06-10-2014, 01:00
mijam znienawidzony niebieski słupek
porozbijane o niego butelki odbijają
światło latarni niczym echo piosenki
o tym że przychodziła wieczorem do
cukiernii a potem razem cali w lukrze
staram się nie patrzeć ale kusi swą
wyblakłą błękitnością przypominającą
o nysach przed którymi ukrywało się
na drzewach i w krzakach jakby za
jabłko karano wywozem na złomowisko
jeszcze tylko minę peleton kapsli
może wtedy przestanie na mnie wskazywać
niczym palce tych którzy każdego dnia
wytykają gdzie robię błędy popełniam
mord na prawdzie by znów trafić pod słup
porozbijane o niego butelki odbijają
światło latarni niczym echo piosenki
o tym że przychodziła wieczorem do
cukiernii a potem razem cali w lukrze
staram się nie patrzeć ale kusi swą
wyblakłą błękitnością przypominającą
o nysach przed którymi ukrywało się
na drzewach i w krzakach jakby za
jabłko karano wywozem na złomowisko
jeszcze tylko minę peleton kapsli
może wtedy przestanie na mnie wskazywać
niczym palce tych którzy każdego dnia
wytykają gdzie robię błędy popełniam
mord na prawdzie by znów trafić pod słup