Via Appia - Forum

Pełna wersja: wygoda
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
6:20 rano, małe kropelki mgły
opadają z wdziękiem ma ziemię
O Matko! Zaspałem!

ubierając się w pośpiechu jak opętany
przy tak delikatnym śpiewie ptaka
i przyrody powabie niezauważalnym
w pędzie, walce z czasem spodnie czarne
i czarną koszulę zakładam
nic innego nie istnieje praca, praca
w myślach powtarzam

drzewa kołysały się tak wesoło mieniąc się
pierwszymi zielonymi pigmentami wiosny
wsiadam w szybkim ruchu do samochodu
silnik w ruch, huk niby delikatny
lecz ptaka wbił z tonacji
i z pędem ruszam 1,2,3
trach, bum, krzyk, zatrzymanie
wypadek, kolizja pies przy budzie ujada
z tego opętania i pośpiechu tylko
szkody same aż skowronek zamilkł całkowicie
a przecież można było spokojnie
przystanąć z naturą nawiązać dialekt, rozmowę
lecz już tacy właśnie jesteśmy
zamiast piękna naszej flory i fauny wolimy wygodę

a żółte maje tak gustownie i z urokiem
pokrywają coraz więcej zielonej przestrzeni
drzewa kołysały się tak wesoło mieniąc się
pierwszymi zielonymi pigmentami wiosny
wsiadam w szybkim ruchu do samochodu
silnik w ruch, huk niby delikatny
lecz ptaka wbił z tonacji
i z pędem ruszam 1,2,3


Do zacytowanego momentu utwór mi rokował na niezły balans na sztampie, na różnych konwencjach, na ciekawym, choć nie nowym balansie między nieinterpunkcyjnym a i jednocześnie używanym "kiedy trzeba" podziale przecinkami grup wyrazowych.

Jakoś zaczynało wciągać i pozwalało się spodziewać czegoś niezłego. Bo dotąd jest nieźle. Potem jednak zaczyna być lekko nużąco, jakby do tego wkradła się proza (nie lubię tych nieraz schematycznych opinii pt: "to nie poezja, a raczej proza podzielona na wersy", które to opinie bywają i wypływają nieraz z - a tak!- jakby z niezorientowania się opiniującego w rozmaitości form współczesnej poetyki), ale przyznaję, że brak jakiegoś lirycznego łącznika, jakiegoś innego niż "trach-bumowe" dźwiękonaśladownictwo środka, by kompozycja miedzy poetyzowaniem a prozą sytuacji nie sprawiała wrażenia koktailu "na siłę".

W tej późniejszej części wdało się i przegadanie i znużenie, a i moralizowanie.

Ostatni dwuwers jakby rokował, że nie do końca uciekł wiersz, który wraca do stylistyki i melodii, któa urwała się w momencie, który zacytowałem na wstępie.

Sugeruje przemyśleć sposób przedstawienia sytuacji od cytowanego pzreze mnie fragmentu aż do puenty i być może na nowo wypełnić powstałą w ten sposób lukę.

2/5
Dzięki za sugestię, popracuję nad nim Smile
"lecz ptaka wbił z tonacji"
chyba wybił

"przystanąć z naturą nawiązać dialekt, rozmowę"
chyba dialog

"O Matko! Zaspałem!"
jedyne wielkie litery w tekście, niepotrzebne
(28-04-2014, 21:06)Liwaj napisał(a): [ -> ]"lecz ptaka wbił z tonacji"
chyba wybił

"przystanąć z naturą nawiązać dialekt, rozmowę"
chyba dialog

"O Matko! Zaspałem!"
jedyne wielkie litery w tekście, niepotrzebne

Racja "wybił", niestety nie mogę edytować.

Reszta była zamierzona. Pozdrawiam
nie nawiązuje się dialektów.
jeżeli zamierzone, proszę o wytłumaczenie.
Cytat:"z naturą nawiązać dialekt"
moim zamierzeniem było znalezienie sposobu mówienia z naturą, odnalezienie jej swoistej gwary aby móc się z nią porozumieć w odpowiedni sposób a dopiero potem zacząć z nią rozmowę, dialog, co ukazane jest tuż po przecinku "przystanąć z naturą nawiązać dialekt, rozmowę"
myślę, że wątpliwości pojawiają się w momencie nadania słowu "wiązać/nawiązać" znaczenia równoznacznego z "wynaleźć/odkryć/stworzyć"? tak wynika z twoich wyjaśnień, yes22. w każdym razie ja tak to widzę i przychylam się do tych wątpliwości. "nie nawiązuje się dialektu". chodziło ci raczej o, tu twój cytat:
Cytat:odnalezienie jej swoistej gwary
słowo "dialekt" wyklucza znaczeniowo taką konstrukcję myslową, mam wrażenie.
w ogóle sporo tu "twojego własnego dialektu", że tak powiem.
Cytat:wsiadam w szybkim ruchu do samochodu
mało to poprawne.