Via Appia - Forum

Pełna wersja: W granatowo-białe paski
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
nie po to kupiłam strój kąpielowy aby go trzymać
w walizce i co z tego że nie mogę się opalać ginie
w nim mój brzuch pręży się ciało to naczynie smutku
ożyje przy wnukach i zapomni o zmęczeniu rzucone

na głęboką wodę jeszcze popływa trzymając za piętę świat
jak Tetyda swojego syna zanurzając go w Styksie drżę
z emocji bo jak to się uda czerwiec pośpiesznie przydający
mi wieku trochę sfolguje i świat uchwycę mocniej za uda


dlatego kupiłam pasiasty marynarski kostium właśnie po to
ten strój
z przyczepek:
naczynie smutku ożyje - nie trzyma się jakoś wybitnie kupy; metaforyka naczynia, a potem życie, które od naczyń i płynu smutku trochę odbiega. podkreślam, że to taka moja przyczepka, wybrzydzanie, bo przecież nie jest jakoś źle, ale gdyby szukać jednak słabostek - a o to przecież chodzi, by nie stać w miejscu; miarą świetności tekstu, czy w ogóle jakiejś całości, jest miara jego słabych punktów - to w tym miejscu można pokręcić nosem. ten konar rachityczny otoczy pąk i zieleń - beznadziejna metafora, ale spójnaTongue konar, brzydki, łysy, nie tyle ożyje, co zakryją go zdrowaśne liście; ale brzydkim konarem zostanie.
trzymając świat za uda?? kurde, nawet fajne. gdyby to mówił facet. ORAZ gdyby nie pojawiło się potem słowo "uda" po raz kolejny. po co to?
myślałem, że będę się jakoś tylko czepiał głupio, ale gdy doczytałem, okazuje się, że całość jest, jak na mój gust, po prostu nijaka. nieprzemyślany ten wiersz. wionie bylejakością. za to ciekawy był start, pomysł w ogóle. mam wrażenie, jakby ktoś pisząc go nagle się rozmyślił.
stare ciało jak naczynie smutku....a uda....kobieta trzyma świat....może za palec za piętę.... a drugie, się uda to inne znaczenie. Czepiaj się po to są komentarze Smile

