14-12-2015, 21:06
Gdy stanie na progu, zaproszę na ciasto,
Poczęstuję kawą, ugoszczę jak rzadko.
Uraczę winem własnej roboty,
Co się chłodzi od zeszłej soboty.
Do tego będzie pieczeń wieprzowa,
Na kolację muzyka zagra nastrojowa.
Dodatki to najbardziej wykwintne sałatki,
Sos winegret z miodem i gulasz gładki.
Na deser włożę suknię truskawkową,
Podam się na tacy bardzo zmysłowo.
I w świetle świec, gdy noc trwa głucha,
Weźmie mnie wreszcie ta kostucha.
*W zamyśle parodia Anioła Śmierci.
Poczęstuję kawą, ugoszczę jak rzadko.
Uraczę winem własnej roboty,
Co się chłodzi od zeszłej soboty.
Do tego będzie pieczeń wieprzowa,
Na kolację muzyka zagra nastrojowa.
Dodatki to najbardziej wykwintne sałatki,
Sos winegret z miodem i gulasz gładki.
Na deser włożę suknię truskawkową,
Podam się na tacy bardzo zmysłowo.
I w świetle świec, gdy noc trwa głucha,
Weźmie mnie wreszcie ta kostucha.
*W zamyśle parodia Anioła Śmierci.