Via Appia - Forum

Pełna wersja: Miłość to jednak uczucie piękne
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
„Miłość to jednak uczucie piękne”

Nienawidzę romantyków za to, że dali mi złudny obraz miłości,
Czytałem wiersze nocami, przy lampce wina w blasku tańczących ogni.
Swe uczucia przelewałem na papier, który potem lądował w kominku,
Dziś damy serca chcą tylko seksu, a nie na kartce wyznań kilku.
Był czas, gdy przez kobietę chciałem stąd odejść jak młody Werter,
Strzelić w głowę, nad prawe oko – miłość to jednak uczucie piękne.
Nie zrobiłem tego, przyznam stchórzyłem, nie miałem odwagi,
By samotnie iść do Hadesu, jak do Mordoru Frodo Baggins.
Mickiewicz, Słowacki i Goethe patrzą się nadal na mnie ze ściany,
Lecz dziś ich idee mi obce, ściągnę obrazy i schowam do szafy.
Głośno krzyczeli „Non omnis moriar” - tak bardzo wierzyli w miłość,
A dzisiaj każdy zapomniał i nikt już nie płacze nad ich mogiłą.
Jedno Nas różni wielcy poeci, Ja nadal żyję i mam się świetnie,
Nie umrę młodo, a kiedy dzwon wybije… Do zobaczenia w piekle!
Całkiem niezły wiersz.
Mam jedynie wątpliwości co do interpunkcji Shy Ale lepiej poczekaj na inne komentarze w tym temacie, bo nie jestem pewna.
Dobry temat ujęty w ciekawy sposób. Z początku odstraszała mnie budowa, ale podczas czytania przekonałam się, że tak jest dobrze.
No i końcówka- świetna ^^
Pozdrawiam
Poważne błędy:
ideał romantycznej miłości to właśnie z reguły była miłość nieszczęśliwa, więc skąd złudny obraz...?
Non omnis moriar nie odnosi się do miłości, ale do twórczości i to bardziej zawołanie klasyków niż romantyków.

Poza tym forma - to nie jest forma poetycka, a obraz stworzony przez Ciebie jest bardzo nieprzyjemny i banalny.
Bardzo średnio, patetycznie i niefajnie.

Mam wrażenie, że bywało lepiej.
No widać tutaj braki, ale nie jest tak źle. Momentami utwór jest banalny, ale nie jest jest to jeszcze taki banał, że zęby zgrzytają. Specjalnego zaskoczenia nie ma, ale widać potencjał, który będziemy próbowali wydobyć u Ciebie w Gildii Poetów. Najważniejsze, byś nie bał się szukać. Goń za metaforami, baw się słowem i nie zapominaj o zabiegach poetyckich jak np przerzutnia - to na prawdę duuuużo może wnieść do tekstuSmile Jest sporo do pracy, ale jak się przyłożysz dasz radę. Wink
(01-11-2013, 20:29)Floras napisał(a): [ -> ]„Miłość to jednak uczucie piękne”

