Via Appia - Forum

Pełna wersja: czy
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
potrzeba zmian wynika z potrzeby
doświadczenia iluzji kontroli nad rzeczywistością

a zmowa milczenia która obowiązuje
mnie sąsiada z boku i jego wrzeszczącą żonę
to efekt tchórzostwa czy desperackiego poszukiwania normalności
kiedy uczestniczę w czyjejś tragedii
siedząc z nią twarzą w ścianę
jestem tylko niemym świadkiem apokalipsy
tylko

lub kiedy ponad drżącymi kolanami ktoś
widzi we mnie potencjał dar od Boga talent
podobno
gdy się przymknie oczy
podobna jestem do Brigitte Bardot
i mogę odnieść wszystko w życiu
a w branży porno to na pewno
nie mogę tylko zapomnieć o przymknięciu powiek

lub kiedy X głaszcze moje włosy i mówi
że zawsze marzył o dziewczynie z kręconymi
a ja myślę jedynie o tym jak bardzo
chciałabym zdjąć buty i wyfrunąć
z okna
kupił mnie "zestaw" tytuł i pierwszy wers.
Potem, fakt dostałem coś na kształt niezaskakującej - sorry!- refleksji młodziutkiej dziewczyny (kobiety) i nie powiem, aby to wyszło poza standard. Także w tym wypadku, że rodzaj ziewania, które się pojawia, gdy podobne zwierzenia, czy raczej głośne myślenie słyszy/widzi, jest również i częsty i w sumie - mówiąc topornie- "taki jak u innych, ale przez grzeczność się je zasłania ręką, aby wsłuchać się w całą wypowiedź, by może kontynuować dialog z osobą wypowiadającą. Ale to w życiu.

Jeśli ten utwór ma być/jest obrazem młodzieńczego dylematu (wcale nie głupiego!) to ok., przyjmuję. Może utrudnia mi nieco potraktowanie indywidualnie peelki, jako swego rodzaju nietypowej to, że po prostu dość często widziałem i czytałem i słyszałem podobne dylematy.

Myślę sobie, że gdyby teraz jakaś łmódka przyszła się zwierzać do mnie - dobrego wujka Arka, bo ma zaufanie, że wysłucham i nic zdrożnego nie zrobię (sic!), a może doradzę (choć mawiam, ze "piekło jest wybrukowane- tak naprawdę- dobrymi radami, a nie jak w przysłowiu- chęciami), to pewnie dla zmiany metody dałbym jej zamiast mojego gadania ten tekst i myślę, ze zadziałałoby to terapeutycznie. Niczym na grupie wsparcia, gdzie ludzie w kręgu słuchając podobnych wypowiedzi osób z podobnym problemem, kiwają głowami, jakby mówiąc: "znam to, też miałem-am podobnie".
Tak, myślę, zę to tekst w tym sensie pożyteczny.
Powtórzę, zę podoba mi się połączenie tytułu z pierwszym wersem i być może owo monologowe zwierzenie peelki ma na celu także rodzaj uspokojenia oczekiwań, gdy się czeka jakby kolejnego lirycznego suspensu.

No, jest pożytecznie. Hm, ocena?

No, dałbym takie 3,5/5- bo autorka potrafi mocniej, a tu- no ciut nużyło?
A moża pozostawić bez oceny? Chciałbym, bo chyba tutaj jakoś nie wypada oceniać. Ale w sumie- mimo wszystko za duet- pierwszy wers i tytuł - chociaż nie jest to odkrywcze, ani unikalne, ale spodobało mi się- stawiam 4/5
z minusem domyślnym za ziewanieWink (oki, powiedzmy że to wpłynęła dzisiejsza zmiana zachmurzenia w pełne słońce, ale z momentami porywistego wiatru...)

aveWink
Oj, chmurnoryjny, przy ocenie wierszy nie wypada z góry utożsamiać podmiotu z autorem. Zaufaj mi, że nie jestem na tyle odważna, by na czysto ściągać przed czytelnikiem majtki - staram się patrzeć szerzej i pisać szerzej, niedosłownie w moim imieniu, bardziej w imieniu podobnych sobie.
No nie znoszę, kiedy ktoś mnie traktuje protekcjonalnie. Zaufaj, że dojrzałość nie idzie w parze z wiekiem - może nie jestem dobrym przykładem, ale wzbudzasz u mnie brak sympatii w ten sposób, czy Ci na tym zależy, czy nie.

