jestem strachem na wróble
i nie wiem
czemu żyję
widocznie stwórca tego świata chciał
abym
stąpał po ziemi
mogę poruszać rękoma z patyków
stawiać pokraczne kroki
i głowę mam nawet ze słomy
cieszę się na widok ludzi
idę w ich kierunku
przyszli mnie przywitać
a w ręku trzymają sierpy i kosy
Hm, naprawdę piękny pomysł i naprawdę słabe wykonanie.
Przemyślałabym je gruntownie i podeszła do niego na świeżo i na trzeźwo.
Ale to Twój wiersz.
No jak dla mnie wyszło zbyt prozaicznie. Sprawdziło by się bardziej jako szkic, niż gotowy utwór. Zamysł jest bardzo fajny, więc może warto by jeszcze pomyśleć nad tekstem i faktycznie nadać mu prawdziwie poetyckiego wydźwięku. Póki co właśnie
2/5
Tak, przyznaję, że pomysł fajny, ale chociaż jestem dość tolerancyjny wobec tzw.: klasycznej logiki w wierszu, gdzie często biorę nieścisłości logiczne na korzyść tekstu, odbierając to jako logikęliryki, a ta może iść swoimi drogami, to tutaj strach na wróble, który z zasady stoi w miejscu, tutaj jest stworzony aby stąpał po ziemi, ale nie ma tutaj w tekście ani czegoś, co pozwala np. owo stąpanie odbierać jako kawał od Boga, który stworzył sobie innego niż typowy strach na wróble, co byłoby ciekawe w dyskusjach o aktualnych indywidualizmie, nietypowości, nie-naturalności itd.
Mówiąc szczerze uważam to za szkic, zapisek, który należy poddać przemyśleniu przed publikacją, ale skoro wklejasz, to pozostaje ocenić. 2/5, choć wolałbym nie oceniać, ale muszę więc ... sorry... choć podejrzewam, że gdy popracujesz nad pomysłem i wykonaniem, może być wysoka ocena.
Niestety, nawet fajny pomysł i ciekawa puenta nie kupują mnie tu aż tak, bym tekst zaaprobował jako gotowy.