26-03-2015, 19:00
Patrz, jak się zmieniłem,
przez ten czas, jak cię nie było.
Już nie kładę obcych dłoni na podłodze,
a nawet pluję na ściany emocjami.
Ale ty nadal widzisz we mnie węża,
który ciska jadem nie tylko do uszu.
Co się musi stać, żeby odmieniła się
tęczówka zarośnięta kryształkami?
Od krzyku nie pękną, do stopienia potrzeba
oślepiającej spawarki, nie dasz się podejść.
Patrz, jak się zmieniłem, myślę jak ci pomóc
ujrzeć świat takim, jakim był dla ciebie kiedyś.
Zanim cię ugryzłem...
przez ten czas, jak cię nie było.
Już nie kładę obcych dłoni na podłodze,
a nawet pluję na ściany emocjami.
Ale ty nadal widzisz we mnie węża,
który ciska jadem nie tylko do uszu.
Co się musi stać, żeby odmieniła się
tęczówka zarośnięta kryształkami?
Od krzyku nie pękną, do stopienia potrzeba
oślepiającej spawarki, nie dasz się podejść.
Patrz, jak się zmieniłem, myślę jak ci pomóc
ujrzeć świat takim, jakim był dla ciebie kiedyś.
Zanim cię ugryzłem...