I to nie jest dylemat młodego człowieka. To jest dylemat człowieka w ogóle.
Bo w pierwszej kolejności jestem człowiekiem, nie młodziutką dziewczyną.

I cóż, profesorze Pimko, mogę już usiąść?
a gdzie ja napisałem że utożsamiam z Tobą?


sorry? to, że piszesz z perspektywy młodej Dziewczyny, nie znaczy, że piszesz o sobie?
Znaczy się, tak...
Ona (Peelka) zdejmuje kaloszki, bo przecież się nie lata w buciorach i odfruwa. On (ten komplemenciarz jeden, ehh, jaki niedomyślny najwidoczniej zapomniał pogrzebać w Niej a nie NA Niej, bo łechcenie próżności Kobiety poprzez komplemenntowanie jej urody może nudzić) siedzi i patrzy ze zdumieniem jak ona od tego jazgotu za ścianą odlatuje niczym anioł (a tak naprawdę strzyga tudzież demon seksu, jakim jest w jego oczach). Taki ponadwymiarowy to finał. Bo przecież mógłby zdjąć jej butki, rozmasowac stopy i trzymać swoją (pełną kwiaciorów jak widać) paszczękę zamkniętą. Albo np przyznać, że docenia jej cierpliwość, bo nie każdy by go zniósł w tej formie. Foremce - bym powiedział nawet. Ale nie od dziś wiadomo, że w Kobiety głowie jest po prostu jak u niej w szafie - kolorowo i pukładane tak, że On za chiny ludowe nic nie znajdzie.
Ku przestrodze bym zapisywał na receptę ten tekst. Uważajcie Chopacy, bo one już mogą chciec latać. Nigdy nie znasz dnia ani godziny. Bo jak wyleci do ciepłych krajów, ta sójka nieznośna czasem nawet kochana, ale to raczej nalepki na oczach jego, to już jej nawet gwizdkiem ultradźwiękowym nie przywołacie.
Też lubię z kręconymi xDD
Pozdrawiam
Chmurnoryjny - na to wyszło. W wierszu nie jest określony wiek podmiotu, więc stwierdzenie, że to przemyślenia młodej dziewczyny są mocno naciągane.
Co do drugiego pytania - odsyłam do haseł: poetyka maski, poetyka roli, autokreacja.
Analizując poezję tylko przy nawiązaniach do biografii autora utożsamia się go z podmiotem.


Pasiasty,
Cytat:Też lubię z kręconymi xDD
NA PW WYSYŁAM MÓJ NUMER.


Dziękuję uprzejmie za zainteresowanie i pozdrawiam.
bardzo mi się wiersz podoba. niegłupi, niebardzo poetycki, ale urokliwy. każde, niebanalne, kobiece spostrzeżenia i uwagi są urokliwe. skróciłbym go w drugim wesie, ale to tyle chyba. ja też z rozpędu pomyślałem, że to wiersz osobisty, tudzież osobiste pytania. jak ktoś się na poezji nie zna, a pech chciał, że lubi poczytać, może takie przypuszczenia mieć; niekoniecznie ma wprawę w fachowej analizie. nic tu nie wyklucza "przemyślen młodej dziewczyny" a nawet autorki. odwrotnie też - nic definitywnie tego nie sugeruje, ale swoboda w interpretacji jest spora. tym bardziej chyba się uwiduje tu porte-parole, że wiersz składa się z rozważań, pytań, a w dodatku jak ktoś zna kolor włosów autorki i wie, jak lubi sobie z niego żartować, to już w ogóle silnie naprowadza.
toleruję kręcone, byle nie za bardzo.
Zupełnie nie wiem dlaczego, ale jestem uczulona na bardzo dosłowne odbieranie poezji. Jasne, że nic nie wyklucza przemyśleń młodej dziewczyny - a nawet autorki, w końcu przecież przemyślenia moich bohaterów czy mojego podmiotu wyrastają z moich osobistych przemyśleń. Tutaj się chyba z chmurnoryjnym nie zrozumieliśmy i dlatego go trochę pogryzłam.
W ogóle pisanie jest cholernie osobiste.
Cieszę się, że zauważasz sporą swobodę interpretacji, bo w sumie taki mam zamysł zawsze, kiedy już się zmuszę do pisania.
Ważne jest dla mnie, żeby zostawić czytelnikowi (kiedy się już zmusi do czytania) sporą przestrzeń.
No lubię nienachalność.

