Via Appia - Forum

Pełna wersja: Kostka
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2
mam małą lodu kostkę
gdzieś w okolicach mostka
mam dwa sople zmrożone
na przedniej twarzy stronie
i chciałabym powiedzieć
że mam gorące dłonie
lecz każda żaru iskra
w kałuży zimna tonie

mam księżyc zimny, blady
mam wady
wady
wady

mam małą lodu kostkę
i wydrę dziś ją z piersi
tekst babcinej piosenki
dotyk człowieczej ręki
i ciepło życzliwości
już stanowi błahostkę
nikt nie odmrozi kostki
więc odrzuć zbędną troskę

mam ranę, ciemną, pustą
no trudno
trudno
trudno


_____________________________________
Beznadzieja, ale postanowiłam opublikować. Czuję, że to prymitywna rymowanka, ale... też twórczość. No trudno... trudno, trudno Smile
piękne. cholera, poezja co się zowie. hm. z wad znajduję jedną - ostatnie powtórzenie. bardziej by mi pasowało jedno trudno.
ale naprawde piękne. przemyślane, pięknie wyrażone, dopracowane. daję 6.

i czywiscie chcę więcej.
(16-09-2013, 20:44)miriad napisał(a): [ -> ]piękne. cholera, poezja co się zowie. hm. z wad znajduję jedną - ostatnie powtórzenie. bardziej by mi pasowało jedno trudno.
ale naprawde piękne. przemyślane, pięknie wyrażone, dopracowane. daję 6.

i czywiscie chcę więcej.

poważnie? zamurowało mnie! byłam przekonana, że nadaje się jedynie do kosza.
no co ty, jaja se robie.
mamy tu gdzieś kosz?
Tongue
zamieszkam w nimSmile
no to może jednak dobrze, że wrzuciłam tutaj Smile dzięki za opinię!
Coś by z tego było. Może, gdybyś trochę pokombinowała... Fragment o soplach zaleciał mi kiczem i powtarzalnością. Poza tym łzy, nawet zamarznięte, nijak nie kojarzą się z zimnem, zamarzniętym sercem. Okazywanie uczuć a oziębłość? Nijak się ma, szczególnie przy braku łącznika.
Nie wiem jak rozumieć fragment o księżycu. Wydaje się oderwany, nie ma podpowiedzi do interpretacji, a przynajmniej jej nie dostrzegam.

To mi się spodobało:
Cytat:mam małą lodu kostkę
i wydrę dziś ją z piersi
tekst babcinej piosenki
dotyk człowieczej ręki

Pozdrawiam!
jest taka książka dave'a wolvertona, polowanie na węże morskie. rasa neandertalczyków mówiła w taki sposób o swoich uczuciach, że (przykładowo) zamiast wyrazić wprost swój smutek, opisiwali np niebo. był tam dokładnie taki przykład rozmowy neandertalczyków:
- jakie jest dzisiaj niebo? (zamiast jak się czujesz)
- niebo jest dzisiaj szare i pochmurne. (zamiast jest mi źle, sumtno)
Cytat:mam księżyc zimny, blady
to był identyczny zabieg. przytoczyłem łowy na węże morskie tylko dlatego, że akurat pierwsze mi się skojarzyło, gdy zabrałem się za ten post-odpowiedź, a myk z takim pisaniem naokoło i metaforycznie (jak w powyższym cytacie), opiera się na kropka w kropke tym samym mechaniźmie.

pomijam kwestię gustu, rzecz się może nie podobać, wola wola;] chciałem tylko podpowiedzieć. oraz dać znać autorce, że kawałek jest jak najbardziej w porządku.

z uwagą o łzach też bym polemizował (tym bardziej, że wiersz jest o wiele szerzej otwarty, że tak się wyrażę, i "oziębłość" wcale nie musi tu być meritum sprawy. tym bardziej, że ja odczytuję to zupełnie abarot).
Dziękuję za opinie Wink Jestem otwarta na wszelką krytykę, bo chcę wciąż się doskonalić, a do tego jeszcze długa droga. Mogę się zastanowić nad dalszym 'pokombinowaniem' z tym wierszem, ale raczej nic nie zmienię, bo właśnie taki efekt chciałam uzyskać, a mianowicie trochę takie oderwanie od rzeczywistości, bądź takie 'gadanie trzy po trzy'.

