Via Appia - Forum

Pełna wersja: Między uśmiechem i milczeniem
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
kiedy usta wahały się - nie zastygaj
wołała markotna codzienność i wymyślała
czym wypełnić jałowe dni

cały ambaras był w przekręceniu klucza

zwykła wieś i nagle szum sosen śmiech
wyciągnięte ramiona brzóz ćwiczyły ustępstwa
i alians z twarzą

a z daleka już kłaniał się koźlarz
wabiąc pomarańczowym kapeluszem
otwierał sezon grzybowy
i nad potokiem grano w zielone

tu można zwątpić
czy to ziemia się kręci czy w głowie
od aromatów wiśni gruszek jabłek
i kawy na tarasie

pełnia księżyca i pełnia życia
o której czasem już się nie pamięta
śnisz ją tylko przy otwartym oknie

magiczna chwila
jest w przekręcaniu klucza
Musiałam podpaść, tylko nie wiem kiedy i w czym Smile
Ładny obrazek tu namalowałaś i ładnie go spointowałaś, Lysso. Jest w tym wierszu sielanka i spokój, których mi w życiu ostatnio straszliwie brakuje. Cieszę się, że tutaj zaglądnąłem. Dzięki.

P.S. Naprawdę spokojnie mi się zrobiło po lekturze... Będę tu sobie chyba wracał Smile
Pochwała i zaraz humor mi się poprawił Smile dziękuję za ten komentarz.
Też jestem bardzo na tak, nie ma czego się tu czepić Wink słowa rysują bardzo ładny obrazek w mojej głowie, pewnie tu jeszcze wrócę, a póki co:

5/5

Pozdrawiam

E.
Również jestem na tak. Obrazowy i dobry wiersz. Szczególnie spodobała mi się końcówka - pozostawiła po sobie zamyślenie.
Jak najbardziej 5/5 Smile