Via Appia - Forum

Pełna wersja: na to nie ma leku
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
zbieramy się sami
z sadzawek w strzykawkach
bogaci w minerały

naświetleni w bańkach
wcześniej tęczowi
teraz już tylko przejrzyści

krystalicznie uzdrowieni
wstrzykujemy się w żyły
miast nieuleczalnie chorych

tylko by odkryć jak nas
zniekształcają odparowując
dwutlenki optymizmu
Trzecia strofa jest tak niebywale inteligentna, że aż się uśmiechnęłam.
Gratuluję wyobraźni, nono!

Poza tym - jak zwykle.
Klarowność! KLAROWNOŚĆ i jasny przekaz, nareszcie! Na piątkę Smile
Ten fragment zabieram ze sobą:
Cytat:krystalicznie uzdrowieni
wstrzykujemy się w żyły
miast nieuleczalnie chorych

zostawiam 5/5
Pasiasty kiedyś pod moim wierszem napisał(a):Po Twojemu buduje. A tu taki zamach, no qrde, żeby mi się udało choć raz na jakiś czas tak jebudnąć.

No i spełniło się. Dobra robota.

Pozdrawiam.
Hej Pasku Smile

Świetny kawałek, miło wrócić tu po jakimś czasie i odkryć taką perełkę. Nie będę się rozdrabniał i szczegółowo omawiał co jest super Smile Tak czy siak, gratulacje!

5/5

Pozdrawiam
X
Kawałek z tych "bardzo". Poruszających, dobrze zbudowanych, treściwych, uchwyconych momentów. Kondensacja treści. Uwielbiam. Nie będę Cię już tak chwalić, bo nie dość, że masz futro, to jeszcze w piórka obrośniesz, ale wiem, że wrócę tu nie raz.

Zuzia


Jejku jej:
Cytat:krystalicznie uzdrowieni
wstrzykujemy się w żyły
miast nieuleczalnie chorych
Ciekawe obrazowanie, narkotyczna metaforyka,choć nieco straszna - jak ktoś się boi igieł... I baniek.
Uzdrowienie chorych. Wizja zgoła religijna.
Niemniej ratuje ten wiersz fraza "dwutlenki optymizmu".