Szary Człowiek
07-04-2010, 20:27
Nie wiem jak wyglądał eden
Lecz siedząc pod tym drzewem
I przebłękitnym niebem
Uśmiecham się do Ciebie
Polana pachnie żywicą i igliwiem
A dym ogniska jałowcem
Dajemy się sprowadzić szczęśliwie
Na czerwcowo – leśne manowce
Czas płynie powoli – i nam się nie spieszy
Kiedy mamy siebie, ten las i ten ogień
Żaden pieniądz tak nie cieszy
Jak roztapianie się w sobie
Przytulny mrok otula nas gwiazdami
A nad naszymi głowami
Ognisko prószy skrami
Tańczy świetlikami
Lecz najpiękniejsze gwiazdy świetliki i iskry
Błyszczą w oczach Twoich
Łagodne płyną przez nas myśli
Miłość nas koi
Nie wiem jak wyglądał eden
Lecz siedząc pod tym drzewem
I rozgwieżdżonym niebem
Uśmiecham się do Ciebie
Lecz siedząc pod tym drzewem
I przebłękitnym niebem
Uśmiecham się do Ciebie
Polana pachnie żywicą i igliwiem
A dym ogniska jałowcem
Dajemy się sprowadzić szczęśliwie
Na czerwcowo – leśne manowce
Czas płynie powoli – i nam się nie spieszy
Kiedy mamy siebie, ten las i ten ogień
Żaden pieniądz tak nie cieszy
Jak roztapianie się w sobie
Przytulny mrok otula nas gwiazdami
A nad naszymi głowami
Ognisko prószy skrami
Tańczy świetlikami
Lecz najpiękniejsze gwiazdy świetliki i iskry
Błyszczą w oczach Twoich
Łagodne płyną przez nas myśli
Miłość nas koi
Nie wiem jak wyglądał eden
Lecz siedząc pod tym drzewem
I rozgwieżdżonym niebem
Uśmiecham się do Ciebie