Via Appia - Forum

Pełna wersja: Na początku było Słowo
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Z pozoru nic, tylko słowo.
Dryfująca, nieblaknąca moc pośród czerni.
Z pozoru nic, tylko słowo.
Życiodajna siła.

Na początku było Słowo.
Początki zawsze są trudne.
Na początku było Słowo.
I zostało.

Człowiek upadł pod ciężarem Słowa.
Zapłakał nad jego śmiercionośną siłą.
Próbował je posiąść, na nic to się zdało.
Bo jaki początek, taki koniec.

Na początku było Słowo.
Z pozoru nic, tylko słowo.
Na końcu pozostało Słowo.
Z pozoru nic, tylko słowo.
I czym ten wiersz się ma sprzedać? Co w nim jest atrakcyjnego twoim zdaniem?
Takie mi się nasunęły pytania, mówiące chyba wystarczająco wiele.
Pewnemu bardzo znanemu w swojej kategorii zespołowi powiedziano kiedyś, na początku ich kariery, tak:
"Crappy band, crappy equipment, no commercial potential".
Jedni widzą coś atrakcyjnego, inni nie. A z czasem wszystko się zmienia.
Ja dostrzegam w mym dziele jakąś wartość, choć nie uważam go za szczególnie dobre czy udane.
Nic tu nie ma, tylko słowa. Przez małe "s".
Niestety sam tytuł mnie trochę nastawił anty, ale zostawiłam to pierwsze Biblijne skojarzenie i zaczęłam czytać. A jednak... Nawiązanie biblijne. Jeszcze łudziłam się, że czymś zaskoczysz droga autorko, że coś to zostawi po sobie. A tu słowo i po słowie. Jeszcze tu wrócę i rozszerzę ciut komentarz. Teraz za wczesna pora.
Cytat: Pewnemu bardzo znanemu w swojej kategorii zespołowi powiedziano kiedyś, na początku ich kariery, tak:
"Crappy band, crappy equipment, no commercial potential".
w porządku, ale nie o to pytałem.
Cytat: Jedni widzą coś atrakcyjnego, inni nie. A z czasem wszystko się zmienia.
Ja dostrzegam w mym dziele jakąś wartość, choć nie uważam go za szczególnie dobre czy udane.
To też rozumiem, ale do niczego to nie zmierza.
Powiedz mi, co konkretnie zawiera w sobie ten wiersz? Jaką wymierną wartość, wskaż ją, opisz swoimi słowami, spróbuj mi to jakoś przekazać, abym zdołał poczuć to co ty, a przynajmniej pojął, co masz na mysli. I dopiero od tego możemy isc dalej, deliberować nad tym, ile ten wiersz jest wart; co ci wyszło dobrze, a co źle; gdzie, w którym miejscu różnimy się gustem i oczekiwaniami od poezji; itp itd.
Chociaż komentarze nie są pochlebne, dziękuję wszakże za ich udzielenie.

Otóż... Generalnie pisząc ten wiersz, nawiązując w nim do Biblii, starałam się oddać w nim to, że człowiek nad słowami nie panuje, chociaż czasem mu się to wydaje. Analogicznie, nie oczekiwałam, że to dzieło będzie ocenione jako udane, chociaż jednak je stworzyłam. Jest także o tym, że człowiek bez mowy byłby niczym. Może masz rację, niewiele w nim odkrywczości, aczkolwiek jest pewnego rodzaju ćwiczeniem słownictwa i stylu. Słowami Walta Whitmana:
"Wzorowanie się na innych uznanych twórcach to nic zdrożnego, to najlepszy znany mi sposób na rozwój własnego talentu i poszukiwania własnej drogi."
Tak więc poszukuję. Wink