Via Appia - Forum

Pełna wersja: Moje nowe wiersze
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Żeby nie robić co nowy wiersz to nowy temat moje nowe (nie wszystkie nowe) wiersze będę tu umieszczał.

Gdyż niektórzy pisali że piszę wiersze dość proste, tutaj użyłem ukrytego znaczenia. Oto mój nowy wiersz o... a właśnie! Zgadnij o czym? javascript:emoticon('')

Wiersz o narkotykach, którego dobrze zacząłem, ale głupio skończyłem

Nałóg

Leży to na stole
I tak bardzo kusi
Ciągle myślisz sobie
,,dobre to być musi”

Skoro tyle osób korzysta z tego
Chcesz spróbować i bierzesz kęsa małego
Myślisz ,,Dlaczego i ja miałbym nie skorzystać?”
Bierzesz to do buzi, a to przypomina ci smak
Niczego...
Ale fajnego

,,Dlaczego miałbyś jeszcze nie spróbować?”
Zaczynasz powoli po kęsie smakować
Zaczyna ci się ten smakołyk podobać

A gdy później idziesz spać
Przypomina ci się smak
Chcesz jeszcze zasmakować
I troszeczkę spróbować

Szybko wstajesz i się skradasz
By rodziców nie obudzić
Sam do siebie ciągle gadasz
Że to nigdy się nie znudzi
I że bardzo ten smak lubisz...

Bierzesz trochę
Jeszcze troszkę
Trochę jeszcze
Jeszcze trochę

Lecz ze strachem zauważasz
Że już nie ma smakołyku!
Chcesz biec do sklepiku, lecz na ziemię padasz
Wiele w głowie widzisz krzyku

Za jeszcze kawałek oddałbyś wszystko
Widzisz czerń. Widzisz światło
Miało być inaczej, lecz jednak tak wyszło
Widzisz czerń. Widzisz jasność

,,Precz z nałogiem, nałóg twoim wrogiem!”



-----------------------------------------------

Wiersz ten ma treść prywatną...

Swe smutki zostawiasz

Przypominam sobie te chwile wesołe
Zostawiasz nas samych, zostawiasz szkołę
Teraz już smutno będzie bez ciebie
Co będzie jutro? Sam tego nie wiem
Już jeden odszedł, teraz ty odchodzisz
Patrzę ze smutkiem, jak słońce zachodzi
Nie mogę uwierzyć, że zaraz odejdziesz
Bez ciebie żadnej już gry nie przejdę
Pamiętam tę chwilę, jak szkołę olałeś
Mam nadzieje że ułoży ci się wspaniale
Lecz tak to już jest, że życie się gmatwa
Masz pozdrowienia od Raya i Stubbs’a

Życzę ci dalszej dobrej drogi życiowej...

BEZELL
Sobal
Munio
Ray
Stubbs
Mora


-----------------------------------------------

Jego Prawa Ręka

Często tam pukamy, lecz nie wchodzimy do środka
Bo nigdy nie wiadomo, kiedy Ją napotkasz
Dużo razy cię dotyka, lecz nigdy nie złapie
Coraz częściej Ją widzimy w swoim drugim etapie
Tak wielu już chwyciła, miliony już złapała
I swoim niewolnikom drogę wyznaczała
Tak wielu męczyła... Od niej nie uciekniesz!
Miliony dręczyła... Jej się nie wyrzekniesz!
Chodzi za tobą ciągle krok w krok
Całe dni, miesiące, czy nawet rok!
Wiele osób z niej żartuje, z nią idzie ból i posoga
Jednak nie wiadomo, czy to wysłanniczka Boga...

-----------------------------------------------

Życie

Barykady i granice
Tysiąc znaków i ulice
To jest właśnie nasze życie

Czasem pomęczy
Czasem udręczy
Więc trzymaj się zawsze życia poręczy

Czasami zasmuci
To karą obrzuci
Więc radzę ci lepiej się z życiem nie kłócić

Czasem zaskoczy
Gdy z drogi zboczysz
Uważaj więc po której ścieżce kroczysz

Czasami pośpieszy
Czy też ucieszy
Lecz nigdy nie wiesz kiedy znowu uderzy

Czasem rozweseli
Przez cały tydzień
Życie... kocham cię i nienawidzę!


-----------------------------------------------


Taki wesoły wierszyk:

Komoda

Gdy wchodzę rano po schodach
Stoi tak strrraszna komoda
Choć jest nawet bardzo mała
Każda osoba by się jej bała
Ma straszną ladę
I też szufladę
Co się sama otwiera
I odwagę mi odbiera
Tam musi być jakiś duch!
Choć żaden jest ze mnie zuch
Tę straszną komodę otworzę
I krzyknę ,,Wychodź potworze!”
Gdy już potwora zauważyłem
To szybko po szczotkę chwyciłem
I dalej...już nic nie wymyśliłem!