Nienawidzę romantyków za to, że dali mi złudny obraz miłości,
Czytałem wiersze nocami, przy lampce wina w blasku tańczących ogni.
Swe uczucia przelewałem na papier, który potem lądował w kominku,
Dziś damy serca chcą tylko seksu, a nie na kartce wyznań kilku.
Był czas, gdy przez kobietę chciałem stąd odejść jak młody Werter,
Strzelić w głowę, nad prawe oko – miłość to jednak uczucie piękne.
Nie zrobiłem tego, przyznam stchórzyłem, nie miałem odwagi,
By samotnie iść do Hadesu, jak do Mordoru Frodo Baggins.
Mickiewicz, Słowacki i Goethe patrzą się nadal na mnie ze ściany,
Lecz dziś ich idee mi obce, ściągnę obrazy i schowam do szafy.
Głośno krzyczeli „Non omnis moriar” - tak bardzo wierzyli w miłość,
A dzisiaj każdy zapomniał i nikt już nie płacze nad ich mogiłą.
Jedno Nas różni wielcy poeci, Ja nadal żyję i mam się świetnie,
Nie umrę młodo, a kiedy dzwon wybije… Do zobaczenia w piekle!
No cóż, wyszło na to, że teraz ja się nad Twoim tekstem popastwię.
Zacznę od tego, że choć można mieć wątpliwości, ale TO JEST FORMA POETYCKA. PODOBNE, POZORNIE BLISKIE PROZIE (ech jak ja nie lubię tego - już właściwie nieadekwatnego do obecnego stanu sztuk- usilnego rozróżnienia!) WIERSZE WYCHODZIŁY I WYCHODZĄ SPOD RĘKI I KLAWIATURY NIEJEDNEGO WSPÓŁCZESNEGO POETY.
PIERWSZY Z BRZEGU, TO- JERZY SUCHANEK (ur. 1953)
, którego poetykę Krzysztof Karasek określił mownością, dodając jeszcze swoiste zdefiniowanie określenia, tj.: [u]lejąca się woda narracji[/u].
Nie, oczywiście nie chcę usilnie porównywać, zwłaszcza, że owa "mowność" ma jeszcze wiele dodatkowych przypadłości, którymi wyróżniają się w tym względzie utwory wspomnianego poety.
Nie chcę byś mnie zrozumiał opacznie, jako adwokata Twojej rozbudowanej formy, którą mógłby ktoś uznać (niezupełnie bezpodstawnie!) za "momentami przegadaną".
Uważam jednak, że należy zwrócić uwagę na to, iż we współczesnej poezji, czy mi (albo innym) się to podoba czy nie, granice między poezją a prozą dość mocno się zluzowały, choć oczywiście są pewne tradycyjne ramy, które się oparły reformistom z różnych trendów art. , ale to temat na zupełnie inne rozmowy.
Nie wydaje mi się, abyś odszedł od tego, co jest poetyckie, ale ... choć przywołałem poetyckiego gadułę (Suchanka), to jednak są u Ciebie, Florasie, uchybienia w utworze, które nie pomagają w traktowaniu wiersza jako całkowicie dopracowanego.
1. Wspomniano już błędną momentami interpunkcję. Powiem tak, że jeśli nie masz pewności, to możesz spokojnie skorzystać z- już od dziesiącioleci stosowanego zabiegu- nieużywania znaków przestankowych w wierszu, gdzie m.in.: klasyczna rytmika i przerzutnie mogą sugerować pauzy itd. Ewentualnie: hieperdokładna interpunkcja
Aha, co do rozpoczynania każdego wersu dużą literą. Ponieważ nawiązujesz do jakiejś tradycji, to archaiczna, powiedzmy potocznie pojmowana jako klasyczna forma rozpoczynania wersu Wersalikiem za Każdym Razem jest tu akurat do przyjęcia, ale... może się zdarzyć, że będzie to w innym wypadku objaw grafomańskiego zapisu!. Dlatego uważaj z tym sposobem!
2. Piramida zwróciła Ci uwagę na przerzutnie, ja dodam jeszcze rytm. [/b]Próbuj utwór czytać na głos. Wiersz- można powiedzieć z pewnym przymrużeniem oka- wychodził przecież z liry (instrument muzyczny- przecież;-)- jak wiesz), czyli z towarzystwa muzyki. Potraktuj więc wiersz -nawet wolny, biały- jako swoistą melodię słów, to po kilku treningach samo z siebie wyrobi swoistą śpiewność wersów, strof i całego wiersza.
3. Staraj się unikać dość już przestarzałych zestawień wyrazowych.
Takie coś jak Twoje "wyznań kilku.", nie tylko burzy całą narrację, ale jest dość... hm... powiedzmy, że nienajszczęśliwsze jako szyk wypowiedzi. Może byłoby czasami dopuszczalne w rymowanej formie, ale w tym utworze o wiele zgrabniej zabrzmi współczesne "kilku wyznań".

Jeszcze to tytułowe 'uczucie piękne", choć z tej samej beczki przestawnej, to jednak ... nie zgrzyta mi, a nawet pozwala w jakimś sensie nawiązać do wspomnianych przez Ciebie romantyków, czy też do archaizowania formy.;-) Powiedzmy, że to taki archaizm, który idzie w zgodzie z czasem, do którego swoją nienawiścią peel się odwołuje w treści i formie.;-).

4. Gdy jesteśmy przy "starociach" to staraj się unikać archaicznych już zaimków typu "swe". Dzisiaj nie używa się prawie tego w literaturze, raczej "swoje" i odpowiednio nie "me", a "moje" itd. itp..

5. Poniekąd rację ma Fantasmagoria zwracając uwagę na idee romantyczne i klasyczne (Ty powołując się na "Non Omnis...." niedaleko używasz słowa idee, gdzie z kontekstu wyniknąć może nieporozumienie, że to zawołanie romantyczne.), ale prawdą jest też, że trendy nie następowały po sobie jeden po drugim i nie istniały sztywne jakby terminy zakończenia jednego okresu, po którym pojawiał się inny okres/trend, bo nieraz długo ze sobą współżyły, walczyły itp. Mówiąc topornie, gdyby ze sobą nie koegzystowały, to nie byłoby choćby słynnych sporów między klasykami i romantykami, czy wcześniej (albo później) jakichkolwiek twórczych konfliktów i dyskursów artystycznych między "starymi" i "młodymi".
Byłoby, Twoje przypisanie również romantykom hasła "non omnis moriar", dopuszczalne (przecież jakby nie było trendy art. nie tylko są wobec siebie w opozycji, ale też od siebie czerpią!), gdybyś dopracował i uściślił kontekst, nieco dyscyplinując swoją potrzebę wyrażenia poglądu, swoistego - hm- może nawet Twojego manifestu; jeśli nie poetyckiego (na to masz Czas!), to po prostu ludzkiego. Manifestu Florasa- Młodzieńca, lub jeśłi wolisz: Młodego Mężczyzny.

