Via Appia - Forum

Pełna wersja: Na linii frontu
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
katapultowałam się
z twoich ramion nad ranem

zbojkotowałam zegar z kukułką
wodząc wskazówki
w strefę piżmowego dobranoc

wyrwałam wnętrzności
szafy i półek – nie pytaj
jak płacze drewno

poległam
nad pakunkiem twoich cierpkich ust
w walizce z bielizną

(nie)zasłużenie?

(2009)
Ciekawa pointa, zastanawiałem się parę ładnych minut co chciałaś tak naprawdę powiedzieć. I właśnie to małe "zagmatwanie" w ostatnim wersie ładnie kontrastuje z prostotą przekazu całej reszty. Jestem na tak! Smile

Szary Człowiek

DobreSmile
Ach, te okropne poranki, gdy trzeba szybko wstać...
Ostatniego wersu mogłoby chyba nie być i wiersz by nie stracił a może i zyskał?
Pozdrawiam
Przemku, długo myślałam nad pointą. Stwierdziłam, że to jedno słowo idealnie odda to, co wtedy czułam; a miotały mną bardzo ambiwalentne uczucia.

Wojtku, oczywiście dla mnie, to jedno słowo wnosi bardzo wiele.