Via Appia - Forum

Pełna wersja: Autentyczne /miłość dwojga poetów/
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
ostatni raz widziałam ich na skraju tamtego snu
on jeszcze budował zwariowane mosty
ona owija się nim jak kocem do spania

jako powierniczka ich tajemnicy
zapisywałam tylko westchnienia

nie rozumiem dlaczego nagle poszli w diabły
zamiast w inne sny
ginące z drganiem serca tęsknoty
powoli stawały się mrzonką gasnącej świecy

wyniosłam szczęśliwy czas z chłodnej już pustki
pozbierałam wszystkie porzucone w liściach
słowa z domyślnych ust - były już jakieś inne
jak skorupy

wszystko porozbijane przez przemijanie
posklejam je w ten wiersz 

tylko tyle zostało
Chyba jestem na czarnej liście Smile
Ładnie, ładniutko. Eterycznie tak jakoś. Jeśli mogę tylko zasugerować dwie poprawki: po ciewmku to okropny kolokwializm. Może "w ciemno", "na ślepo"? I jeszcze rozbiłym go na dwie strofy, będzie się płynniej czytać:

widzę ich na skraju tamtego snu
on jeszcze po ciemku buduje mosty
ona owija się nim
jak całunem z dawnych słów
a ja zapisuję westchnienia
i ginące z drganiem serca tęsknoty
powoli stają się mrzonką gasnącej świecy

ale szybciej pójdą w diabły niż w inne sny
pozbierałam ich słowa miłością pisane
szczęścia czas też wyniosłam
z chłodnej już pustki
wszystko to żmudnie układam w wersy
sklejam jak skorupy
porozbijane przez przemijanie
Mi się wiersz podoba taki, jaki jest w tej formie. Bardzo ciepły, delikatny, lekki i jak napisał rootsrat eteryczny.
Dobry kawałek Lysso. Trochę mnie rozmarzył Rolleyes Zostawiam 4/5Smile
Poprawiony stary wiersz.
Komentarzy może i nie umiesz pisać, ale wiersze a pewno
I dobrze zobaczyć, że żyjesz.