15-11-2013, 16:53
Kiedy mówię "Kocham Cię"
to ze zmartwienia cierpię,
pragnę byś został przy mnie,
nawet gdy w duszy zginę.
Proszę, bądź moim przyjacielem,
bliskim mojemu sercu,
wtedy kiedy w moim życiu zabraknie sensu,
gdy zapadnę w sen głeboki,
w którym polecę ponad obłoki.
Nie widzę potrzeby mojej egzystencji,
kiedy doskwiera mi brak nadzieji,
chciałabym na końcu drogi spotkać szczęście,
które pomoże mi przetrwać w tej udręce.
to ze zmartwienia cierpię,
pragnę byś został przy mnie,
nawet gdy w duszy zginę.
Proszę, bądź moim przyjacielem,
bliskim mojemu sercu,
wtedy kiedy w moim życiu zabraknie sensu,
gdy zapadnę w sen głeboki,
w którym polecę ponad obłoki.
Nie widzę potrzeby mojej egzystencji,
kiedy doskwiera mi brak nadzieji,
chciałabym na końcu drogi spotkać szczęście,
które pomoże mi przetrwać w tej udręce.