nie szanuj tam
oczywisty wniosek
smutna konsekwencja
oszczyszczam spust
klamkę spłuczkę gzyms
nadymany balon
w poczekalni na stoliku
kolorowe magazyny
są pełne przepychu
oczyszczam myśli
nie tam nie szanuj
spoglądam za okno z gzymsu
gołębie mają lepiej
nie znają politowania
stłumione szybą krzyki
dopiero trąbienie
taksówkarz się wpienił
nie ma czasu dla mnie
parkometr jak zapałka
ludzie niczym mrówki
lot trwałby kilka sekund
nie szanuj tam
za oknem w przepychu
naciśnij spłuczkę
Cytat:nie szanuj tam
oczywisty wniosek
smutna konsekwencja
Ja bym to trochę rozbudował, w sensie wymienił "oczywisty wniosek" bądź "smutną konsekwencję" na coś odnoszącego się do pierwszego wersu.
Cytat:w poczekalni na stoliku
kolorowe magazyny
są pełne przepychu
Dobre.
Cytat:gołebie mają lepiej
Goł
ębie.
Cytat:nie szanuj tam
za oknem w przepychu
naciśnij spłuczkę
Muszę nad tym jeszcze pomyśleć...
Ogólnie: jak dla mnie tekst jest chaotyczny i ciężko się połapać, o co chodzi, ale niektóre zabiegi poetyckie zasługują na uwagę. Moim zdaniem nie powala, choć nie jest chyba zły.
Pozdrawiam.
a może? skoro autor tak bardzo się przywiązał do pewnych poe-wtórzeń- sic?-
aby 'zaklamrzyć' spróbować po prostu całość przeredagować formą z pantum wziętą???
pantum... -gdyby się tu zrobiło, to byłoby ciekawe
w 'tej dżungli';-)
'tak mi się zdaje '
@ Wojbik
dzięki za literówkę, juz poprawione.
Pierwsza zwrotka to teza jakby. Oczywisty wniosek i smutna konsekwencja to 'nie szanuj tam'. Tam będące za oknem przecież. Dalej nie będę tłumaczył.
@ Chmuroryjny
poe-wtórzenia są echem. W tłumie gapiów nie raz sie zdarza, że kilka osób ywpowie tę samą kwestię typu 'ło mój Boże', czy cos w ten deseń. 'nie szanuj tam' jest efektem frustracji peela. Coś jak 'a tam cicho być' u Smolenia ;-)
Oj, nadużyciem jest tutaj użycie Wieszcza Bogusia....
bo wiesz 'na podwórku Pershinga stawiamy. Mówię Ci jak pieprznę, to się mogę o jedno biurko pomylić"...
I naprawdę nie żartuję sugerując wejście w pantumową dyscyplinę. To może nadać mocy!!! A chyba to jest ważne? Moc!
No, chyba, że czekasz na Pershinga?
"a dziadkowi granat też wzięli, a on był tylko zaczepny"
Taki właśnie ma być, zaczepny. A nie mocny. Gdyby był 'mocny', dysonans pomiędzy światem po drugiej stronie szyby byłby zbyt duży, a to dałoby efekt nieuchronności finału. a tak niewiadomo co sie wydarzy. 'lot trwałBY ilka sekund'.
Pozdrawiam i dzięki za to, że ktoś jednak zna te cytaty ;-)
zna? Dzecino, ja to na pamięć całe;-)
Ja na pamięć też, ale do 'dzieciny' mi daleko. Więc ok, bez porównania wieku, strofuj od takich wycieczek słownych.
Thank You :-)
Wszyscyśmy Dziećmi ;-) Wieszcza Bogusia;-) Bo "my z rezerwą przyjmujem to, co mówi wieczorem spiker Dziennika" (że tak nieco odmienią oryginał piosenki;-) Pozdrawiam
Błędna myśl się skradała
i była coraz bliżej
wspaniale sobie radziła!
doszła do swego celu
Widząc podwójne szyby
świat stał się rozmazany
od świata zaś strony przeciwnej
tez obraz jest skołatany
Zewsząd spoglądać możemy
myśl jednak ma parę oczu
Jakby nie przykuć celu
wiecej Twój wzrok nie zobaczy