28-09-2015, 05:02
Czas to głupie bydlę
szczególnie o czwartej nad ranem,
kiedy poluję na niego z
kawą i papierosem.
Rozpręża się w cieple trzeszcząc żebrami
ukochany kaloryfer, czyli
cud pański
w niemieckim Jeruzalem.
Anno Domini teraźniejszości.
Plusowa temperatura i woda
gorąca
święcona z kranu.
Stairway to heaven
podśpiewuję ochryple końcówką gardła.
Będzie dobrze.
Higway to hell
odpowiada z dołu Bon Scott
szczególnie o czwartej nad ranem,
kiedy poluję na niego z
kawą i papierosem.
Rozpręża się w cieple trzeszcząc żebrami
ukochany kaloryfer, czyli
cud pański
w niemieckim Jeruzalem.
Anno Domini teraźniejszości.
Plusowa temperatura i woda
gorąca
święcona z kranu.
Stairway to heaven
podśpiewuję ochryple końcówką gardła.
Będzie dobrze.
Higway to hell
odpowiada z dołu Bon Scott