Via Appia - Forum

Pełna wersja: Przeobrażenie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
urodziłam się księżniczką
przez pół życia
uzdrawiałam
wewnętrznego gamonia
teraz jestem żabą
świadomą obdarcia
z genialności
entuzjazm już tylko
po alkoholu
Nalepie i Pablo Neruda
A tego Pablo Nerudy nie da się jakoś odmienić? "Po Nerudze"? Albo "po tekstach Nerudy"? Jest tu jakiś polonista, na pomoc :<.
Nie podoba mi się "uzdrawianie wewnętrznego gamonia", to zestawienie brzmi dziwacznie, a i ogólnie pojęta gamoniowatość to też przecież nie choroba. Wydźwięk tekstu też taki niewesoły - to trzeba być gamoniem, i do tego księżniczką, żeby mieć entuzjazm? Big Grin Moim zdaniem nietrafnie dobrałaś słowa i porównania, pisywałaś znacznie lepsze teksty.
hmm... a ja tu właśnie ogarniam wszystko.
Z perspektywy oczywiście. Wszystkie niewiasty przez pół życia uważają się lub zachowują się księżniczkowo. I czekają na swój happy ending. Potem się ookazuje, że były tak naprawdę żabami albo brzydkimi kaczątkami czy innymi śpiącymi królewnami. I potrzebują, żeby je ktoś odczarował. Najlepiej jakiś charyzmatyczny księciunio. I dalej jest już coraz gorzej, bo ile na niego można czekać. Stąd ten entuzjazm po alkoholu. No a potem już tylko ksiązki i koty.
I zgadzam się z Księżniczką, ten Pablo Neruda nieodmieniony trochę nie pasuje.
Pozdrawiam Smile
Niestety nie potrafię odmienić w tym wierszu w odpowieni sposób słów - Pablo Neruda - czekam na sugestie.

Poza tym: To nie tylko kobiety tak mają: zazwyczaj na początku istnienia jest się źródłem entuzjazmu oraz księciem lub księżniczką w jednym.
Niestety po urodzeniu natura robi nam najbardziej paskudny dowcip.Dowcip wizerunku.
Równia pochyła.
Można to streścić tak :
Urodziłam się w pełni sił.
Pełna piękna i miłości.
Potem nauczono mnie żyć wg schematu którym był pieniądz i władza.
Spadłam.
Teraz tylko zbieram pozostałości.
---------------------------------------------------
Dziękuję przepięknie za komentarze,
Vio.
Mnie się treść podoba. Właśnie takich metafor - nie definitywnie trafnych, potrzeba. Potrzeba obrazów, które z pozoru są niedobrane, a są. Znaczy ja mam takie swoje widzimisię i to do mnie trafia. Choć nie zaprzeczam można by popracować jeszcze.
Ps. Blagam nic więcej nie streszczaj, niech to chociaż brzmi na więcej ;P
Żartuję, ale nie streszczaj, bo tekst jest w miarę.
Dzięki Insomnio za komentarz, dziękuję wszystkim Smile
Trochę szczekający ten wiersz, czyli nieprzyjemnie się czyta.
Koncept fajny, ale realizacja już słabsza.
No ale muszę przyznać, że Nalepę kocham całym moim małym serduszkiem, więc plusujesz!
Smile
Cytat:Trochę szczekający ten wiersz,

uśmiechnęło mnie to Big Grin Smile

Dla mnie w tym wierszu jest za dużo rzucania hasłami, z których co prawda wyłania się całkiem niezły zamysł, ale to nie wystarczy - jednak trochę przekombinowałaś z tym układem Wink

Jest potencjał na niesztampowy i wartościowy przekaz, ale trzeba by podjąć się reanimacji tego utworu i do końca postawić go na nogi. Może warto "na brudno" rozwinąć każde z tych haseł i spróbować przekształcić je w poetycki opis. Jest wtedy szansa na jakieś ciekawe porównania i głębsze oddanie tego co PL chce dać do zrozumienia? Chodzi mi głównie o pozbycie się suchości, która wynika z takiego kształtu tekstu. Brakuje tutaj emocji, poruszenia, plastyki. Moim zdaniem jeszcze sporo do poprawy. Smile
Nie tym razem Viosenno Wink tym mnie nie kupujesz. Zaczęło się ciekawie, a na koniec jak dla mnie padło, czekałam na coś z przysłowiowym przytupem i niestety się nie doczekałam ;( i podpinam się do szczekania, ciutkę rozbudować, nie strzelać jak z karabinu, choć czasem taka forma jest trafna i zapiera dech, tu niestety nie
Dziękuję Fanta, Piramido, Emyczku za komentarze
Wiem, że szczekam, to minie jak tylko wrócę do Polski.
Życie bez Polski jest nie do przyjęcia

Pozdrawiam.
V.
Viosenna, a ja mam wrażenie, jakbym dostał treść prostą, wartą uwagi, refleksyjną, ale hm... pozostawiającą w niedosycie, co nie działa tym razem na korzyść. Mnie osobiście nie przekonuje użycie- skądinąd cudnego- Nalepy, czy wartego uwagi Nerudy, bez jakiegoś zaakcentowania powodu. zaakcentowania w wierszu, abym jako Czytelnik nie był tylko słuchaczem, ale mógł wziąć na ucho, na klatę do siebie umotywowanie odwołania do wspomnianych postaci. Hm, tu mogłoby wystarczyć jedno słowo, jeden dodatkowy akord, a wtedy nawet bezład formy mógłby kupić i sprowokować do wysokiej oceny, a tak? hm... ??? powiąż ściślej alkohol, Nalepę, Nerudę z resztą użytych "nut" w rwanej melodii wiersza- to moja sugestia. Powiąż jedną konkretną nutą.
Póki co pozostawiam bez oceny... Nie mogę dać dwa, ale też i 3... bo może się okazać, że nagle wyjdzie więcej...

Póki co nie wiem jaką dać notę...
widziałbym to w jakimś anonsie, dokładniej w rubryce "o sobie". krótko a zawile (w zamyśle kobiety tajemniczo a uroczo) tak, że własciwie niczego się nie dowiadujemy, czyli w sumie bardzo po kobiecemu. zupełnie nie w moim guście; ktoś napisał, że za wiele tu rzucania hasłami, czy jakoś tak - i jest to strzał w dziesiątkę, bo takie coś niewiele ma ze sztuki, za to wymaga już prawdziwej sztuki, aby tę nieszczęsną sztukę tutaj znaleźć, coś wartościowego z tego wyłuskać. zatem to czytelnik - przy dziełach takich jak to - więcej się musi napocić, aby wynieść tekst do rangi poezji, niż sam autor, który po prostu "rzuca hasłami". za mało widać w tym pracy, jeżeli mnie pytać. imo tak się nie robi. no i po przeczytaniu nie nachodzi nas żadna refleksja, czujemy się właśnie jak po przeczytaniu rubryczki "o sobie" (a czytam takich dziennie setki, o taaaak).
powstrzymałem się, aby nie być pierwszy z komentarzem, coby po uszach nie dostać i nie zdominowało to wątku, i dochodzę do wniosku, że chyba będę się tej zasady trzymał.
Dzięki Arku za sugestie, jak zawsze konsktruktywna ocena.
-------------------------
To dobra zasada miriad, trzymaj się.
Pozdrawiam wszystkich SmileSmile