Via Appia - Forum

Pełna wersja: Nie lubię tańczyć
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
Nie lubię tańczyć, tak jak i ona. Ale w tym wyjątkowym tańcu oboje odnaleźliśmy siebie.


Rzuca się na mnie ze złością, że doprowadziłem ją do tego stanu. Do stanu, w którym przegrała sama ze sobą, złamała swoje moralne zasady. W którym nie istniał nikt i nic, tylko zwierzę pogrzebane pod skórą porządnej dziewczyny. Uderza mnie w twarz, a ja pozostaję bierny. Nie z niemocy czy z zaskoczenia. Raczej z wyrachowania. Nie chcę zgasić tego ognia. Chcę od niego zapłonąć. Po policzku płynie mi strużka krwi, czuję to delikatne łaskotanie. Czuję też erekcję. "Nienawidzę cię!" -krzyczy i zaczyna mnie całować. Nie ma w tym krzty delikatności, spieszy się, jakby bała się, że zaraz się opamięta. Ale opamiętanie nie nadchodzi, jest tylko żądza.
Kropelki mojej krwi wsiąkają w materac, jest w szale. Ja zapamiętuję każdy szczegół. Mój naskórek pod jej paznokciami, krople potu pachnącego niwejką kapiące na moją twarz, rozpuszczone włosy, wilgotnymi strąkami opadające na nagi kark, wytatuowane uda ściskające mnie- mocno, aż do bólu. Wygięty w spazmie orgazmu grzbiet. Wyprężone piersi. Wyschnięte usta. I oczy mówiące wszystko. "Rżnij mnie" i "Kochaj mnie" jednocześnie. "Bądź ze mną, bo z tobą mogę być sobą" i "Zniknij, bo przy tobie jestem sobą" jednocześnie. Więc rżnę ją- mocno, dosadnie, bez hamulców. I kocham- jeszcze mocniej, wręcz nierealnie. A muzyka gra.
No cóż. Maleńki ten kawałek. Mógłby zaistnieć wewnątrz większej całości opowiadania, bo warsztatowo jest niezły.
Sam z siebie.. No można powiedzieć, że jest zwieszony w próżni. Wybuch potężnych emocji, ale żeby je docenić, trzeba by wiedzieć jaka jest ona, jaki jest on. Wtedy, może przez kontrast nabrało by ognia.
W tym kształcie, nie jest wystarczająco silne by wzbudzić silne reakcje czytelnika. Czy utożsamić się z nim, czy zrozumieć ją? Kim są?
Ot migawka z okna przejeżdżającego pociągu. Moim zdaniem trzeba by osadzić tę scenkę w większej całości. Pozwoliło by to zbudować napięcie, klimat, dramatyzm...
pozdrawiam serdecznie.
To mi bardziej wygląda na miniaturę literacką.

Warsztat - zgoda - jakiś jest.
Niemniej mnie nie zainteresowało, wzbudziło mieszane uczucia, pewne zgorszenie i coś, co pojawia się w kontakcie z patologią współczesnego świata. Ot seks i miłość, dużo brudu, nieczystość uczucia, czystość uczucia w całym swoim brudzie; jakaś próba oryginalności, wybrnięcia.
Ostatecznie nie wiem, czemu tekst miał służyć, co się właściwie znaczącego wydarzyło, bo że seks i nienawiść jakaś (mdła zresztą) to widzę, ale co ponad to?
Nie wiem, sado-maso? Preludium do pięćdziesięciu fetyszy geja? Nie no, już żartuję trochę brutalnie. Wybacz, że w pewnym stopniu rażę Twą godność pisarską.

Takie, hmm... niby porządna pannica i niby wściekła, ale jednak sobie pozwala. Nie dla mnie, zbyt płytkie, nieuzasadnione, irracjonalne. Ja pojmuję, że ludzie często irracjonalne działania podejmują, jednak miło by było uzyskać autorską kontemplację charakteru, wyobrażenia sytuacji na piśmie.
A nie taki... ogryzek...?
Moja ocena: 2/5, ale nie przyznam, bo chcę tą niską ilością zmotywować do pracy i być może rychło ujrzeć więcej emocji nawet w tak krótkim tekście. Może być nawet jedna emocja więcej, ale niechaj mnie porwie... proszę! Big Grin
BEL, czy autor dostał taką niską ocenę, ponieważ, twoim zdaniem, warsztatowo kiepsko, czy po prostu zgorszyła Cię fabuła?

patologia współczesnego świata?
homo sapiens w wersji australopitecus chyba też uprawiał seks?
nie zauważyłam nigdzie brudu, o którym wspomniałaś.
nieczystość uczucia?
jak to powiedziała "ta" od House'a, że w jakiś sensie seks jest brudny, no ale chyba nie o to ci chodziło.

co się właściwie znaczącego wydarzyło, bo że seks i nienawiść jakaś (mdła zresztą)
seks z nienawiścią smakuje najlepiej.
nigdy nie oglądałaś sceny, gdzie ona do niego, że go nienawidzi, a za chwilę lądują w łóżku?
BEL, zapytałabym cię o coś, ale to nie miejsce na tego typu pytania.

sado-maso?
to, że ktoś kogoś policzkuje, to jeszcze nie sado-maso.
no, dobrze, zapytam. BEL, czy masz sympatię?
chodzicie tylko za rękę?

