05-06-2015, 20:20
Zamilkłeś, drogi przyjacielu
Chociaż słów ci pięknych nie brakuje
Ni wierszy pisać nigdy nie przestałeś
Pomimo wielkich dzieł i dziełek
Światłych przemyśleń,
I pieśni płynących z twego pióra
Zamilkłeś ty
I zamilkło nasze pokolenie.
Ja wiem - ty się będziesz zżymać
Mełł będziesz w ustach ciastka i przekleństwa
I ciągle polemiką rzucać będziesz
we mnie
I w mojej racji cenne gobeliny.
Bo w sumie prawda w oczy kole
I ostra jest - choć czasem kiczowata
(Jak twoje wiersze, choć to nie Twoja wina)
I strofy, które jakże zręcznie motasz
Nie niosą już przesłania tak jak kiedyś
A piękno Twoich wersów puste, choć w końcu nauczyłeś się rymować.
Zamilkłeś, drogi przyjacielu
Choć słowa Twoje - tak jak dawniej
Próbujesz przebić przez mur fałszu - ale stępiały,
Groch o ścianę.
Zamilkłeś, drogi przyjacielu
I już tylko piszesz, a ja
Wciąż mówię
Choć pisać nie potrafię wcale.
Chociaż słów ci pięknych nie brakuje
Ni wierszy pisać nigdy nie przestałeś
Pomimo wielkich dzieł i dziełek
Światłych przemyśleń,
I pieśni płynących z twego pióra
Zamilkłeś ty
I zamilkło nasze pokolenie.
Ja wiem - ty się będziesz zżymać
Mełł będziesz w ustach ciastka i przekleństwa
I ciągle polemiką rzucać będziesz
we mnie
I w mojej racji cenne gobeliny.
Bo w sumie prawda w oczy kole
I ostra jest - choć czasem kiczowata
(Jak twoje wiersze, choć to nie Twoja wina)
I strofy, które jakże zręcznie motasz
Nie niosą już przesłania tak jak kiedyś
A piękno Twoich wersów puste, choć w końcu nauczyłeś się rymować.
Zamilkłeś, drogi przyjacielu
Choć słowa Twoje - tak jak dawniej
Próbujesz przebić przez mur fałszu - ale stępiały,
Groch o ścianę.
Zamilkłeś, drogi przyjacielu
I już tylko piszesz, a ja
Wciąż mówię
Choć pisać nie potrafię wcale.