Via Appia - Forum

Pełna wersja: Przed Północą
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Witam,
Chciałbym Wam przedstawić swój wiesz. Jest to, praktycznie rzecz biorąc, pierwszy mój utwór liryczny, wcześniej jakoś nie ciągnęło mnie do pisania tego typu rzeczy.
Bardzo proszę o komentarze Smile
----------------------------------------------------------------------

Idę ciemnym lasem.
Późną porą.
Nocą.
Zmierzch zapadł z dawna nad drzew koronami.
Gnany pośpiechu prędkimi krokami
Zdążę.
Przed północą.

Na ścieżki nie wkraczam znane i bezpieczne.
Nie widzę drogi przed sobą
Choć sił brak, idę gdzie nie byłem jeszcze
Choć strach i niepewność zawładły mą głową.
Tylko idę i idę.
Byle szybciej.
Byle dalej.
Byle podołać.
Co raz to oglądam się za siebie
Widząc ciemność i strach dookoła.

Duchy i zjawy
Mary i zmory
Zwodniczy ognik lichym światłem kusi
Aby w czeluściach bagiennych szuwarów
Żywota dopełnić nędznej ludzkiej duszy.
W eskorcie piekielnych ogarów.
Nie szczędząc katuszy.

I tak idę przed siebie
Co raz to przystając
Przez czasu mroczne odmęty.
Las gęstszy i mroczniejszy się staje
Z każdym kilometrem.
Ale iść trzeba

Bo cofnąć się nijak.

W oddali widzę ścieżki z dawna zapomniane
DO nich kieruję swe pośpieszne kroki.
Byle szybciej.
Byle zdążyć.
Byle nie zabłądzić.

Byle nie zapomnieć.
Byle zrozumieć.


Idę ciemnym lasem.
Idę za Północnicą.
I noc przemija
Kolejna.
Lecz nie dane mi wyjść z tego lasu
Tylko krążę i krążę dokoła.
Bo kto raz weń wszedł i pozostał
Ten opuścić już go nie zdoła.

I znowu mrok nadchodzi
Późna pora.
Noc.
I znów gnam przed siebie.
W poszukiwaniu czegoś
Co wypełni pustkę.

Ale nic nie znajduję
Choć szukam nieustannie
I tylko wodnik wytrwale światłem swym zwodzi.
Byle się przedostać.
Byle się oprzeć.
Byle nie ugrzęznąć.
Bo trzeba iść dalej.

Choć cały las wzdłuż i wszerz obchodziłem
CO raz to nowe zmory na mej drodze.
I wszystko wokół cichnie z każdym krokiem
Chciałem
Lecz znów nie zdążyłem...
Damn, kawał dobrego wiersza.
Powiem ci, że naprawdę fajnie zawarłeś w nim uczucia. Opis gonitwy ludzkiego życia. Bardzo fajnie ujęte i może być interpretowane na parę sposobów. Brawo.
Napiszę teraz, co mi zgrzytnęło.
Cytat:Idę za Północnicą.
Już północ przeminęła
Większą tajemniczość zachowałbyś, gdyby nie było tego "już północ przeminęła" Tongue Kto wie co to Północnica, domyśliłby się pory dnia, a tak... Trochę wg. mnie psuje szyk. Ale o poezji wiem tyle, co o kulturze wysławiania się, więc popraw jak powie ci ktoś bardziej doświadczony ;p

Czasami też zgrzytnął mi częstochowski rym, w zasadzie to widziałem iż był to zabieg celowy, jednak trochę czasem mi nie pasowało.

Ogólnie nie mam się do czego przyczepić, ładny wierszydło, oby tak dalej Wink

PS. Skopiowałem ten komentarz xD

Malb. Wyedytowałem, za karę -rr-
Że co? Wtf?

Szary Człowiek

Do połowy OK bardzo klimatyczne. Druga połowa trochę przegadana. Jednak jest to kawałek nietuzinkowy, jak już wspomniałem klimatyczny. Trochę bym wyciął przegadania z drugiej połowy (mniej powiesz, więcej niedopowiesz, nie przegadasz, klimatu nie stracisz, a tajemnicę podsyciszWink Jestem na 4 gwiazdki. Pozdrawiam
Oj, ale tasiemczyk Smile. Dla mnie mocno przegadane. Momentami ten wiersz pachniał mi balladami "Świtezianka" i "Balladyna"- pewnie to przez ten las. Hmm, i tak "dreptałam" i "dreptałam" przez ten las w oczekiwaniu na jakiegoś zwierza strasznego lub coś w teń deseń, ale niczego się nie doczekałam.

Metafory dopełniaczowe, tudzież ogólnie przydawki dopełniaczowe, to dość niebezpieczne figury stylistyczne w poezji, a jeśli jeszcze są zestawione z szykiem przestawnym, to zwykle efekt jest ten sam: patos, sztuczność lub ckliwość. Sporo takich dopełniaczowych przydawek pojawia się w wierszu, np.: "drzew koronami", "nędznej ludzkiej duszy", "piekielnych ogarów", itd.
Jednak przy stylu, jaki sobie obrałeś, wyszedłeś z tego nawet obronna ręką.

"Co raz to nowe zmory na mej drodze."- i tu mam mały dylemat, bo nie wiem czy faktycznie zrobiłeś błąd, czy celowo tak napisałeś. W języku polskim "co raz" jak i "coraz" są poprawne. Z tym, że pierwszy wariant, to ekwiwalent używanego dzisiaj zw. frazeologicznego "co rusz", "co chwilę" np. "Co rusz na mojej drodze wyrastały...". Rzadko kiedy spotyka się jeszcze teo typu sformułowanie. W zasadzie to juz archaizm Smile.

Klimatycznie jest, napięcie jest, ale końcówka rozczarowuje, no i, tak jak już wspomniałam, za długie.


ocena: 3/10
Dość obszerne, ale ma swój urok. Niektóre noce są zbyt niespokojne i można je opisać jedynie przy pomocy lawiny słów.