Via Appia - Forum

Pełna wersja: Prastare pytanie jaka jest prawda?
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
przebiegła jest natura w temacie człowieka
to udawana symbioza
pożre nas ziemia bez dalszej przemiany
bo nieba możemy się tylko domyślać

ale nie garbmy się
jeszcze słyszysz tę muzykę klawiszy
niech dalej w nas gra
nocna lampka płonie aż do świtu
ogarniamy swój żywot bo pamięć się zwija

tak
te małe pasje znalazły w nas niewolników
nie zdejmuję jeszcze kapelusza
chcesz być ptakiem lataj
w wyśnione południe pobądź małym chłopcem

a łza
po co zgadywać która będzie bardziej słona




https://www.youtube.com/watch?list=PLA41...WbMSvhIY2M "Co to jest śmierć...?
Dla przyrodnika -- jest chyba zagadką, jak życie.
Dla fizyka -- przeistoczeniem tylko materii.
Dla wierzącego -- to odrodzenie w innym bycie.
Dla cierpiących -- wyzwoleniem.
Nie masz się więc czego bać..."
ależ dodałaś nadziei Tongue być może czytając w poniedziałkowy "prawie-że-świt" jestem nie do końca przytomny, zwłaszcza w krytycznym podejściu, ale jakoś poczułem się lepiej, zrobiło mi się cieplej, zwłaszcza że wiatr za oknem chłodny i porywisty. Wrócę tu jeszcze, ale teraz po prostu dziękuję za dobre i mądre słowa, które dodają spokoju i energii...

ArS
Wracaj, lubię twoje komentarze Smile
Zmieniłam troszkę.
Cytat:ogarniamy swój żywot bo pamięć się zwija
nader karkołomne. odczytywalne, zgoda, ale kaskaderka taka, że głowa pęka. i bynajmniej niezgrabna.
Cytat:tak
te małe pasje znalazły w nas niewolników
nie zdejmuję jeszcze kapelusza
chcesz być ptakiem lataj
w wyśnione południe pobądź małym chłopcem
na dobrą sprawę, jest to słupek wersów, które nijak do siebie nie przystają i nic je nie łączy. tak mi się je czyta. coś jak rozsypana układanka, w zasadzie kilka układanek, niespójnych tematycznie.
i mniej więcej tak samo wygląda wiersz w swojej całości. pospinane do kupy hasełka, wrzucone do jednego wiersza, podsumowane zamglonym tytułem. mnie tam nic tu się nie zgadza, acz da się znaleźć parę ciekawie ujętych pojedynczych refleksji.
wróciłem w momencie gdy aura za oknem wietrzna, chmurna i aż się gotująca na burzę, ale ciągle ją to dusi, dławiąc jednocześnie - ??- a choćby mnieBig Grin No nie lubię takich niezdecydowanych aur, wolę jak walnie i wiadomo o co kaman.

A wiersz? No, właśnie mi poprawił nasrój, uśmiechnął, dał jakąś lekkość w niby przypadkowych, ale mądrze potrząsających myślach. Mądrze?A tak, nie chce mi się szukać określeń trafniejszych, skoro mi tu po prostu gra. Niezła melodia, nie mająca pretensji do wyrafinowania warstwa tekstu, ale docierająca. Tak, tak bardzo niby przypadkowymi zestawieniami, ale po ludzku.

Tak, po co zgadywać, która łza będzie bardziej słona, która chwila - mimo nawet prawdopodobnych prognoz- korzystniejsza do konkretnego czynu, decyzji, działania.

Jest tu i teraz. I co, że wiersz niczego nowego nie pokazuje? Może właśnie o to idzie, aby czasem sobie przypomnieć NA NOWO... po prostu


4/5
za prostotę, ludzkie refleksję i pogodny ton n nauką, ale nienachalną moralnie, choć prawie halny za oknemWink
Bardzo to Twoje - ta gradacja, stopniowe budowanie nastroju.
Zawsze, kiedy patrzę na tytuł, mam mieszane uczucia, a potem przechodzę długą drogę do małego zachwytu.

A prawda - tytuły to Twoja słaba strona.
Poza nimi - wypada mi tylko przyklasnąć.


Pozdrawiam.