05-04-2010, 19:45
Gdy o zmroku
Na pustej ścianie
Drżący płomień świecy
Widmowe cienie maluje
Dusza zasnuta mgłą
Zza oczu posępne rzuca spojrzenia
Jesienna pustka
Kiedy dźwięk imienia
Nie budzi z odrętwienia
Za oknem nagie konary drzew
Gniewnym deszczem smagane
Gdzieś tam, niczym zwierz
Wiatr boleśnie zawodzi
Na polach bezkresnych
A cichy szept tylko przypomina
o minionych dniach szczęśliwych
Na pustej ścianie
Drżący płomień świecy
Widmowe cienie maluje
Dusza zasnuta mgłą
Zza oczu posępne rzuca spojrzenia
Jesienna pustka
Kiedy dźwięk imienia
Nie budzi z odrętwienia
Za oknem nagie konary drzew
Gniewnym deszczem smagane
Gdzieś tam, niczym zwierz
Wiatr boleśnie zawodzi
Na polach bezkresnych
A cichy szept tylko przypomina
o minionych dniach szczęśliwych