Via Appia - Forum

Pełna wersja: Ucieczka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Nie było mnie tu od bardzo dawna. Pewnie już nikt mnie nie pamięta...
Od mniej lub bardziej obiecującej kariery literackiej odciągnęły mnie studia na kierunku lekarskim, które nie pozwalają na inne zainteresowania. Niemniej udaje mi się jeszcze czasami coś napisać. Życzę miłej lektury;

Zapragnąłem ucieczki
szczytem skostniałej nieco spontaniczności
zdobyłem się na spacer po okolicy

Myśli plątały się
pomiędzy kolejnymi neuronami
pokonując coraz ostrzejsze zakręty
ukrywając się przed światłem w licznych bruzdach
podróżowały pomiędzy ośrodkami
przy użyciu kleszczy i spoideł

Każda uzyskana odpowiedź
dawała co najmniej dwa nowe pytania
nic prócz ulicznych lamp
nie było jasne

Nie wiedziałem
z kim się umówić w najbliższą sobotę
nie umiałem też ogarnąć umysłem
kwantowych zawiłości
nukleotydowej helisy

misterna struktura rzeczywistości
rozwiewała się w drganiach
instrumentu o dziesięciu wymiarach.
Ja tam cię całkiem nieźle kojarzę Smile

Co robi ta kropka na końcu?
Dość, że tak to ujmę, prozatorski ten tekst, w każdym razie na mój gust brakuje takiej jakiejś regularności czy czegoś innego w formie, ale to drobiazg i kwestia gustu w sumie dzisiaj.
Tekst dość prosty w odbiorze, może nawet nieco przegadany, ale lubię go za teorię strun, za to: "nic prócz ulicznych lamp
nie było jasne" i za to zestawienie: "Nie wiedziałem
z kim się umówić w najbliższą sobotę
nie umiałem też ogarnąć umysłem
kwantowych zawiłości
nukleotydowej helisy" problem umówienia się na sobotę równie trudny czy istotny jak budowa DNA - niby oczywiste, ale podoba mi się tutaj. Ogólnie całkiem dobry jak dla mnie, chociaż ma pewne braki.
Fajnie, że jeszcze pisujesz.
Witaj z powrotem, panie lekarz.

Ja powiem, że mnie się podobało, choć w kilku miejscach wyszła na wierzch moja ignorancja i musiałem posilić się Google.

Pozdrawiam ciepło.
Jak to nikt nie pamięta? Ja pamiętam Cię z miniatur akurat, ale pamiętam świetnie.

No.
Kropka z końca do wywalenia, a tekst do zminimalizowania, bo na razie płynie się przez niego bez głębszej refleksji, choć miejscami widać, że masz pewien rodzaj wyczucia w budowaniu metafor. I nie chodzi mi bynajmniej o trudne słowa, ale o te fragmenty, o których pisała wyżej księżniczka.
Całkiem ok.
Dziękuję za pamięć i opinie. Może faktycznie zatraciłem trochę technikę pisania wierszem, przez co przegaduję i chyba musiałbym poćwiczyć, żeby faktycznie dobrać się do jakiegoś drugiego dna w tym, co piszę.

Pozdrawiam wszystkich