I może to głupie, ale 'sople zmrożone' to nie są łzy, a oczy! Zimne, zamarznięte, szalenie obojętne oczy! Absolutnie nie łzy, tu bym się zgodziła, że łzy nie wiążą się oziębłością. Ale skoro serce może być kostką, to czy sople nie mogą być oczyma? Licentia Poetica Smile
Witam!

Fajny, dynamiczny utworek z całkiem niezłą atmosferą. Forma rymowanki, jak to ujęłaś, jest moim zdaniem zaletą, fajny zabieg.

Ale w przyrodzie musi być równowaga a widzę, że dziś to ja muszę być tym złym gliną, więc oto kilka rzeczy, które mi się nie podobały:

- mój "ukochany" szyk przestawny... jakby piękny nie był wiersz i tak będzie mnie to razić (to rzecz jasna nie musi być błąd, ale mnie to po prostu nie leży),
- natknąłem się na pewną, hm, nieścisłość, mianowicie:
Cytat:Na przedniej twarzy stronie
O tyle, o ile ta strofa naprawdę mi się podoba, to jak na mój rozum twarz, to z definicji przód i chyba trudno mówić o przedniej i tylnej stronie twarzy? Chyba.

Ode mnie tyle, proszę się nie zrażać moją niefachową "opinią", gdyż jest ona z grubsza pozytywna Smile

Pozdrawiam.
Z twarzą to jak najbardziej masz rację Smile Nawet to zabawne. A jeśli chodzi o formę, to nigdy nie wiem jak zapisać swój wiersz, zawsze mam z tym problemy.
Cześć Big Grin
Wyrzucam gdzieś daleko moje niechęci do rymów i rymowanek. To takie subiektywne, że się tu nie nadaje, bo po jednym przeczytaniu tego utworu, miałam się zgodzić z Twoim pod nim komentarzem. Ale powiedziałam sobie. nie, poczekam przeczytam kilka razy i dopiero skomentuję. Więc "przespałam" się z tym tekstem a teraz do dzieła.
(16-09-2013, 19:29)SennaWielebna napisał(a): [ -> ]mam małą lodu kostkę
gdzieś w okolicach mostka
Tu nie miałam wątpliwości, co do interpretacji, pierwsze skojarzenie serce i sądzę, że się nie mylę Tongue
(16-09-2013, 19:29)SennaWielebna napisał(a): [ -> ]mam dwa sople zmrożone
na przedniej twarzy stronie
Tu już Black zasygnalizował, przednią i tylną stronę twarzy. A co do sopli zmrożonych, łzy mi się nie kojarzyły, zęby trochę, ale jakoś chyba w tedy gorzej się poczułam, oczy! Dokładnie tak, oczy to było to. Spodobało mi się to określenie, choć może brzmieć trochę... trywialnie

Można troszkę się jeszcze z tym tekścikiem pobawić, nadać mu jeszcze co nie co, ale tak też jest dobrze Wink
Dziękuję Ci bardzo Smile Jestem otwarta na wszelkie sugestie, chociaż przyznam, że teraz, po przeczytaniu Waszych opinii, już nie uważam, że jest tak strasznie i beznadziejnie. To z twarzą na pewno zmienię, ale muszę przemyśleć na co Smile Cieszę się, że zrozumiałaś, że sople to oczy Big Grin

