Via Appia - Forum

Pełna wersja: żywoty świętych
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
kiedy już zostaniesz szychą w
San Francisco tam na górze
i wepniesz sobie kwiaty we włosy
(pamiętając radę McKenziego)
to nigdy nie przychodź nad Złotą Bramę

stamtąd widać wszystko a czasem
pojawia się chęć aby do nas wrócić

ale jeśli umkniesz uwadze
lokalnego Piotra czy jak mu tam
to przynajmniej zadzwoń

zastanów się jeszcze
byli inni przed tobą
Nie rozumiem, dlaczego ten utwór został pominięty.
To trochę odejście od tego wojbikowego autotematyzmu.
Pięknie ujęty temat, który nie należy do najłatwiejszych, ba, ciężko uniknąć banału w takich przypadkach.
Tu jest niebanalnie, prosto, z klasą.
Dzięki. :3 Fajnie, że skomentowałaś.

Pozdrawiam.
Mnie też się podoba! I nawet od razu zrozumiałem, o co chodzi i dalej mi się podobał.
Dzięki, haniel. Miło mi.

Pozdrawiam.
Zgodzę się z wcześniejszymi komentarzami, ten wiersz jest naprawdę dobry. Temat trudny, ale ujęty we właściwy sposób. Nie mam do czego się przyczepić Smile
Dziękuję Pani. :3

Pozdrawiam.