Poprawiłam na piętę, teraz mogę zrobić z nim co chcę Smile ze światem
heheTongue te uda były naprawdę dobre. wyobraź sobie staruszka, który "trzyma świat za uda" i już wypada majstersztyk! czyż nie?
pięty w ogóle nie rozumiem, ale skoro tak łacno zmieniłaś uda na piętę, to widocznie nie ma to ni krzyny znaczenia. Undecided i właśnie do takich rzeczy bym się czepiał. nie przypuszczałem tylko, że ktoś się tak nieświadomie do swojej omyłki przyzna.
tak, wiem, że stare ciało jako naczynie smutku. czepiałem się konstrukcji całej przenośni - a jest w niej też ożywanie. czyli tak: naczynko, coś w tym naczynku (płyn smutku, okejos) a potem ożywanie tego naczynia. od biedy - okej, ale nie jest to wirtuozja.
"jak to się uda" - a faktyyyycznie. nie zauważyłem, że to inne znaczenieee.
dla jasności, to powyższe, to sarkazm. wiem, że znaczenie inne, ale powtarza się to samo słowo, zatem i rym, wczesniej nieobecny. bardzo łatwo to zniwelować; uda - powiedzie, sprawdzi etc.
faktycznie, trzymać świat za piętę - stara symbolika możności manipulowania światem do woli. wypadło mi z głowy.
Pięta Achillesa Smile
Jako niemianowany ekspert od pasków, zwabiony zostałem tytułem,
ale jak to bywa z wdziankami więziennymi, nie zawsze paski są znamionem czegoś paskowanego.
Podstawowym brzdękiem tego tekstu jest brak płynności rytmiki. Zwłaszcza w przejściu między drugą a trzecią strofą. I częściowo w czwartej. Sam często na to nie zważałem, więc nie powinienem się czepiać, ale jak widać z przekazu, to nie jest chyba tego typu tekst.
Na plus można powiedzieć, że tekst treściowo jest bardzo sugestywny, czytelny i sprawnie przekazuje zagadnienie. Niemniej jednak (ale to chyba bardziej kwestia osobistego wakacjowania) na wakacjach - które nie są tylko wypadem na weekend - się chyba nie żyje na walizkach? Więc pierwsze zdanie jakoby z biegu sugeruje jakąś odrazę do tego obiektu już z miejsca nastraja w pewnym sensie 'nie nie wyjmę cię, stroju, jak ja w tobie wyglądam, ble, nie, tfu, zostań w walizce, niech cię nie widzę'. Nie wiem, czy taki był zamiar czy tak wyszło przypadkowo, ale bez tej dopowiedzi chyba byłoby jednak trochę mniej szykanersko dla biednego wdzianka.
Pozdrawiam
Wręcz przeciwnie, kiedy wybierałam się na zakupy, między innymi po strój, usłyszałam: poco ci skoro i tak nie możesz się opalać Smile stąd pomysł na wiersz, Kupiłam strój w granatowo białe paski styl marynarski Smile Pasiasty.....i wyruszam do Europy na długie wakacje, Będę pływała w morzu w basenach, strój jest ważny. Jeśli chodzi o rytmikę, to mam z tym kłopot, nie radzę sobie z tym.
Tak, przede wszystkim rytmika i forma tego wiersza jest do poprawy. Myślę, że warto by się w końcu nad tym skupić. Wielokrotnie widać w utworach wiele potencjału, ale gdzieś jest on(momentami) zabijany dechami. Chyba warto by popracować nad niektórymi mankamentami. Tak poza tym to za mało dla mnie poetyki w tym tekście. Jeszcze trzeba nad nim przysiąść. 2/5
Na zalety i mankamenty już Ci zwrócono uwagę, więc nie będę się powtarzał. Tym razem jestem zgodny z przedmówcami.
Pozwolę sobie nieco mocniej rozpisać, ewentualnie: dopełnić metodą- "tak mi się przeczytało i doczytało"- Twoją połamaną wersami mądrość z domieszką wyczuwalnej ironii i dystansem, który uważam za Twoją siłę, by sprowokować Cię do wejścia w tę wodę ponownie i popłynięcia wierszem. Tak, uważam, że niespecjalnie muszę wyjaśniać powody takiego, przyznam: dość jeszcze niedoskonałego sugerowania zmian, ale... przecież nie mogę napisać Twojego wiersza. No, bo jak bym wyglądał w damskim kostiumie?Big Grin No, i jak by chmurnoryjny wizerunek na tym ucierpiał TongueTongue.

ok, ocena: 2/5

a sugestia niedoskonałej "poprawki", celowo prowokująca do pracy, poniżej:

w granatowo-białe paski

nie po to kupiłam strój kąpielowy aby go trzymać
w walizce i co że nie mogę się opalać skoro ginie
w nim mój brzuch pręży się a ciało naczynie smutku
ożyje przy wnukach i zapomni o zmęczeniu rzucone

na głębię bo jeszcze popływa trzymając za piętę świat
jak najsłynniejsza z nereid zanurzając syna w Styksie drżę

z emocji bo jak to się uda czerwiec pośpiesznie przydający
wieku może i świat uchwycę mocniej za uda nawet właśnie
dlatego kupiłam pasiasty kostium

by ożywić antyk
------------------------




Są tutaj jeszcze potencjały na grę na znaczeniach i przekornej grze na pobliskich powtórzeniach na granicy ryzyka (udający/dodający- czy w sugestii z mojej strony, czyli "przydający"), aby nieco przymrużyć oko czytelnika, a właściwie rozegrać rzecz tak, aby czepialscy mieli na tacy rodzaj celowego stąpania na stylistyce. Sugeruję pograć też na Tetydzie, bo to była morska nimfa (nereida), no i może na - "poprzecznych paskach" w zestawieniu ze zwrotami "zaprzeczać/nie zaprzeczać". Czyli? Między grą na słowie, znaczeniu i odniesieniach, ale z Twoim poczuciem dystansu.

Jak widać, nie dokonałem pełnej redakcji pozostawiając Ci sugestie raczej poza "przewersowaniem", choć gra na przerzutniach może tu mieć niebagatelne znaczenie, które nie tylko zaskoczy humorem, gdy mowa o zapisie prostej refleksji, ale po prostu przykuje uwagę.

Ok. tyle,

załączam pozdrowienia