Via Appia - Forum

Pełna wersja: Pierwsza miłość
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
mój pierwszy Romeo
ty odkryłeś że jestem słońcem
słodkim jabłkiem z rumianym policzkiem
to był cud tamtego lata

nie skoczyłam w twoje życie
ulepione tylko z marzeń
i tamto kocham
stało się wiecznym zapisem

czasem powraca
jak starzejący się błąd
scent of grafomania ;]
Cytat:to było jak wybuch spiętrzonego lata
a tutaj jakaś sprzeczność, nieczytelność
Cytat: nie skoczyłam w twoje życie
ulepione tylko z marzeń i tamto kocham
ale cholernie podoba mi się ostatni wers, jako podsumowanie. a szczerze ci powiem, ze po namysle - nie mam pojęcia, czemu tak jest;/
Poprawiłam troszkę. Nie wiesz czemu, a czemu ta pierwsza miłość tak bardzo się wbiła w pamięć, następne już nie Smile
Właśnie puenta kupuje całość . Tak mam z moją dobrą Przyjaciółką, poetką prostoduszności, kwiatów, smaku- Krystyną "Pokrzywą" Borkowską (czasem faktycznie, tak w życiu jak i w poezji potrafiącą zacałować świat na wieczne bławatki, a czasem mdłości, zwłaszcza gdy czytam ... Jak To Facet;-), ale Ona potrafi z nagła dosadzić puentą, po której szczena zwisa z zaskoczenia i ... refleksje przychodzą, bywa - a nie boję się słowa--- mocno sugerujące, choćby na chwilę... odkrywczość. Niech na tym uogólnieniu pozostanie refleksja... w nawiasie, a propos KB).


Ilość wykroczeń, grzechów itd poetykowatych i poetyckich dałoby się tutaj wyłożyć parę (część już podano wyżej, a i pewnie kilku usłużnych- piszę bez złośliwości!- jeszcze dołoży os siebie) ...., ale ... fakt, że puentą, ostatnim wersem... wytrąciła mi Pani krytyczny, bywa, ze ostry i zgryźliwy oręż z rąk... do tego stopnia, że powtórzę: KUPUJĘ CAŁOŚĆ. Może to akurat tylko chwila, wynikająca z mojego dzisiejszego nastroju, a może... raczej... właśnie TO... TO... Dzieła Wiekopomnego Nie dostałem, ale coś ... cholernie ważnego z tej całości. Całkiem niegłupiej (uff, mogłem jednak włączyć zdystansowanie ...facetem;-)

Mojego świata ten utwór nie zmienił, ale moje nastawienie do wiersza;-) ów wiersz zmienił z pewnością...;-)
A tam...
do tekstu nic nie mam, nie grzeje nie ziębi. Pierwsza miłość była i się zmyła. Wszystko kwestia tego jak się potoczą wydarzenia. Nie każdy ma pamięć i sentyment do akurat tamtych dziejów. Ale jeśli już być wyrywkowo czepialskim, to ja ponoć miałem taką w zerówce jedną (za motylka/wróżkę była na baliku ubrana). Niemniej jednak ja nie wyznaję zasady, że się błędy starzeją. Może się zacierają, a może tracą na znaczeniu, ale jak dla mnie na pewno nie urastają w siłę. Nie kupuję.
Pozdrawiam
Lysso, ja rozumiem ten wers, ale nie rozumiem mojej reakcji. Przecież wcale nie jest taki super;]
To jak reakcja na stare ulubione melodie niby przebrzmiały ale....Smile)
Z Pasiastym się zgadzam.
No może ostatni wers, ale jedna jaskółka z wiersza wiosny nie czyni.
Wiersz każdej kobiety, tylko że ty Pierwsza to ujęłaś w ten sposób Smile
Lysso, byłem w życiu pierwszym mężczyzną kogoś dla mnie ważnego... przez kilka lat... Nieraz też rozmawiałem z zaprzyjaźnionymi kobietami (czysta przyjaźń)...o tym co piszesz, jak to wygląda z ich strony... itd...

Tak... i tyle mogę...

Cholera, coś mi przypomniałaś tym utworem... Nic nie mówię... myślę...i dziękuje... za ten wiersz...lub po prostu ludzką mądrość...


pozdrawiam... psyt...