Via Appia - Forum

Pełna wersja: niewierna
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
mój mózg zakochał się raz
kogoś innego pokochało serce
a kolejnego zapragnęły ręce
i tak zakochali się wszyscy wraz
najpierw miłości żadnej
a teraz zbyt wiele
każde zakochane
w innym mózgu
sercu
ciele

oż ja taka niewierna
miłość wycieka ze wszystkich otworów
miłość bezwstydna bezczelna
parzy i kąsa
nie stawiam oporu
jesienią się czai
zimą się dąsa
wiosną błyszczy w chwale
niech już przyjdzie lato
to ją wypocę w gorącym upale

ręce z żalu załamały ręce
lecz cóż robi serce?
serce w miłosnych zaprawione bojach
robiło co zawsze – i biło, i biło
i biło mózg po splątanych zwojach

wyjęłam mózg, ręce i serce
ustawiłam na półce
w takim równym rządku
i albo na zawsze wyrzucę
albo przywołam do wielce
chcianego zdrowego rozsądku
całościowo nie do końca, ale większość mi się podoba. chyba można powiedzieć, że pierwsza połowa Smile druga już mniej.
Bardzo przyjemnie mi się czytało, więcej, jeśli łaska c:
Jako żart czy pastisz - bardzo ładnie, jako całość nie do przetrawienia (dla mnie).

Tak bardzo niejednorodny stylistycznie wiersz zdarza się rzadko, więc tutaj gratulacje! Big Grin
Ale już będąc całkiem poważnym - ja jestem zwolenniczką ujednolicania form, z tutaj mnie zabiłaś kilkoma elementami: przede wszystkim patos - z tym panem nieszczególnie się lubimy, choć nie odmawiam mu, raczej wolałabym go nie spotykać; kolejna rzecz to bardzo, w moim rozumieniu, niechlujna wersyfikacja i zapis - tu trochę interpunkcji, tu trochę przerzutni, a tu kilka nieskładnych i nieładnych rymów.
Pamiętam Cię z innych Twoich utworów, dlatego chcę twierdzić, że to jednak pastisz.
Jeśli błędnie nie dostrzegam logiki i sensu w technice - proszę o wyjaśnienie.
No i najważniejsze - świetny awatar!

Pozdrawiam.
Nie przepadam za podobną tematyką. Na początku wiersz mnie męczył i podsuwał myśli samobójcze, ale po głębszej analizie, widać, że to nie byle co. Tylko że, no, jeszcze nie na tyle, by krzyknąć, wyrwawszy się z zadumy: "to jest to!".
No i ta przerzutnia na końcu mnie dobiła.
Cytat:(...) wielce
chcianego zdrowego rozsądku

Mnie się za bardzo nie widzi, choć nie czuję niezadowolenia, zatem 3/5.
Wywołuję wilka z lasu.