wiatr podwiewa ci grzywkę
dopieszczasz zamek z piasku
ja z boku zakotwiczony kamieniem
tu już od dawna nie ma słów
kołyszę się na widok konstrukcji
wiem że o mnie pamiętasz
gdybym nie był balonikiem
pewnie bym ci się psocił
lub wtulony wspierająco całował
a tak tylko tęsknię za twoim
palcem do którego przywiązany
czuję że na coś się przydaję
Kurczę, po tytule myślałem, że dostanę utwór "z jajem" o na przykład prezerwatywie.
Cóż, głodnemu chleb na myśli, gdy weźmie pod uwagę baloniki dla dorosłych chłopców.
Ale co tu mam? Uroczą, piękną i niewinną lirykę. Taką w starym stylu. Niby biało, ale jakoś z sympatią czytam- jako fan Gałczyńskigo, Kofty, Przybory, Tuwima.
Nie, no jasne, że to nie ta forma, ale klimat jakoś mi tak echem zaszeleścił.
Zresztą, wymienionym zdarzały się - jakbyśmy dziś powiedzieli-
grafo-w(y)padki przy pracy poetyckiej (zwłaszcza Ildefonsowi, gdy potrzebował kasy, ale i nawet Tuwimowi- w choćby nierównych, ze słabymi momentami, ale też i niezrównanych z rozwiązaniami na granicy genialności -"Kwiatach polskich"). Tutaj potknięcia nie widzę, jest pięknie, a do tego z urokiem i niegłupio.Piękny utwór, dopracowany i aż miło czytać i wracać.Gratuluję lekkości i lirycznego zmysłu
5/5
Dzięki Chmurek za peana. To pokrzepiające, że zdarza się docenienie
to nie pean, z reguły nawet wyrażając opinie nie kryjące upodobania, zachowuję dystans
Awww... Przyjemne (?). Mam wrażenie, że czasami muszę coś takiego przeczytać.
Pozdrawiam.
OOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOOCH!!!!!
Urocze
takie... aż mi żal tego balonika! A tak ładnie opisałeś jego wierne bycie wiecznie "z boku"!
Tiger, muszę powiedzieć, że bardzo pozytywnie mnie zaskoczyłeś. Nie przepadam za Twoimi przekombinowanymi wierszami, ale tutaj jest prostota przekazu, lekkość jakaś taka (pasująca do balonika) i ładnie podany na tacy sens, uwydatniony pointą. Zostawiam zasłużone 5 gwiazdek!