Via Appia - Forum

Pełna wersja: Putinada
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zatrzymaj ich w drodze
skrusz im sumienia
tony stali zbrojnej

jedzie piekło na kółkach

już są tuż tuż
czujemy strach i ziemi drżenie

to nie żart
żart jego jest piekłem
kruszeje beton pod wpływem faktów

przecierają oczy
betonowe kozły ofiarne
Już nawet pomijając fakt, że generalnie nie lubię poezji politycznej - to jest zwyczajnie słabe.

Jeśli to ma być wiersz biały to nie powinno być rymów (Skrusz - tuż tuż gryzie się strasznie z resztą wiersza)

Rytmika jest kompletnie schrzaniona - ten wiersz się łamie, zamiast płynąć, czytanie go jest zwyczajnie męczące.

No i wreszcie wszędzie kicz i klisze. "Betonowe kozły ofiarne", "Piekło na kółkach", "Żart jest piekłem szatana"... To wszystko już było - w lepszych wierszach, w lepszym wydaniu.

Nihil novi i w dodatku z kiepskim warsztatem.

Pozdrawiam
S.
(02-09-2014, 23:08)Lyssa napisał(a): [ -> ]zatrzymaj ich w drodze
skrusz im sumienia
tony stali zbrojnej
jedzie piekło na kółkach

już są tuż tuż
czujemy strach i ziemi drżenie

to nie żart
żart szatana jest piekłem
kruszeje beton pod wpływem faktów

przecierają oczy
betonowe kozły ofiarne

Rozumiem....do niczego, pisałam w emocjach po wysłuchaniu wiadomości.
Mi tytuł się spodobał.

Ogólnie, nawet jeżeli wkradł się do wiersza lekki rym to nic złego, bo w końcu można to uznać za wiersz wolny, a przecież każdy wie, że sztywny być nie musi od "zakazów"(chyba, że autorce zależało na wierszu białym). Na plus jest to, że czuć emocje i impulsy, co do reszty... słaba, ale nie tragiczna. Mnie wiersz nie poruszył, więcej daje tytuł do myślenia niż treść. Smile
Cytat:Ogólnie, nawet jeżeli wkradł się do wiersza lekki rym to nic złego, bo w końcu można to uznać za wiersz wolny, a przecież każdy wie, że sztywny być nie musi od "zakazów"(chyba, że autorce zależało na wierszu białym)
z ust mi to wyjęłaś, obyś żyła wiecznie.

a mnie sie tytuł z mejsca nie spodobał, bo wiedziałem, co sie zanosi.
nie przewidziałem jednak tak strasznej popeliny Undecided wybacz, Lysso Big Grin sheaim jest absolutnie w prawie. pojechałaś ostro po tandecie. ja osobiscie do zachwiań rytmiki czy przypadkowego rymu NIC A NIC (przynajmniej zazwyczaj) nie mam, ale rację przyznać też muszę. najgorsze są jednak te banały. tak właśnie czułem, że albo napisałaś tekst pod wpływem impulsu (słowem - należałoby się zasępić, zadumać nad tą sytuacją i pęknąć, a następnie przeczytać ten tekst. w tle pożądana jakaś smętna nuta. i pewnie wiersz inaczej by zagrał) albo odwrotnie - napisałaś wymuszenie i bez wzruszeń, ot na zamówienie.

zwykle śmieszyło mnie i z lekka drażniło, gdy ktoś tak pisał, a teraz to ja muszę napisać identycznie... otóż: nie tym razem, Lysso Undecided
Ech, Lysso- jak lubię Twoją prostotę, tak tutaj emocje Cię poniosły. Są tu momenty, w których nawet "klisze" mogły by być swego rodzaju atutem, gdyby spróbować na przykład wyrazów dźwiękonaśladowczych. Może nie byłoby szału, ale emocja byłaby w jakimś sensie ubrana w melodię, w brzmienie. Putniada? spodobała mi się. Nie jestem fanem utworów zaangażowanych, ale ona mają swoją rolę. Jakby nie było sam byłem nastolatkiem w czasie, gdy na przykład muzyka rockowa, (a konkretnie ówcześnie określana alternatywą) podawała teksty o czymś, a do tego nieraz z niezłym rymem (w przeciwieństwie do większości obecnego rapu- ale to tak na marginesie), a od zaangażowania aż kipiało, nawet jeśli było to zaangażowanie w nihilizm. Ale to była końcówka lat osiemdziesiątych...

No utwór słaby, słabiutki. Daję 2/5 ale z dużym minusem, mając w pamięci, że Autorka potrafi prostymi słowami, niespecjalnie rozbudowując utwór, naprawdę powiedzieć niemało mądrych rzeczy, dzieląc się swymi spostrzeżeniami...

2/5