Myślę, że tymi rymami stworzyłam jakiś tam klimat i ostatecznie nawet mi się podoba, ale tak jak mówisz pobawię się jeszcze Smile i następnym razem już spróbuję napisać coś, co nie będzie takie słodko-rymowane Smile
nie zmieniaj twarzy. jest bardzo przewrotnie a w dobrym guscie. to oczywiste, że wiesz doskonale, iż twarz tylnej strony Z REGUŁY nie posiada (bo w sumie jakby się uprzeć, to można ją znaleźć. ale to już trzeba być jakimś lecterem, sądzę, by zdolnym być wywrócić ją na tył), nikt nie powinien tu zarzucać niekompetencji czy braku wyobraźniSmile a reszta, to kwestia gustu i definicji poetyckości.
wyrażenie było celowe i świadome (tak to odebrałem przynajniej), a przewrotne własnie i bardzo liryczne. własnie za sprawą tautologii; to nie wada, a zaleta. jasne, że miało też pomóc przy zrymowaniu, i ktoś by zadał temu cechy wymuszania i kombinacji na siłę, ale osobiście się nie zgodzę, wcale nie wypada to źle, wprost przeciwnie.
wszytko to naturalnie w mojej skromnej opinii.
Cóż, wiersz bardzo średni jak dla mnie. Rymy naiwne, banalne wręcz niestety, co się przekłada na całość.
Ogólnie taki utwór do przeczytania, ale nie zapadnie w pamięci na dłużej. Daję zaokrąglone 3/5 Smile
No, ja oceniłbym wyżej, ale że nie mam uprawnień, więc cóż;-)

jako wielbiciel Skamandrytów, Gałczyńskiego, Kofty, czy Przybory nie mogę tej - nawet jak na początki, dość zgrabnej zabawy odrzucić. Jest sympatycznie, ale zgodzić się trzeba, że utwór nie należy do tych zapadających w pamięć, ale należy pamiętać, że i u Tuwima, czy Gałczyńskiego znalazłoby się multum takich, niekoniecznie wiekopomnych, utworów;-)
W poezji jednak nie idzie tylko o kamienie węgielne dla pamięci potomnych. Można sobie przecież lekko, nieco śpiewnie poigrać, a nawet pografomanić;-). Oczywiście tylko wtedy, gdy się pokazało, że się potrafi dać tzw.: power i majstersztyki nawet;-)

Co zaś TYCZY SIĘ do para-refrenowego, potrójnego powtarzania, mówię: TAK.
I akcentuję TO Z PEŁNĄ ODPOWIEDZIALNOŚCIĄ AUTORA TEKSTÓW MUZYCZNYCH I PARA-PIOSENKOWYCH;-)
;-p

aha, co się tyczy "naiwności rymów", to tutaj akurat są jak najbardziej na miejscu. Nadają lekkości w brzmieniu;-) Może w innym wypadku czepiałbym się, ale tutaj... nie. Choć faktem jest, że wspominając wielkie nazwiska raczej próbuję zapodać doping, a nie przesadzone porównanie, bo pracy przed autorką niemało, ale ... po lekturze utworów w/w Panów dostanie najlepszą lekcję mowy wiązanej i rymotwórczej;-)
[b]mam dwa sople zmrożone
na przedniej twarzy stronie
[/b]- to brzmi jednak nieco koślawo, gdy idzie o szyk i jest wymuszone z powodu rymu. Tu jest nazbyt słabo i warto nieco się zastanowić nad poszukiwaniem bliskoznaczności.

dla zamieszania tego, co napisałem wcześniej zapodaję przekształconą pierwszą strofę, gdzie rym się skrył, ale rytm nadal jest;-)
mam małą kostkę lodu
gdzieś w okolicach mostka
mam dwa zmrożone sople
na przedniej stronie twarzy
i chciałabym powiedzieć
że mam gorące dłonie
lecz każda iskra żaru
tonie w kałuży zimna


potem już druga strofa i cała reszta może nawet nie wymagać zmian;-)

i popatrz, jak wiele sprzeczności w jednym człowieku wywołał Twój niewinny utworek;-P
Stron: 1 2