Via Appia - Forum

Pełna wersja: Dziewczyna z truskawką
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
To co zmienione, rozbite rozkładasz przede mną,
jak kawałek chorej gry, której ze mną nie ułożysz.
Zostawiasz mnie posiniaczoną,
z czerwoną truskawką przy ustach.
Winną śmierci, którą skrupulatnie dawkowałeś.

Z jednym ciemnym okiem i drugim,
które widzi ciągnę galerię smutnych obrazów
z tyłu głowy i miłość, nie wiem czy jest, czy wyciekła.
Słowa chcą dotknąć ciebie i tego co kiedyś
było zbyt ulotne by rozbłysnąć.
Stłamszone

czymś czego nie rozumiem i przy czym wyrosłam.
Co zabrało mi ciebie lub czym jesteś.
Kocham, chronię,
zdradzam, kocham, cierpię.
Obojętna niszczeję po trochę
kochając wszystkich oprócz siebie.
Erotyk po fakcie odejścia? Z takimi uczuciami rozgoryczenia, które potem obracają się przeciw podmiotowi lirycznemu.
Taki bardziej monolog z wyrzuceniem żali i jednoczesna spowiedź autora. Nie bardzo mi podchodzi. Intrygujący tytuł i pierwsza strofka przepyszna, w drugiej już za dużo smętów, a w trzeciej to już bardzo w stylu emo.
Definitywnie podoba mi się tylko pierwsza strofka i tytuł.
A mnie się nie podoba, choć jest lepiej niż kiedyś.
Pamiętam Twoje początki.

Z czym jest problem:
- tematyka: rzucasz sobie kłody pod nogi, kiedy piszesz o miłości. To niewdzięczny temat, który wymaga od Twojej wyobraźni tego, by fikała koziołki. Musisz być nadzwyczaj oryginalna i błyskotliwa, żeby nie zanudzić czytelnika. Patos i dramatyczny nastrój nie są ciekawe, to bardzo ograne sposoby i nieszczególnie atrakcyjne teraz.
- słownictwo, które składa się na patos, które jest proste, banalne, nudne i jednoznaczne.
(Spróbuj wypisać sobie wszystkie słowa kojarzące się z tematem nieszczęśliwej miłości np. serce, ból, miłość, cierpienie, tęsknota, zdrada i kochanie. Wykreśl je ze swojego słownika i napisz coś, co będzie bardzo proste i bardzo konkretne, a nie będzie przy tym banalnie jednoznaczne.)
- pomysł - nie rozumiem, skąd ta czerwona truskawka. Jeśli będziesz miała ochotę - wyjaśnij.
- interpunkcja i forma - jak już mówiłam, nie za bardzo przemyślana i dopracowana. A forma to połowa sukcesu. Świadczy o kunszcie poetyckim autora, jego świadomości pisarskiej i pomysłowości.

Pomyśl o tym.
To nie jest o miłości romantycznej do swojego chłopaka, partnera itp. Starałam się opisać problem z miłością bezwarunkową(narzuconą) do człowieka, który niszczy życie sobie i swojej rodzinie. Nie chodzi o chorą miłość, tylko uwikłanie w życie z chorym człowiekiem. O zachowania, które wymusza ta sytuacja na członkach rodziny i skutki tego wszystkiego. Ale jak zwykle nie wyszlo.
O jeżu, moje faux pas, przepraszam.

Teraz, jak na to spojrzę to faktycznie ten temat.

Ale czy koniecznie trzeba się ograniczać do prostych słów? Może właśnie powinno być to opisane za pomocą słów dosadnych, nie cierpiących sprzeciwu. Piszesz, że słowa są mocne. Hm... dla mnie nie wystarczająco. Wydają mi się właśnie zbyt delikatne, owijanie tematu w bawełnę. Jakkolwiek to zabrzmi, łagodzisz sytuację. W życiu nie udałoby mi się domyślić przekazu, może właśnie przez te zbyt lekkie podejście? Zresztą takie samo jakie jest w realnym życiu w stosunku do takich sytuacji przez lwią część naszego społeczeństwa.
Nie wiem, trudno mi się teraz pasuje mi pierwsza strofka, trzy wersy drugiej i tytuł.
Prawdopodobnie za trudna poezja jak dla takiego laika jak ja. Pardon moi, wrócę jak dorosnę do odpowiedniego komentarza. Sad
O kurde, w życiu bym tego tak nie przeczytała...

O czymś to świadczy.
No cóż piszę o tym tak, jakie uczucia i przemyślenia mi towarzyszą. Moje pisanie może ciężko nazwać ,,poezją’’, ale w niej nie wszystko jest wprost. Nie wiem, czy jest to możliwe bym pisała zrozumiałe i niebanalne wiersze z dobrą formą (Big Grin). Będę się starać. Wydaje mi się, że jakkolwiek bym tego nie opisała nie zrozumie tego nikt, kogo to nie dotyczy. Ja próbuję mozolnie ubierać emocje w słowa. Niejednoznaczność była zaplanowana. Wink
Sylwio? Początek, mimo że znamionujący kobiecość i młodzieńczość/dziewczęcość peelki jakoś mnie zaczynał nastrajać w stany zauroczenia, które nie przeczą sceptycyzmowi, choć i nie bez wyrozumiałości, to jednak potem następne po pierwszej strofie części wręcz znużyły. Jakby wena umknęła po pierwszej strofie. Zachęcająca 'Dziewczyna z truskawką" w tytule nasunęla mi niestety pomyłkowo- spodziewanie się odniesienia do obrazu "Dziewczyna z perłą' Vermeera"(albo tylko filmu o historii tego słynnego portretu i ze zjawiskową Scarlet Johanson w tytułowej roli). Hm, może tu wartoposzukać refleksji, które pociągną wiersz od pierwszej strofy do sedna i puenty??

Póki co 2/5 ale nieco naciągane... przez jakąś sympatię do wyrażonych emocji... nieco niewprawnie zapisanych...