Via Appia - Forum

Pełna wersja: ***[W mojej kurtce wyglądałaś ślicznie]
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
W mojej kurtce wyglądałaś ślicznie
później o świcie pozwoliłaś na trzy kwadranse spokoju
Bronię Cię przed całym złem świata
zamknietym w starym psie stojącym na chodniku
i brudna od smaru trzaskam drzwiami samochodu
który znowu trzeba naprawić
wiem że nie lubisz gdy palę
i wywracasz oczami na mój głupawy uśmiech
miałam być twarda a
boje się zasypiać sama
i dnia kiedy powiesz mi nie kocham
że zapomnę jak pachną Twoje mokre włosy
i że już nie zapytasz czy chce herbaty
jak rozumiem jest to uczucie dwoch kobiet
ładnie
Cytat:i dnia kiedy powiesz mi, nie kochasz

nie powinno tu byc'...powiesz mi, że nie kochasz..' bądz '...powiesz mi - nie kocham...'

prosty ładny przekaz do ktorego nie pasuja mi jeszcze metaforyczne psy na ulicy, jakoś mi odbiegają od calosci. można by tych warczacych przechodniów, ludzi 'wbić' w inne okreslenie?

ale podoba mi sie , perę wersów, prostych zyciowych zdarzen, ktore dla każdego mają inny wydźwięk...a znaczą niekiedy tak wiele... tytuł mnie urzekł : ) 3 kwadranse spokoju : ) i ostatni wiersz

pozdr.
tytuł (a więc i początek) jest fajny.
drugi wers juz jest dziwny. spokoju? to ma coś znaczyć przy tej kurtce?
idea z psem jest ciekawa, ale czemu nagle piszesz o smarze? że PL to "ta męska", tak? szkoda też, że zrezygnowałaś raptem z wielkich liter, a potem na dodatek pojawia się jedyny znak interpunkcyjny.
lubisz gdy palę, głupawy uśmiech - to wszystko jest cute, takie smaki miłości, dla każdego inne; the wonderful little thigs. może tylko ciezko mi sobie wyobrazić kogoś, kto lubi palacza, tj. darzy go szczegónym uczuciem z tego tytułu, ale pewnie dlatego, że nie znam takiej osoby, to i wyobraźnia nie daje rady.
o ile początku nie musisz zmieniać, o tyle od momentu z kochaniem stanowczo doradzam. chodzi o sam zapis. mundek już co nieco podsunął.
dla mnie 3 kwadranse spokoju,sa odetchnięciem po szalenstwach uniesien , i tak to czytam Smile
Witam,
Dziękuję bardzo za odwiedziny i ciekawe interpretacje, zadziwiające jak wiele można wyczytać z tego tekstu.
Pies, smar itd to istotne symbole tworzące ciąg zdarzeń (mających dla mnie ogromne znaczenie), które były bazą dla stworzenia tego tekstu.
Interpunkcję wywalam.
Przemyślę fragment o kochaniu.
bardzo seksowny i eteryczny utwór. czytałem wiele razy żeby nic nie pominąć. czuć zapach garażu i tęsknoty. i ten potężny strach przed kolejnym szukaniem i utratąSmile u mnie właśnie poruszył zmysł zapachu najbardziejSmile wyniuchałem cały wiersz od początku do końca. to zapach chwil i przywiązania.

świetny utwórSmilezresztą uwielbiam Pani wierszeSmile i mimo że też nie lubię jak Podmiot Liryczny pali, lecz wiem że do niego to po prostu pasuje.

kłaniam się i pozdrawiamSmile

Dziękuję Tajm, że znalazłeś chwilę, żeby tu zajrzeć i oczywiście za komentarz

Noir
Cześć, dawno nic nie zamieszczałaś, miło Cię znów widzieć publikującą, na w sumie nie złym poziomie, ale przejdźmy do rzeczySmile

Może na początek to co co mi się nie podoba, a nie ma tego dużo:
(20-07-2013, 21:21)Noir napisał(a): [ -> ]W mojej kurtce wyglądałaś ślicznie
później o świcie pozwoliłaś na trzy kwadranse spokoju
Bronię Cię przed całym złem świata
zamknietym w starym psie stojącym na chodniku
i brudna od smaru trzaskam drzwiami samochodu
który znowu trzeba naprawić
wiem że nie lubisz gdy palę
i wywracasz oczami na mój głupawy uśmiech
miałam być twarda a
boje się zasypiać sama
i dnia kiedy powiesz mi nie kocham
że zapomnę jak pachną Twoje mokre włosy
i że już nie zapytasz czy chce herbaty

jak dla mnie za dużo "i", spokojnie można by usunąć sprzed wywracasz oczami, dnia kiedy, że już. Jakoś jak czytałam ileś razy na głos tu mi się gryzło. To tyle ze złego Tongue

A co do pozytywów:
jak zawsze nie zapomniany klimat, obrazowość - wszystkie obrazy wyświetlają się w głowie, cudne, zdecydowanie zgadzam się z Tajmem, czuć zapach, porusza zmysły. Tekst subtelny, kobiecy. A co do moich odczuć jeszcze, hmm... Jak pierwszy raz przeczytałam, miałam skojarzenie, że podmiot liryczny jest jak taka Lady Marion Tongue bo równocześnie broni, ale też ma emocje uczucia i ma w sobie strach. Pokazuje w tekście, że zazwyczaj jest twardy, opiekuńczy, może przybiera taką maskę? A może tak właśnie jest, że posiada w sobie jak by dwie natury: herosa i delikatnej, subtelnej osoby.
Na pewno na długo zostanie ten utwór w mojej pamięci, ba nawet sercu - ale pozytywnie.

(20-07-2013, 21:21)Noir napisał(a): [ -> ]miałam być twarda a
boje się zasypiać sama
i dnia kiedy powiesz mi nie kocham

Podmiot liryczny kocha, jest kochany, ale ma w sobie ohydny strach, może kiedyś usłyszał, że jednak nie kocha go ktoś. Choć osobiście, gorsze jest dla mnie usłyszenie: kocham, ale: nie mogę z Tobą być, nie chce. Chyba w tedy powstaje większy dysonans, ale to takie subiektywne odczucie.

pozdrawiam

E.
Utwór bardzo, moim zdaniem, udany.
Nie wiem, czy zasugerował mi to Twój avatar, czy playlista w tle, lecz bardzo skojarzył mi się z czarnobiałymi romansidłami (w pozytywnym znaczeniu).
Dziękuję bardzo za komentarze. Niesamowite interpretacje, jestem pełna podziwu.
Miło mi, że czytacie, komentujecie.

Noir