6.Podoba mi się puenta. Tak, balansujesz na banałach, a momentami mam wrażenie, że zbyt mocno sięgasz w nawiązania do lektur, zamiast skupić się na własnym świecie i aktualnych przeżyciach, ale nie mogę przejść obojętnie wobec takiego czegoś jak:
"samotnie iść do Hadesu, jak do Mordoru Frodo Baggins."
Właśnie, przeżycia! Może momentami w dość "cwany" sposób unikasz wejścia w stylistykę pamiętników szufladowych, albo blogowych zwierzeń, ale ... jednak ten utwór, ową stylistyką echa blogowo-pamiętnikowego, czasem na niekorzyść całości zaburza poetyckość, a nawet ją momentami zagłusza.


7. I jeszcze jedno. Wiesz, w emocjach, w sytuacjach prywatnych możemy sobie prywatnie ponarzekać, pobiadolić na zasadzie "biało-czarnego" zestawiania spraw tego świata, ale nawet w wierszu takie coś jak
"Dziś damy serca chcą tylko seksu, a nie na kartce wyznań kilku.", brzmi bardziej jak rodzaj histerii niż literacki zabieg, który zasadą "biało-czarnego " podziału na coś chce zwrócić uwagę.

Sorry, ale jakkolwiek nie chcę tu bronić, albo ganić płci pięknej, o której piszesz, ale ... jeśli chciałeś swój subiektywny pogląd, albo raczej obserwację, wyrazić na sposób poetycki, to jednak nie w tak - wybacz- nazbyt potoczny, histeryczny sposób. Chcesz to wyrazić? Oki, ale poszukaj innego sposobu. To nie jest zabieg poetycki zastosowany w zdaniu, ale po prostu subiektywne, wręcz usilnie dogmatyzujące stwierdzenie, z którego nic nie wynika. Co więcej: tak naprawdę nie podpierasz tego stwierdzenia niczym. Choćby porównaniem, może tonem sarkazmu itd...
Po prawdzie, taka "skarga-stwierdzenie" nuży, bo nie jest niczym nowym, a ewentualnie to, że ktoś pokręci głową z niezgodą, albo przeciwnie przytaknie, nie pomoże w potwierdzeniu poetyckości tego zdania, że już o prawdziwości "obrazu" nawet nie wspomnę.
Po prostu, nie przekonałeś mnie w tekście, że tylko seksu dziś chcą "damy serca";-)
Choć faktem jest, że się kobiety zmaskulinizowały, ale ... no właśnie... nie zapodałeś tego w tekście, a jest to warte zwrócenia uwagi, poruszenia nawet wierszem, choć temat we współczesnej literaturze (tak w poezji, jak i w prozie) wydaje się mocno zużyty momentami. To jednak raczej wpływ wydawania w jednym okresie pozycji literackich z tej samej półki tematycznej...IMHO)

No, dobra... Ocena.,

Ogólnie mam mieszane uczucia, bo masz potencjał, ale ... są mankamenty. I dałbym Ci takie cztery z ogromnym minusem, ale że minusów nijak się nie da uwzględnić w ostatecznej ocenie, więc

skutkiem tego 4/5

Zaznaczam, że to po prostu przejaw mojej łagodności i być może wpływ pewnej wyrozumiałości wobec naiwnej młodości, która tak kipi z peela, że aż budzi sympatię idącą w parze z małym pobłażaniem;-) Następnym razem będę jednak bardziej wymagający i ostrzejszy w ocenie, bo nic dwa razy się nie zdarza, że- przytoczę- zużyty jak piosenki Dżemu przez ulicznych grajków- cytat z nieżyjącej Noblistki, której fanem nie byłem nigdy;-)
Pozdrawiam. Ave ArS
chmurnoryjny wielki respekt i ukłon po same stopy z podziękowania za ten komentarz. Przeczytałem 3 razy, żeby wszystko zrozumieć i zapamiętać wskazówki. Przed opublikowaniem kolejnych wierszy będę tu wracał do Twojego komentarza i sprawdzał, czy wszystko się zgadza. Dziękuję jeszcze raz, pozdrawiam!