Via Appia - Forum

Pełna wersja: post scriptum
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
swoją drogą myślałem kiedyś
żeby zamówić prostą prostytutkę i całą noc
rozmawiać z nią na temat roli kobiety upadłej w literaturze światowej
a potem wyjść

zostawiając jej tylko uczciwie zarobione pieniądze
klucze do mieszkania oraz obiad w mikrofalówce

za ostatnie grosze kupię bardzo stare auto
zapuszczę brodę jak niegdyś Morrison (wybacz mamo)
i znajdę sobie wreszcie młodziutką dziewczynę noszącą długie sukienki w kolorowe kwiaty
z którą będę jeździł po świecie albo pierdolił się na tylnych siedzeniach
puszczając piosenki o bogu co odwrócił od nas twarz

ale zanim otworzę oczy pozwolę jeszcze temu facetowi
wstać wcześniej i odjechać w kierunku wschodzącego słońca
porzucając swoją kobietę w motelu

takie filmowe zakończenie byłoby naprawdę cholernie dobre
a na dodatek nagłe brutalne
jak ta kropka między pe es
Puenta jest najlepszym miejscem wiersza. Tym razem bedę się czepiał wersyfikacji. Popracuj nad inną budową strof, poszukaj możliwości przerzutni (nawet przy zastosowaniu interpunkcji, której dotąd- przynajmniej tak mniemam po tym, co dotąd Twojego czytałem- nie używałeś w wierszach). Ciągle jesteś w fascynacji "amerykańskim snem poezji" (pozwól, że tak to - nieco na siłę- określę!).
Mam wrażenie, że dojście przez cały wiersz do -naprawdę świetnej- puenty jest dość uciążliwe, żeby nie powiedzieć nużące. otyw z prostytutką jest dość zużyty, nawet w wypadku "nieskorzystania". To już bywało w tylu utworach, że miejsca brakłoby na wymienianie. Sam zresztą zdajesz sobie z tego sprawę.

Gdyby została sama puenta, byłoby 5 gwiazd.

Skoro jednak do niej prowadzisz dość słabą i momentami -jakby na zasadzie "kopiuj=wklej"- z własnych wcześniejszych "pomysłów", to nie mogę dać więcej niż 3/5.

Korzystanie z własnych zasobów nie jest złe, ale ... trzeba liczyć się ze znużeniem.
Tym razem i forma kuleje. Jak to mówią, kto stoi w miejscu, ten się cofa. Puenta pokazuje, że raczej teraz nie idziesz ale dreptanie uprawiasz Big Grin

wojbiku, tym razem nie ma innego wyjścia, tylko mocny kop sobie samemu zapodaj.
Powiem wprost, ze ocenę zawyżyła jedynie puenta, bo byłoby niżej... (jakieś 2,5) .Sam zresztą się chyba domyślasz.

Nie mogę Ci zarzucić, że piszesz niepoprawnie, albo coś w ten deseń. Niemniej, jest faktem, że miewasz momenty "nużenia" tym samym kopytem. Jednym, a Pegaz - choć skrrzydlaty- ma cztery;-) (wiem, że to już pisałem, ale skoro Ty się powtarzasz, to sobie nieco pofolguję i skopiuję swoje wcześniejsze uwagi z innego miejsca tu na ViaWink Skoro Ty możesz, to i ja pójdę Twoim przykłademTongue)
Mhm. W porządku. Dzięki za poświęcony czas.

Pozdrawiam.
Faktycznie, utwór jest średni. Momentami zdarzyło mi się uśmiechnąć, a momentami było dość nużąco.
Ogólnie wiersz jest poprawny, ale nie powala. Jedyne czego się uczepię, to wulgaryzm. Myślę, że spokojnie można by się bez niego obejść i nie zaszkodziłoby to tekstowi(wiadomo, że czasem jest potrzebny by wzmocnić wymowę, ale tutaj nie wydaje się to aż tak konieczne).

Jest nieźle, tak na 3/5Smile
no fajnie, bez ostatniego wersu byłoby lepiej
Mhm. Dzięki za pochylenie się nad tekstem.

Pozdrawiam.