Via Appia - Forum

Pełna wersja: Jeżeli to już się nie stało...
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Arkowi, tak po prostu...

spróbuję zakochać się w klasyce
twoich spojrzeń choćby urywanych
słowach o brzmieniu pochylonej ironii
i na ramieniu oprzeć myśl

gdy łza zatacza koło
ze śmiechem rozstrojonej gitary
kolejny krok postawimy razem
przy wspólnym wyznaniu tanga

Kraków 10.09.2013
Co nie co już Ci mówiłam na temat tego wiersza, więc ograniczę się już do kilku słów. Tekst jak dla mnie poprawny, nie ma jakiś udziwnień które by mogły przeszkodzić w odbiorze. Jest jasno przedstawiona tematyka, ale nie za jasno - wiesz o co mi chodzi. Hm, może na upartego, można było by się pobawić wersyfikacją, może przerzutnia? Ale to już za dużo kombinowania. Fajny zabieg z tytułem, gdzie tekst jest jego kontynuacją. Jest dobrze.
O ILE to już się nie stało - być może (bo nawet nie wiem) byłoby poprawne, tj zniosłoby owo "już". Jeżeli zaś koniecznie "jeżeli" to powinno być: "jeżeli to JESZCZE się nie stało..." mam wrażenie. Pewności nie daję.

brzmienie "pochylonej ironii" wytrąca mnie z pantałyku. czuję się niedostatnio bystry, by to ogarnąć. wiem, czym jest ironia, wiem co nieco o pochyłościach, nawet zrozumiałbym ironizowaną pochylnię, ale gdyby tak pochylić ironię... ja od razu głupieję.
Cytat:i na ramieniu oprzeć myśl
jak dla mnie mało. oderwane od konkretu, który, imo, by się przydał.
jakakolwiek myśl?? a może ciężka? czy błoga? miła czy przykra? nie ma podpowiedzi. bo...
Cytat: spróbuje zakochać się w klasyce
twoich spojrzeń choćby urywanych
słowach o brzmieniu pochylonej ironii
...nie jest jednoznaczne. można tę próbę zakochania się rozumieć tak, że PeeL postanawia się zadowolić tą maaaarną klasyką, tym hamowanym patrzeniem, słowai... jakimiś-tam; znakami, które ktoś tu wysyła jakoś nieśmiało, w małej dozie, niezadowalająco no. zatem próba zadowolenia ale z niedosytem, przy czym z mocnym postanowieniem, by jednak się o to zakochanie postarać. (ja to tak odczytuję). ale można też całkiem odwrotnie, zważywszy na ciąg dalszy; no i na tą zagadkową pochyłosc.
Cytat:gdy łza zatacza koło
jak dla mnie to jest próżnia całkowita, nawet echa nie udźwignie. może brzmi jakoś malowniczo a nostalgicznie, wzruszająco, ale jest treściwie puste, nie oznacza nic (oczywiście biorę pod uwagę ciąg dalszy, który nijak tego nie dopełnia).
Cytat:ze śmiechem rozstrojonej gitary
ok, ale co to znaczy? w tym wypadku. hm? wczesniej nie było żadnego nawiązania do gitary czy muzyki, nie dostaliśmy klucza, by to własciwie odczytać.

wyznaniu tanga? hm. nawet ciekawie brzmi. osobiście coś w tym widzę, ale obiektywnie (STARAJĄC SIĘ o obiektywizm) dochodzę do wniosku, że trochę dziwacznie to wygląda.


aha, no i wrażenia po lekturze.
mam zbyt wiele wątpliwości, nie wiem, o czym przeczytałem. nie umiem tego ocenić. albo jestem zbyt tępy, albo ktoś tu wykonał fuszerkę. umiesz lepiej.
Bardzo nie mój klimat. Bardzo nie mój. Myślę, że adresatowi się spodoba, ale z mojego punktu widzenia to jest raczej taki średnio-dobry.

Pozdrawiam.
no, dziękuję za dedykację;-) już ze mnie nieco emocje opadły, więc mogę coś powiedzieć.

tylko, cóż mam powiedzieć? Nie wypada się czepiać upominków, a dedykowane to przecież upominek, do tego- nie kryję- miły.

Mam jednak wrażenie, że "spróbuje zakochać się w klasyce" miało być zapisane w pierwszej a nie w trzeciej osobie liczby pojedynczej, aby brzmiało "spróbuję zakochać się w klasyce". No, ale mogę się mylić, bo w sumie w trzeciej osobie jakoś też brzmi. Choć potem dalsza część utworu sugeruje, że jednak powinno być "ę".

Przyznaję, że najbardziej mi się podoba puenta, także jako zajawka do wiersza, który by się z tego wykluł w formę tak zwaną 'drukowalną".

swoją drogą dla mnie to puenta jest niezłym początkiem wiersza, który wycisza sceptycyzm słuchacza-czytelnika-czepiacza, ale wtedy trzeba by było już pisać zupełnie nowy utwór;-)
emyk888 - dzięki za komentarz, cieszę się, że tekst do Ciebie trafił Smile
miriad - no właśnie w pewnym sensie o tą zagadkowość tutaj chodzi. Myślę, że najlepiej rozumie wiersz osoba, której jest dedykowany. Dziękuje serdecznie za komentarz Smile
wojbik - rozumiem i dzięki za odwiedziny Smile
chmurnoryjny - masz rację, jak zwykle zjadłam haczyk, ale już to naprawię Wink Dziękuję za komentarz Smile
Hej...
Czytam i czytam ten tekst i tak sobie myślę. Co może oznaczać o brzmieniu pochylonej ironi? Jak ironia może być pochylona? A oprzeć myśli na ramieniu? Za dużo metaforyzmu... Myśli nie da się oprzeć ( przynajmniej moim zdaniem), no bo jak? Nie są ciełem stałym. Idąc dalej, śmiech gitary. To samo. Jak dla mnie nie udane metafory, przekombinowane. Kurcze, no nie wiem. Z jednej strony mogło by coś być, z drugiej... Nie koniecznie. Sądzę, że tekst pisany pod dużym obciążeniem uczuciowo - emocjonalnym, może temu tak go odbieram.
Cóż, pewne prawa są właściwe tylko dla poezji. Dziękuje serdecznie za komentarzSmile