Via Appia - Forum

Pełna wersja: Z piekielnego przedsionka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
im więcej prawdy w tych słowach tym mniej światła
cóż za wymowa

idę – nie – pełznę prosto w agonię
kierunek na północ tam piekło się grzeje
dorzućcie węgla krzyczą demony i patrzą z wyrzutem
w ich Ojca strony

nie ukorzywszy się padam ze śmiechem
na wypalonej twarzy bezuczuć anielskich
Stwórca skleił mnie z prochów nicości narzucił szatę
zaczął wykwintną zabawę

słyszę krzyki zza łamanych skał
czuję cierpienie czuję nienawiść
bezradność tych co chcieli świat dla siebie
zbawić
Nie do końca rozumiem, o co ci chodziło, ale podoba mi się, szkoda tylko że nie użyłaś rymów.
Piekielnym przedsionkiem jest śmiertelna choroba, cierpienie i strach. Nie bardzo rozumiem ostatniej strofy.
Tak se. Jak dla mnie nie tak bardzo umiejętna gra, nie jakby się mogło zdawać (szczególnie w końcówce). Może po prostu nie przekonuje mnie akurat ten krzyk a'la skrzywionego ze złości czy bólu czy złości o ból, upadłego anioła. Widzę jakieś zamierzenia tyczące się konstrukcji, bo warsztat niewątpliwie masz. Ale to wciąż mało.