Via Appia - Forum

Pełna wersja: Jeden moment (do idealistów)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Trzymasz się niemożliwego.
Masz dosyć zła, ale wiesz, że nie można go całkowicie zlikwidować. Podczas konwersacji z innymi ludźmi zdajesz sobie sprawę z granicy ustalanej przez rząd, za którą moralność gnije i odwiedzasz więzienie. Powstają różne ciekawe patenty, jak ten o wszczepianiu ludziom implantów w mózgi tak, aby się nie zorientowali. Od nowego pokolenia, kiedy noworodek śpi w szpitalu. Każdy osobnik ma nerwy, więc mistrzowie kognitywistyki będą musieli pracować oddzieleni od reszty świata - najlepiej niepełnosprawni, ażeby nie zatęsknili. Wówczas, gdy ujrzą alarm złego zamiaru, wyruszą ku resocjalizacji z możliwym użyciem hipnozy. Konkluzją jest stwierdzenie, iż to bez sensu. Znajdzie się człowiek, który wykorzysta to do własnych, subiektywnych celów.
Postanawiasz zmienić taktykę i bawisz się w boga, zatapiając cywilizację - w konsekwencji umiera każdy oprócz stu dobrych ludzi, każdy innej narodowości. Zaczynacie od nowa, jesteście niczym pierwotni. Zostajesz kapitanem, co ich boli, ale to ty ocaliłeś rzekomą wartość istnień wyrażaną w ilości grzechów, poziomu zepsucia otoczeniem oraz plugawych genów. Dylematy moralne postanowiłeś odrzucić, bo tylko sąsiednia skrajność może zwyciężyć skrajność. Działasz - spisujesz Księgę Zasad, według której każdy postępuje tak, jak powinien. Nie opuszcza się niczego, ludzka świadomość rozumie odpowiedzialność jednostki. Nie są zjednoczeni, ani odosobnieni, lecz osobno budują społeczność. Istnieje jedynie wiara w Coś poza, co zapoczątkowało oraz skończy naszą egzystencję. Dzieci od początku naucza się tego, co powinny robić, by globalna wioska posiadała ideał porządku.
Wkrótce, po twojej śmierci, okazuje się, że tylko równowaga jest w stanie opanować otrzymaną przez ludzi wolną wolę. Rozwija się fanatyzm, oznaka człowieczeństwa. Ograniczanie radykalizmu do minimum powoduje pojawienie się nadziei w nieco inny sposób, niż zjedzenie jabłka. Ludzkość potrafi widzieć wyłącznie czerń i biel, chiński znak yang i yin wzbudza w tobie obrazę - nie możemy tego zaakceptować, to za dużo na jeden umysł. Ideałem jest kula, w której wszelakie opinie wzajemnie się dopełniają. Nie jest osobą idealną ani cnotliwy mnich, ani seryjny morderca. Tylko dwulicowa niedoskonałość może być widziana przez pryzmat nierozwiązanej zagadki.
Trwający chwilę raj pęka pod wpływem człowieka, który chce zobaczyć, co jest za granicą. Jeden moment zmienia całe otoczenie w chaos.
Trzymasz się niemożliwego.
No proszę. Jest początek, jest zakończenie, jest środek, jest nawet klamra kompozycyjna, a całość trzyma się kupy. Da się?
Da się! To wspaniała wiadomość dla fanów Twojej twórczościSmile
Bardzo ładnie poprowadziłeś temat, chociaż oczywiście nie mogło zabraknąć Twojego charakterystycznego stylu. Tutaj jest to akurat atut.
Tekst można by nawet podciągnąć pod publicystykę, chociaż nie wiem czy jest na naszym rynku czasopismo, które drukuje tego typu przemyślenia...
Od początku do końca mam wrażenie, że tekst powstał ze strumienia świadomości. Siadłeś, zacząłeś pisać i skończyłeś. Jednym "haustem". Nie jest to absolutnie wada, ale po prostu sprawia takie wrażenie.
Podoba mi się też narracja w drugiej osobie liczby pojedynczej. Tutaj sprawdza się znakomicie.
Tekst nie jest wybitny, ale na pewno warty uwagi. Trzeba się skoncentrować, żeby poprawnie odczytać intencje autora, ale to na pewno nie jest stracony czas.
4/5
Dziękuję.
Dodam jeszcze od siebie, że jeśli kiedykolwiek na Ziemi zaistnieją grupy świadome małych pęknięć w konstrukcji systemu, to znak, iż naszą planetę przejęli kosmici.

Pozdrawiam.