14-08-2015, 22:08
Oddaj mi Panie mój plecak kamieni
Bo myśli zbyt lekkie i fruną do nieba
Ktoś mi pióra dodał i ciężar podmienił
Mnie nie piór jedwabnych lecz ołowiu trzeba
Bym nie bujał smętnie jak Dyzio Marzyciel
Twardym krokiem podnosił kurz na via Appia
Pomógł nieść ci brzemię i ugiął pod krzyżem
Tak bolesna i gorzka ma być ta terapia
Która ma nauczyć jak zmierzyć się z sobą
I odwagi, i mocy bym zmieniał niezmienne
Potraktował siebie tak nieco ulgowo
Bo na razie mam tylko koszmarną gehennę
Ulżyj głowie i sercu, oddaj sen i miłość
Wciśnij enter, zresetuj durne zamyślenia
By się w końcu po latach wszystko zabliźniło
Może kiedyś ruszy ociężała Ziemia
Bo myśli zbyt lekkie i fruną do nieba
Ktoś mi pióra dodał i ciężar podmienił
Mnie nie piór jedwabnych lecz ołowiu trzeba
Bym nie bujał smętnie jak Dyzio Marzyciel
Twardym krokiem podnosił kurz na via Appia
Pomógł nieść ci brzemię i ugiął pod krzyżem
Tak bolesna i gorzka ma być ta terapia
Która ma nauczyć jak zmierzyć się z sobą
I odwagi, i mocy bym zmieniał niezmienne
Potraktował siebie tak nieco ulgowo
Bo na razie mam tylko koszmarną gehennę
Ulżyj głowie i sercu, oddaj sen i miłość
Wciśnij enter, zresetuj durne zamyślenia
By się w końcu po latach wszystko zabliźniło
Może kiedyś ruszy ociężała Ziemia