Tak właśnie wiersz swój zakończyłem...


-----------------------------------------------


Mój wiersz o Polskim żołnierzu.

Żołnierz

Do ostatniej kropli krwi
Do ostatnich godzin życia
Chociaż co dzień mi się śni
Widok grobowego znicza

Będę bronił swoją twierdzę
To jest moje Westerplatte!
Coraz szybciej bije serce
Chyba zaraz z bólu padnę!

Może jeszcze jest nadzieja
Może jeszcze szansa jakaś
Słychać głosy: ,,Ognia! Strzelać!”
Mój wzrok pada na Polaka

Który biegnie mimo strzałów
Mógłby tak przez cały dzień
Krzyczy głośno: ,,Za nasz naród!”
Widzę czerń. Wielką czerń.

Tak musiało już się zdarzyć
Musiał kiedyś przyjść ten czas
Teraz można tylko marzyć
Lecz już płomień świecy zgasł.

Jestem legendą...


-----------------------------------------------


Przedstawiam wam mój nowy wiersz o Polskim Bogu.

Biały Orzeł

To dla niego pisze wiersze
Dla niego bym skoczył w ogień
Bo dla niego wszystko pierwsze
On jest naszym Polskim Bogiem

Mam go w sercu, mam go w bliźnie
W szkole uczę się Polskiego
Dla niego walczyli w Wiźnie
I umarli...też dla niego

Bo dla niego się uczyłem
To dla niego wygrywamy
Każdy Polak jego synem
Czy medale czy puchary

To dla niego w piłkę gramy
Czasem lepiej, czasem gorzej
Wiesz już teraz kto to taki?
Tak. To jest nasz ,,Biały Orzeł”


-----------------------------------------------


My i Oni

Ludzie o Nich* nic nie wiedzą
Siedzą... i wymyślają
Złe rzeczy o nich mówią i piszą
Takich ich sobie wyobrażają

Może są inni a może ich nie ma
Może są tacy sami?
Może są dobrzy może są mili
Może tak jak my robią z nami?

Może tak samo nas postrzegają
Może spotkają ciebie?!
Może też piszą bajki o nas
Lecz przecież nikt tego nie wie.

*Kosmici, duchy itp.


-----------------------------------------------


Oto mój wierszyk z morałem

Hrabia

Był sobie pewien hrabia
Swoim poddanym dużo pieniędzy dawał
Wszyscy go bardzo kochali
Bo dużo dostawali
Hojny był to hrabia
Co codziennie mawiał
Że dzielić z innymi się trzeba
Dać im choć kromkę chleba
Nie miał pewnie w ogóle zmartwień
Pewnego dnia otworzył swój skarbiec
I że nie ma pieniędzy zobaczył
Długo płakał w okropnej rozpaczy
Nie mógł już kasy rozdawać
I zaczął biedakiem się stawać
Ludzie się buntowali
Bo nic już nie dostawali
Rzucili więc jego do lochu
I została z niego garść prochu.

I co się wnioskuje z tego wierszyka?
Jaki morał z tego wynika?
Bo bardzo dobre jest dawanie
Lecz trzeba to czynić z umiarkowaniem.
Hm, ciekawy wiersz, krótki dość, ale miło się go czyta. 8+/10.
dokładnie taki, jaki być powinien - krótki, zwięzły, i bardzo na temat. I odnajduję w nim swoje własne spojrzenie na życie. 10/10.
Moja wypowiedź dotyczy jedynie tego wiersza, z którego zacytowałem fragment.
Cytat:Całe dni, miesiące, czy nawet rok!
Wiele osób z niej żartuje, z nią idzie ból i posoga
Jednak nie wiadomo, czy to wysłanniczka Boga...


1.Zła odmiana: w tym przypadku powinno być "całe dnie"
2.Rozumiem, że "posoga" miało być pożogą?
Poza tym mam pytanie do Ciebie: czy w tym wierszu piszesz o śmierci?
Bezell, technicznie jeszcze rewelacji nie ma, ale już jest 100 razy lepiej niż Twoje wiersze, które kiedyś tam oceniałem. Widać, że się rozwijasz, a to bardzo dobrze wróży na przyszłość. Oby tak dalej .
Dobra, teraz ogólna ocena.
Dam Ci z przyjemnością 8,5-9/10, gdyż miło się czytało i wzbudziłeś kocie zainteresowanie.
Tak, chodziło o śmierć. Dzięki za zrozumienie i za ocenę, choć mam dużo innych wierszy nie mogę ich napisać ze względu na ich ilość...