Via Appia - Forum

Pełna wersja: ryba się nigdy nie nauczy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zwykłem chodzić szybko
nie uciekać tylko gonić za
wabikiem dysproporcja możliwości
nie pozwalała mi ustać w miejscu

kiedy natrafiałem na haczyk
spławik wytwarzał kręgi na
powierzchni świadomości nakłuty odkrywałem
że nie warto się szamotać

nauczony że nie ma po co
się spieszyć sunę z wolna
po ulicach miasta uważając by
nie złowił mnie żaden żuraw
Ryba się nigdy nie nauczy, ale człowiek już tak?
Tak rozumuję po ostatniej strofie, gdzie w stosunku do tytułu uderzyło mnie:
Cytat:nauczony że nie ma po co
Nauczony.

Znowu nie ma się co rozpisywać - naprawdę oryginalne przyrównanie życia ludzkiego z rybim.
"Kręgi na powierzchni świadomości" - no to Ci się udało, bo to jest przepiękne!

Jedynie zastanawiający dla mnie jest ostatni wers:
Cytat:nie złowił mnie żaden żuraw

Żuraw w sensie dosłownym żuraw (budowlany, bo w miastach ich pełno), czy to metafora drapieżnika dybiącego na życia ryb? Bardziej mi pasuje to drugie, bo nie znam przypadku, w którym to ktoś został "złowiony" (wyciągnięty na wysokość) przez budowlanego żurawia, natomiast drapieżników, których powinniśmy się obawiać jest pełno. Na przykład urząd skarbowy.

Naprawdę świetny pomysł z tym tekstem. Byłeś ostatnio na rybach? Albo w sklepie zoologicznym? Czy tak samo z siebie Ci się nasunęło? Mózg mi podsuwa, że pewnie spacerowałeś miastem i dostrzegłeś rybki na wystawie, bo to by najbardziej pasowało.
a co? żuraw nie przypomina Ci wielkiej wędki? To nie o to chodzi jakie jest prawdopodobieństwo złowienia, liczy się percepcja i wyobraźnia Wink
pozdrawiam Smile
No przypomina. Żeby tak niemetaforycznie podejść do Twoich tekstów to już sztuka, bo ja zawsze szukam "drugiego dna".

Wielkie wędki...
W takim razie place budowy to stawy. Big Grin