Via Appia - Forum

Pełna wersja: obserwacje zależą od perspektywy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
trzepoczące flagi niczym ręczniki którymi
wycierają się patrioci po zimnych prysznicach
w deszczowe poranki kiedy zdają sobie sprawę
że już wszystko zamokło ale barwy pozostały

Larissa patrzy na klamerki

oszklone biurowce niczym foremki w piaskownicy
gdzie bawią się młodociani biznesmeni i dyrektorzy
zdobywając kolejne wiadra piasku warte tylko
tyle ile pomieści się w biurowcu dopóki nie pęknie

Larissa obserwuje ślimaki na murze

na szubienicach zawieszeni zakochani obok siebie
by mogli patrzeć na pęczniejące żyły i słyszeć ostatnie
wołania ale nie o zemstę czy kolejne chwile razem
tylko o więcej panicznych bezcelowych wdechów

Larissa wiąże sznurowadła

na mostach matki karmią kaczki sprawiając
radość dzieciom słychać krzyki i wrzaski
ucieszonych tylko w odbiciach potoków widać
błyski w oczach tych chcącyć je zagryźć

Larissa zamyka oczy
Bardzo ciekawy wiersz; szczególnie puenty pierwszej i drugiej zwrotki.
I ta Larissa.
Świetny wiersz, opisane obrazki jak fotografie.
Podoba mi się. Bardzo metaforyczny i przemyślany. Ogólnie dobrze poprowadzony. Mocne końcówki strof.

Sugestie:[/align]

Cytat:tyle ile pomieści się w biurowcu
(dopóki nie pęknie - wywaliłbym)

Cytat:Larissa obserwuje ślimaki na murze

na szubienicach zawieszeni zakochani obok siebie
by mogli patrzeć na pęczniejące żyły i słyszeć ostatnie
wołania ale nie o zemstę czy kolejne chwile razem
tylko o więcej panicznych bezcelowych wdechów

W moim odczuciu kompletnie niepotrzebna strofa, nic nie dodaje, a obniża dobre loty.

Cytat:ucieszonych tylko w odbiciach potoków widać

Nie mogę odgadnąć sensu w tym wersie. To ucieszonych i potoków - nie wiem skąd i do czego.