Via Appia - Forum

Pełna wersja: Czekam na deszcz
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Czekam na deszcz ożywczy i wcale nie złoty.
Cieknący światłem rozkroplonej tęczy.
Na błazna czekam, choćby z obliczem idioty,
ale z mądrą radą, co bawiąc uczy, a ucząc nie męczy.

Zbyt wielu nieomylnych zapatrzonych w siebie.
Zbyt wielu wierzących w swoją doskonałość,
psychotechników manipulujących gwiazdami na niebie.
Zbyt wielu naiwnych, ślepo idących za nimi na całość.

Czekam na wiatr, co celuloidowe chmury rozwieje.
Czekam na słońca ożywcze promienie zamiast jupiterów.
Na uśmiech rzeczywisty, taki, co budzi uśpione nadzieje.
Na przebudzenie śpiących pod Giewontem autsajderów.

07072013
(07-07-2013, 19:22)Kristoforus napisał(a): [ -> ]Czekam na wiatr, co celuloidowe chmury rozwieje.
Czekam na słońca ożywcze promienie zamiast jupiterów.
Na uśmiech rzeczywisty, taki, co budzi uśpione nadzieje.
Na przebudzenie śpiących pod Giewontem autsajderów.

07072013
Autsajderów???

O ile wiem, to pod Giewontem śpią rycerze...
I chyba się nie mylę...Big Grin

Poza tym wiersz mi się podoba i nie mam uwag, jak niektórzy, którzy "na siłę" szukają słabych punktów w czyimś utworze, i gdy nie znajdują to ...bełkocą...

Pozdrawiam promiennieBig Grin



No właśnieSmile Są nieczynni, poza społeczeństwem, nieaktywni, we współczesnym potocznym nazewnictwie są wyautowani.
DziękiSmile Pozdrawiam
Znowu wszystko fajne poza rytmiką. Ale pomijając ten element, co twojego czytam, to mi się podoba. Pozdrawiam.
Dokładnie. Terapia rytmem i można się ubiegać o wypis z listy utworów schorowanych. A potem prosto na promenadę tych najlepszych.
A podoba się. Nie wiem czy coś więc mogę powiedzieć.
Cytat:Czekam na deszcz ożywczy i wcale nie złoty,
cieknący światłem rozkroplonej tęczy.
Na błazna czekam, choćby z obliczem idioty,
ale z mądrą radą, co bawiąc uczy, a ucząc nie męczy.

Zbyt wielu nieomylnych zapatrzonych w siebie,
zbyt wielu wierzących w swoją doskonałość,
psychotechników manipulujących gwiazdami na niebie.
Zbyt wielu naiwnych, ślepo idących za nimi na całość.

Nie mam zwyczaju poprawiania cudzych tekstów, ale tym razem pozwoliłam sobie na subtelną korekcję zapisu. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz.
Mnie się podoba - forma i treść.
Nie pogniewam się FantaSSmile Ja jednak zostanę przy pełnej wersji z trzecią zwrotką, której nadałem właśnie tytuł - fantasnadziejaSmile Bez niej trudno żyć, nawet jeśli jest tylko urojeniem wyobraźni, pragnieniem na zmianę sytuacji realnie niemożliwej. Norwid napisał kiedyś, że wola ludu jest wyrocznią. Prędzej czy później, co lud zechce, stać się musi. A, że zgadzam się z tym twierdzeniem, to właśnie dla tego odwołałem się do śpiących rycerzy z ludowej baśni, używając jednak dla nich współczesnego określenia rozszerzając wymiar geograficzny zjawiska.
Serdecznie dziękuję za ocenę i wszystkim komentującym za opinie. Co do tej rytmiki to boleję, ale trochę uciekam od dosłownej i moim zdaniem prostej śpiewności. Może dla tego, że się wychowałem na Niemenie. Nie wiem. Jestem w stanie zaśpiewać cały ten wiersz.
Pozdrawiam wszystkich serdecznieSmile
Nie, nie chodziło mi o wyrzucenie trzeciej strofki. Moja zmiana dotyczyła interpunkcji Smile
Trzecia strofka jest jak najbardziej na miejscu.
Mnie nic nie przeszkadza i wiersz się podoba, i obrazowy początek, i wydźwięk tekstu.
Pozdrawiam, Krzysztofie Smile
Miło, że znów tu jesteś KsiężniczkoSmile
tu naprawdę potrzeba dopracowania rytmiki co zadziała na korzyść utworu, który jak dla mnie jest tym, czym kawałek zagrany na próbie, wzięty przez zespół na tapetę, ale jeszcze dopracowywany, bo ... to jeszcze próba... Rytm... rytm... i zabije wtedy... wierszem... ;-)

Powalony nie zostanę, ale z zainteresowaniem posłucham poczytam. Czemu nie powali mnie? Bo ciężko przebić czasem i maestrię Jana Stanisława Kiczora, gdy mowa o piszących współcześnie, a i obecnych w sieci. Dostałem właśnie jego trzeci tom, więc ... cóz...

;-)

A potem Norwid do snu
(11-07-2013, 16:04)FantaSmaGoria napisał(a): [ -> ]
Cytat:Czekam na deszcz ożywczy i wcale nie złoty,
cieknący światłem rozkroplonej tęczy.
Na błazna czekam, choćby z obliczem idioty,
ale z mądrą radą, co bawiąc uczy, a ucząc nie męczy.

Zbyt wielu nieomylnych zapatrzonych w siebie,
zbyt wielu wierzących w swoją doskonałość,
psychotechników manipulujących gwiazdami na niebie.
Zbyt wielu naiwnych, ślepo idących za nimi na całość.

Nie mam zwyczaju poprawiania cudzych tekstów, ale tym razem pozwoliłam sobie na subtelną korekcję zapisu. Mam nadzieję, że się nie pogniewasz.
Mnie się podoba - forma i treść.

Tak, zgadzam się Fantas, pierwszy wers powinien kończyć się przecinkiem. Na przecinek po pierwszym wersie drugiej zwrotki zgody nie ma Smile