Nie dla mnie, zbyt płytkie, nieuzasadnione, irracjonalne.

Głębokie, uzasadnione, racjonalne, logiczne i nielogiczne, jak to, emocje kobiece. może kochać i nienawidzić jednocześnie. i jak najbardziej może myśleć "rżnij mnie" i "kochaj".

Może być nawet jedna emocja więcej,
\
BEL, czy masz sympatię?
eee... nie. Nie sądzę, żeby seks i nienawiść stanowiły najszczęśliwszą mieszankę.
- seks i dzikość - miodzio,
- seks i łagodność - jak najbardziej,
- seks i tęsknota, gorące pragnienie itd - oczywiście.
- seks i nienawiść -stanowczo nie. Nienawiść z definicji jest destrukcyjna. Nie da się na nim budować. Szczególnie związku. Tak samo zresztą, jak na zazdrości. (choć wielu twierdzi, że szczypta zazdrości w związku jest potrzebna). Ja uważam, że wprost przeciwnie. Zazdrość niszczy.
Poza tym, nie wiem, czy występuje w rzeczywistym świecie, czy nie jest jedynie literacką fikcją. Przynajmniej w moich obserwacjach na takową kombinację nie trafiłem. No i chyba nie chciałbym trafić.
Antonio, weź się zabij. Komentujesz tekst czy po raz kolejny czepiasz się użytkownika? Zabij się.
Linch. Skąd takie "krwawe" rady do współkomentowacza? Smile. Może to głos w dyskusji? Okey, trochę oftopem u Antoniny zaleciało, ale niech tam. Zobaczymy co z tego dyskutowania wyniknie.
Hmph, porno/House'a to sobie mogę obejrzeć.

Jeszcze nie dostał, bo subiektywne uczucia przeważają, więc się wstrzymuję.

Podkreślam subiektywne uczucia. Moja opinia dla autora.

A co robię ze swoim chłopakiem/dziewczyną/predatorem to już moja prywatna sprawa. I które z wymienionych zapółposiadam również.

Regulamin IV 1. d)

Coś za dużo "BEL" się pojawia w komentarzu do tekstu "Nie lubię tańczyć", nie uważasz? Angel
Pax pax moi drodzy! Smile osobiście wolę niepochlebne i nawet niekonstruktywne komentarze, niż takie wytykające każdy brak kropki czy przecinka Wink
I owszem - jest to w zamyśle fragment czegoś większego co mam w głowie, ale powodowany impulsem z kategorii "bo dlaczegóż by nie" umieściłem go tutaj już teraz.
I nie zgodzę się, że jest to tylko scena seksu bez żadnej większej głębi, ale rozumiem też, że może to tak być odebrane przez osoby nie znające kontekstu. Zatem - stay tuned!
Osoba, która na podstawie swoich doświadczeń seksualnych próbuje pokazać "jaka to nie jest dorosła"; osoba, która próbuje się dowartościować poprzez czepianie się (pierdół zresztą) o wiele młodszej, jak sądzę, użytkowniczki, zasługuje na śmierć w samotności. I co to za pytanie: "Czy masz sympatię?". No błagam. Do odstrzału.
A faktycznie. Pytania były powiedzmy niestosowne.
Antonino. Na tym forum o takie rzeczy nie pytamy.

Bel. Masz jakiegoś predatora Smile. O raju. One naprawdę istnieją Smile

Kejkejbacz. My tu tak mamy. Większej rozróby myślę nie będzie. A tekst faktycznie zyska wkomponowany w większą całość.
kurde Big Grin lubie tego nowego lyncha Big Grin zabij się, antonio Big Grin
Jeżeli ktoś nie potrafi wyłuskać z postu opinii na temat utworu to już nie moja wina.
A wyrażone zdanie nie było oparte na własnych doświadczeniach, więc skucha.
A BEL wcale się nie czepiam, bo w jakimś sensie ją lubię. To miła osoba.
I nie jestem Antoniną, tylko Antonią.
I nie porno House'a, tylko w jednym z pierwszych odcinków była mowa o seksie, w sensie fizjologicznym.
A bohaterka nienawidzi chwilowo, z wściekłości, że uległa.
czy tylko ja to widzę?
No, przecież rzuca się na niego ze złością.
BEL, dla mnie możesz mieć nawet dziewczynę, nie jestem homofobką.
Tak, nienawidzi chwilowo bo uległa, bingo! Big Grin
Ej, bo, jak już jesteś online, kejkebacz. Smile

Cytat:niby porządna pannica i niby wściekła, ale jednak sobie pozwala. Nie dla mnie, zbyt płytkie, nieuzasadnione, irracjonalne. Ja pojmuję, że ludzie często irracjonalne działania podejmują

To że ten, skoro nienawidzi, bo uległa, czyli zaś przez to wściekła jest/być powinna, to czy te gorące uczucia nie powinny wzbudzić w niej takiego "rzucam to, cholera, i wychodzę!"?
Stron: 1 2