stare, jednak kilka latek ma.

...a złoto jesiennych liści skłania do myśli patetycznych, że o ekstazie tańca słonecznych kolorów nie wspomnę Wink
Yes, dziadku.AngelBig Grin
Co wy, chłopaki, wyzywacie się od dziadków. Big Grin
Ach, te moje kochane chłopaki. Heart

szciepanku,
wiesz, że Cię uwielbiam, ale

zia duzio:
szukam
słucham
widzę
patrzę
zatańczy - zatańczą
Jakbyś dodał za dużo cukru do ciasta.Tongue

No, ale to tylko moje sugestywne wrażenie.
(31-12-2015, 08:53)Antonia napisał(a): [ -> ]Jakbyś dodał za dużo cukru do ciasta
Mówi się, że są trzy rodzaje białej śmierci: sól, cukier i lekarz w kitlu. Wygląda na to, że do białej (albo i nie białej) śmierci trzeba dodać poetów, przynajmniej niektórych. Smile
Skojarzyło mi się z początku z Axis Mundi ze słowiańskiej mitologii, był jakiś motyw drzewa.

Bardzo obrazowy wiersz. Pomyślałam najpierw, że szału nie ma; później, że ładne obrazy, a następnie zaczęłam zastanawiać się nad metaforami i symboliką. Chyba szczególnie spodobała mi się interpretacja, iż dusza ludzka to takie liście. Tak na mnie spłynęło po:

Cytat:Zatańczą liście. Dusza w człowieku

Choć mam tę świadomość, że chodziło raczej o taniec duszy. Smile


Zastanawiające są dla mnie wielkie litery u początków wersów, kiedy nie poprzedza ich kropka, ale to tam takie tam.
Bardziej zastanawia niekonsekwencja interpunkcyjna:
Cytat:Tam, gdzie mądrość świata trwa.

Podsumowując: zdarzają się Momenty przez duże M, a choć do mnie nie przemawia taka prostota, korzystanie z powtórzeń, sama jesień w wierszu, to z pewnością spodobał mi się narysowany obraz - wykorzystanie liści, drzew, rosy, wiśni, przymrozku. Wprawdzie trochę ich mało, no ale chyba grunt, że są. Smile

Ogółem widzi mi się takie 3/5, ale

Cytat:Stare drzewa najłatwiej dostrzec
wśród bezlistowia — jesienią.

Za same te dwa wersy bym dała piąteczkę, więc zostawię 4/5. Po części na zachętę, bo piszesz co najmniej przyzwoicie. Powiedziałabym, że zaskakujesz poziomem. Smile

PS nie czytałam poprzednich komentarzy
wcale nie jestem leniwa
(08-01-2016, 01:39)BEL6 napisał(a): [ -> ]...spodobała mi się interpretacja, iż dusza ludzka to takie liście. (...) Choć mam tę świadomość, że chodziło raczej o taniec duszy.
Germanie mawiali: "dusza świata".

(08-01-2016, 01:39)BEL6 napisał(a): [ -> ]Zastanawiające są dla mnie wielkie litery u początków wersów, kiedy nie poprzedza ich kropka, ale to tam takie tam.
Bardziej zastanawia niekonsekwencja interpunkcyjna...
Niestety, jeszcze nie zgłębiłem zasad interpunkcji w poezji... domyślam się, że jakieś są. Pierwsza uwaga, przemawiałaby za tym, aby odpuścić kropki i przecinki - poszerzyć pole wyobraźni, jednak imperatyw codzienności zmusza do użycia... ja po prostu tak chciałem powiedzieć. Trochę poprawiłem. Choć mam świadomość, że do doskonałości daleko, dla mnie teraz lepiej wygląda.

(08-01-2016, 01:39)BEL6 napisał(a): [ -> ]Powiedziałabym, że zaskakujesz poziomem.
Tendite ad astra.

(08-01-2016, 01:39)BEL6 napisał(a): [ -> ]wcale nie jestem leniwa
Czasami warto Wink
Jest coś elektryzującego w tym wierszu. Podoba mi się swoista teatralność (w pozytywnym sensie), kiedyś powiedziałoby się, że to utwór "natchniony" - i pasuje mi tu to określenie. Jestem zdziwiona, że piszę to jako komplement, bo zwykle patos odbieram negatywnie. Tu po prostu on pasuje.

Jeszcze a propos teatralności: utwór działa na wyobraźnię kompleksowo choreograficznie (że się tak karkołomnie wyrażę) -czytam i widzę aktora, scenę, całe przedstawienie...
Udany wiersz. Smile