Via Appia - Forum

Pełna wersja: w tobie mam mniam (prosto w usta cię wyjąłem z ciebie- ozornie)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
***
er-ro-r-tyk-tik pour elle
bo mi sprezentowała tomisko
o ildefonsie na którego punkcie
mam kota


lubię twoją z ciebie sól słoność słoność
kosztować z ciebie brać na koniec centrum
średnicą kołować prawie owijać odwijać wić
uwić wokół pod okiem

języka nie powiem nie myślę żeby aż
smarować solą z ciebie chleb (jak
w tej piosence którą również
lubię z tobą ale nie tak) powszedni

pewnie by nadal
smakował pozostając zjadliwym
na podobieństwo mojego

ozora ale

pieczywo kruche a ja od-
-k-ruchy bez skruchy w giętkim
aż po pięty ku kruchtom z opuentańca
u nosa po-do-siadam prawie że już gram i

w tobie mam mniam
tobą

i w niezliczonych odmianach zaimków
i zaników wymyków czekam aż my wy-
-drgasz raz drugi kolejny tuż

pod okiem z językiem w tobie patrzę
drgania i tapnięcia wymowy zapominam o!

o języku w pysku bo pysznie bo pychniesz
pychaszna wchłaniasz go
i nim po-
-trząsasz mną z ciebie zaimkami

mam mniam (palce się jeszcze nie liczą
kalkulują inne wymiary) okruchy odruchy
zaschniesz gdy zaśniesz nie oddam cię
do piekarni tam trzeba wcześnie wstawać

a Ty jesteś przecież
zachodem z końca

języka
resztę doda nos i pozostałe i tyle i tak tak
to gra wstęp pod nosem
(nucę się cię i mniammam
sobie to) teraz kolej na obwijanie
na palcach o tym sza

leje niech się (mammniamkiem

jestem ozornym
więc po-
-ciekaj się na mnie na mnie po-

-ciekaj
) nie ma potrzeby

mówić
już (maki zasie-

-wam-mniam )
Czuję się jak po zejściu z Roller Coastera, albo z galopującego konia, jak często zresztą po przeczytaniu Ciebie.
Czy ta forma to jakiś rodzaj pisania wierszy?
Raz jeden nie wystarczy przeczytać, ja muszę co najmniej ze trzy i to powoli.
To pewnie oznaka, że muszę popracować nad rozumieniem Twoich pisań.

Wiersz przypomina wewnętrzny monolog, który musiałby zostać dobrze strawiony by opuścić usta pod postacią erotyku - wyznania przeznaczonego dla średnio kumatej wybranki.
Gdyby zadeklamował mi to mój Artur zadzwoniłabym po pogotowie by przywieźli białe ubranko.
Wynika to pewnie z mojej niewiedzy w temacie konstrukcji poezji. Dlatego tez proszę o odp. na w/p pytanie.

Po trzykrotnym przeczytaniu ( powoli) doszłam do wniosku, że poeci powinni brać za żony tylko i wyłącznie poetki ( najlepiej z podobnym warsztatem ) i odwrotnie.

Pozdrawiam miłoSmileSmile
V.
tu - pokrętna odpowiedź;D za pomocą pokrętnego credo ;D

https://www.via-appia.pl/forum/watek-poz...murnoryjne