I to by było na tyle.
Ja tam lubię kręcone - nawet bardzo c: Generalnie, podpisuję się pod słowami miriada, choć moja interpretacja poszła nieco innym torem.

Pozdrawiam ciepło.
aha, to numerku nie będzie. rozumiem...
pogryźć chmurnoryjnego? nadinterpretacja Lady? Blush

inna rzecz, że do każdej rzeczy możemy dopisać kategorię. Z reguły czytam utwór z sympatią do tekstu i hipotetycznego autora/-rki.
Inna rzecz, że skoro sam wyznaję (do bólu - poniekąd jak niegdyś religijne, radykalne odmiany purytańskie choćby) Wilde'owską zasadę "ukryj siebie, pokaż sztukę".

I tyle w temacie. Co zaś do kategorii, form? Wybecz, ale jest taka prosta zasada, że do każdego tekstu zawsze można dopasować regułę, gatunek, definicję. Tak dla wzmocnienia jego wymowy, jak i by uwalić (mówiąc potocznie, acz jeszcze delikatnie).


Dixi!
Pani Fatasmmmagorio, przymykam oczy i widzę Kate Winslet, też kiedyś próbowała fruwać na statku. Rola świadka to nasz wybór? Czy zawsze możemy działać, naprawiać lub psuć, zmieniać i naginać? Osobiście wolę zamykać oczy (widzi się znacznie więcej niż z przymrużonymi) w swojej rezydencji i udawać, że zło nie istnieje. I wysyłać tylko dobrą karmę. Chciałaby pani czasem zostać superbohaterką, przejść się po Ziemii i zgładzić złych? A może za ścianę lepiej wysłać Natalię Pokłońską, obie dobrze wiemy, dlaczego Putin dostanie za nią pokojową nagrodę Nobla? Czy miliard małych apokalips to koniec świata, czy jego równowaga? A entropia i tak ciągle rośnie i my nic na to nie poradzimy...

Ja nie chcę wiedzieć, chciałabym, że pani nie smuciła się zanadto, bo od tego boli głowa.

Mrużąc oczy.
Pozdrawiam.
Chmurnoryjny, przecież wiesz, że ja ogólnie sympatyczna jestem, no.

Erazmo, pozostaw nasze wspólne sekrety tam, gdzie ich miejsce. I dobrze wiesz, że nie jestem smutna. Uśmiecham się promieniście.
(A z migren się kiedyś wyleczymy, wierzę w to!)

Całuję ciepło,
K.
W razie czego zapraszam do siebie, serwują mi na śniadanie tęczę z tabletek, wszelki ból ucieka do innego kosmosu, ale pani dobrze o tym wie. Wink
(28-03-2014, 18:15)FantaSmaGoria napisał(a): [ -> ]i mogę odnieść wszystko w życiu
a w branży porno to na pewno

ha, mój faworyt.


droga K., rzadko mnie dopada refleksja o życiu. tutaj Ci się udało, za co podziwiam.

a buty zdjąłbym, ale martwię się o katastrofę ekologiczną w postaci skarpet. cóż.
Stron: 1 2