bujany fotel
poduszka nieduża przybrudzona
wyhaftowany bukiet podwiędłych róż
zakamarki kurzem pokryte
odciśnięte dwa wgłębienia
wspomnienie
dłoni ust myśli w oczach
błyszczące pieszczoty
odbicie nocnego nieba
pokusy życia kochania
odejścia
Bardzo klimatyczny wiersz, z którego emocje wypływają bez specjalnych udziwnień. Druga strofa jest genialna.
Eksperymentujesz ze słowami i osiągasz naprawdę ciekawe efekty. Podobają mi się obrazy, jakie tworzysz za ich pomocą.
Pozdrawiam
Cytat:odciśnięte dwa wgłębienia
Ten wers po opisie fotela przywiódł mi na myśl ślady pośladków. Zabiło mnie to.
A tak poważnie to bardzo fajny pomysł na taki ciąg słów budujący obraz. Niespodziewanie dobrze wyszło. Mam na myśli, że jak się napisze: "kurczak, podwórko, rosół" to... no dobra, może za krwisty przykład. Generalnie chodzi o to, że każdy pomysł wymaga porządnego zabrania się za realizację, zastanowienia i dozy talentu, w który wszyscy tu na forum wierzą.
Zastanawia mnie tylko:
Cytat:wyhaftowany bukiet podwiędłych róż
Po co haftować podwiędłe róże? Zwykle na wzorach są zwykłe, piękne róże. To, że z czasem haft być może więdnie to już inna rzecz. Jeśli o to chodziło, to mi by się widziało trochę zmienić ten wers. A jak nie o to chodziło, to przepraszam.
Aż mam ochotę przysiąść na bujanym fotelu na werandzie, podziwiając zachód słońca z kubkiem gorącej herbaty z cytryną i podumać nad rzeczami, których nie dane mi jeszcze było doświadczyć (o ile w ogóle), ale podumać z mądrą miną mogę, nie?
wyhaftowany bukiet podwiędłych róż
Nie znalazłam w słowniku takiego słowa jak "podwiędły".
Ale ten wers jest akurat najlepszy w całym wierszu.
Podwiędłych to mój zdaje się neologizm, choć niezbyt wyszukany, ale tak mi się spodobało i oto jest.
Lexis cieszę się, że się podoba.
Bel fajnie, że jesteś
Podwiędłe róże są alegorią tej dawnej miłości, która była taka właśnie przybrudzona, niedoskonała, bo nie ułożyło się zakochanym. Tak też róże są powiędłe, ale też haft nie był zbyt piękny i świeży od samego początku. Mniej więcej o to mi chodziło.
Wykorzystam teraz moją nowo odkrytą broń! TARA cytat:
Cytat:Podwiędłych to mój zdaje się neologizm,
Zdaje się? to nie jesteś pewna? a powinnaś być. Ładnie wybrnęłaś.
Jestem pewna.
Gdyż od początku wiedziałam, że nie ma takiego wyrazu. A odpowiedź ujęłam w takiej formie zdania, gdyż jest fajne.
No to zuch dziewczyna, ale wiersz raczej mnie nie ujął.
No ja tam się nie cieszę ze swojego bycia, ale dziękuję.
"Podwiędłych" się używa na co dzień i od wiersza. W sumie to nie wiem, dlaczego to słowo jeszcze nie funkcjonuje poprawnie. Być może chodzi o to, że stan uwiędnięcia jest permanentny, a podwiędnięcie to /cholera, właśnie mi się przypomniały moje niepodlewane od dwóch tygodni kwiatki/ stan przejściowy, polegający na utraceniu turgoru, czyli tej kwiecistej soczystości. Do odratowania przez podlanie.
Anywaay. Zdania są podzielone. Mi się widzi tak 4/5. Z plusem za poślady, bo ciągle mi się kojarzą.