Via Appia - Forum

Pełna wersja: Ja wcale nie kocham
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
że tęsknię jak szalona?
no co pan
w żadnym razie wypadku
czego pan chce

że pożądam pragnę wielbię?
jak to tak
oszczerstwo kłamstwo insynuacja
nie wolno

smucę się płaczę wspominam?
jak można daleko mi
pan chce mi dokuczyć?
żarty

kocham?
nigdy
nigdy w życiu
nigdy
Witam Blush To w sumie całkiem ciekawa gra na sztampowym temacie dialog o tym, co każdego kręci, a i niejeden piszący będzie siąpił i narzekał, ze banał, choć życie składa się z banałów i sztamp. Paradoksem jest w tym tekście to, że pierwsze trzy strofy podobają mi się, ale z powodu całkiem fajnej gry na sugestii jakiegoś jąkania, celowe powtórzenia aż wzmacniają realizm emocji. Tak, najprostszy z chwytów, ale do tego ciekawie skonstruowany, gdy spojrzeć na to nieco z boku i czytając przerzutnie metodą, że tak powiem- toporną, choć przecież to- zaznaczam- raczej mój prywatny sposób nadinterpretacyjnego czytania i doszukiwania się nowego ujęcia znaczeń, niż - jak mniemam zamiar autorskie, chociaż?--- kto Was tam wie, Damy Blush ??/

Ok.
1 strofa- W tej prostej jak drut wypowiedzi i konstrukcji, która (tu zapewne celowo!) wręcz balansuje na granicach poprawności (kto w emocjach, zwłaszcza na wysokim "c", czy w optymalnej wersji ekspresji zachowuje czystą poprawność językową i semantyczną itd , ten niech pierwszy --- skamienieje jak Niobe, albo jak postać z "Krzyku" Muncha)
. W cytowanym fragmencie podkreśliłem to, co mi się spodobało z powodu innego sposobu (mojego wyłacznie???) odczytania..


że tęsknię jak szalona ?
no co pan
w żadnym razie wypadku
co pan chce


bo po prostu słowo "wypadku" nagle odczytałem jako ... przezwisko, epitet do Pana adresata, którym tylko peelka wzmacnia swoją wypowiedź, a właściwie jej wstęp. Ot, kobita z temperamentem się rozkręcaBig GrinBig Grin

2 strofa..
jest jakby, mimo emocji na wysokim tonie, jakby rodzajem uspokojenia, przynajmniej w zakresie użycia wspomnianycvh już zwyczajowych, aniech tam banalnych sztampowych zestawień, ale... w komplecie jest nieźle, a i wciąga, bo nie wiadomo, czy skończy się jak zwykle, czy będzie dobicie puentą itd itp etc Ot,nawet nadinterpretacyjne odczytania wymagają oddechu Wink

3. strofa;

smucę się płaczę wspominam ?
jak można daleko mi
pan chce mi dokuczyć ?
żarty


Chyba kończące tą część słowo "żarty" sprowokowało mnei do doszukiwania się dodatkowego "dna" tekstu, choć przecież jego liryczne DNA ma inne źródło, choć... kto wie?- że tak powtórzę niepewnie;D

Podkreśliłem dwa powtórzone zaimki "mi", nie z powodu błedu, ale... bo mi się kojarzą r=też ze śpiewem i klasycznym rozśpiewywaniem się na dżwięku "e" (mi), tylko akurat nie ma tam potrójnego/poczwórnego , jak w zwyczajowym- "mimimimi", ale dwa razy -jasne, ze jako zaimek- ale osobno, jakby te zaimki dotyczące adresata po prostu zostały minimalnie zaśpiewane (sopran? czy alt? jakoś mi się sopran dość w emocji dysharmoniczny tutaj skojarzyłWink)

Tak czy inaczej, znów mi się na niecałkiem realne tereny głowa poruszyła i ... takie sinusoidy lubię... nawet, jeśli zamiar autorski "inkszy bywszy i tralala"


4. strofa-
"kocham?
nigdy
nigdy w życiu
nigdy


I tu mam mieszane uczucia i podejście. Bo pierwotnie jakoś mi się blado czytało i słuchało, a właściwie do całej wyszytej intrygi - nawet biorąc pod uwagę zejście w pewien normal wypowiedzi i realizm sensu tą częścią, aby za bardzo nie szukać drugiego dna za kulisami- ta strofa może nie tyle nie pasowała, ale jakaś taka za nazbyt wprost.

Jednak potem pomyślałem sobie, ze oki, może i fakt, tylko to trzyktrotne powtórzenie to jak- w starej mądrości- "im bardziej się (po trzykroć- czyli zupełnie w intencji) czegoś wyrzekamy, tym bardziej sie to utrwala".
Owszem, to właściwie - owa druga część mojej interpretacji- taka obrona już ustalonego punktu spojrzenia, nieco wysilona może, choć nie bez pewnej racji i może faktycznie warto przemyśleć tą strofę, albo--- nieco przeredagować, albo... zostawić... Szczerze mówiąc nie potrafię rozstrzygnąć, bo --- kurde polubiłem ten utwór, za balans na prostocie, banale i ... no- oki- za te może tylko moje nadinterpretowane odczytanie.

Uwagę mam tylko jedną- Mianowicie: znaki przestankowe nie powinny być poprzedzane spacją, ale bezpośrednio po słowie- grupue znaków graficznych. stąd nie "wielbię ?" a "wielbię?"

Całość utworu Lekka Miła i zabawna- przynajmniej dla mnie

4/5
Dziękuję za sugestie chmurnoryjny. SmileSmile

Ostatnia strofa to walka na całego z emocją, której peelka się obawia.
Chce sobie wmówić, że nigdy, choć już wie zawsze i do śmierci.
Pamiętasz " Trędowatą" - te tłumienie uczuć, maski na twarzy, przepaść między ludźmi?
Co za czasy...

PozdrawiamSmile