Via Appia - Forum

Pełna wersja: Takie sprawy w mojej głowie
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Zostałem znany na całym świecie
jako najlepszy choć z dystansem człowiek
który połączył kontynenty mentalnie tak
że nie było złego miejsca

w końcu ktoś z wewnątrz mojej głowy
szepnął cichutko iż nudno się zrobiło
więc zanim z braku kłopotów się nie skończyło bo
o czym rozmawiać jak nie o problemach

władze wypuściły trochę nieszczęścia
lecz nikt oczywiście nie był obrażony
smutek połączył nas miłością jeszcze większą a
ciekawy byłby podział na szczęścia mniejsze i większe

wszyscy chodzili uśmiechnięci ot błogo
pomimo nieśmiania się bowiem lubili parodię
w porządku to dobre wyrażenie na opisanie "bezbrudu" i
działo się tak dopóki nie wybuchła ogólna bomba

w ten sposób powstał chaos

kiedy piszę ten wiersz w czasie przeszłym na fotelu
wyobrażam sobie chłopca siedzącego na ławce
co nie ma nic do zrobienia
w sensie połączył kontynenty w jeden?
I o jakim złym miejscu mowa?

a ostatnie zdanie jakoś mi zgrzyta,
pozdro
(12-07-2013, 13:59)Pasiasty napisał(a): [ -> ]w sensie połączył kontynenty w jeden?
I o jakim złym miejscu mowa?

a ostatnie zdanie jakoś mi zgrzyta,
pozdro

Mentalnie połączył - zapanował pokój.
Po prostu złe miejsce. Smile

Również pozdrawiam, to bardzo "odważny" wiersz.
No mnie po prostu nie pasuje koncept, że 'nie panowanie pokoju' jest spowodowane tym, że kontynenty są osobno. mentalnie czy nie. Myśle, że to chyba zbytnie uproszczenie sprawy. Poza tym, kto powiedział, że po mentalnym połączeniu kontynentów nie będzie już kataklizmów? a to też jakies źródło niepokoju. I jeszcze jeden zgrzyt. Peel zrobił pokój już, ale dalej jest, że 'władze wypuściły trochę nieszczęścia'. Peel oddałby pokój w ręce 'władz'? po co? Czy te 'władze' zostały wybrane na drodze wolnych wyborów czy sam je nominował, że ma w nich tak duże zaufanie, by powierzyć im sprawowanie pieczy nad pokojem? naciągane to to to. Trąca tu motywem z "Imagine" Lenona, ale jest zbyt uproszczone wszystko, imho.
<do przemyślenia>
Z tymi kontynentami to tylko metafora.
Faktycznie, nie podałem wystarczającej ilości informacji.
Reszta to Wasze domysły.
"w końcu ktoś z wewnątrz mojej głowy'
(a może wystarczyłoby, bez podkreślania 'intro" i dookreślania głowy sama głowa? i byłoby - 'z głowy"?),
"szepnął cichutko' (sorry, ale ... hm... dość ryzykowne, jak na poezję, jak na literaturę sformułowanie. Może użycie perfidne 'masła maślanego" tłumaczyłaby, choćby dyskretna, tonacja ironii utworu, ale ... aż chciałoby mi się powiedzieć za autorem, któRy niedaleko pada stwierdzeniem, że "nudno się zrobiło"... i raczej roni myśl stąd w inne okolice, niż celowa ironia autora... IMHO...

Druga sprawa... Rozumiem; wolność i dowolność wersyfikacyjną. Ba, nie mam nic przeciw zastępowaniu przerzutnią-nawet wolnym wersem itd.- znaków przestankowych, ale powyżej nie potrafię znaleźć uzasadnienia, nawet puszczania w chaszcze (które lubię jako Czytelnik) formy, treści itd dla takiej, a nie innej postaci. Mówiąc szczerze, tutaj aż się prosi interpunkcja... co zresztą pozwoli na podpuchy... wersyfikacją ETC, ale... Kurczę... Bywały pisania o niczym, ale ... nawet puenta TUTAJ nie kupuje... ECH;-/

Bo jeśli nawet ów wyorażony sobie cłopiec, który nic nie ma do zrobienia ma być jakimś rodzajem ironizowania, to czuję się jak ... po niektórych dowcipach z Familiady...
A to nie brzmi dobrze, gdy autorowi - po tym co zdążyłem pośledzić, zdarzało się nieźle poruszać Pegazem na oklep... Ave ArS