Via Appia - Forum

Pełna wersja: modlitwa do świętej Kummernis
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Stron: 1 2 3
kobieto z wąsem
święta Kummernis domowego ogniska
na kolanach
pochylona w modlitwie porządków domowych
rozpięta na krzyżu własnej ułomności

bądź pochwalona w kapliczek kuchni
czterościennych murach

Fantasmagorio, generalnie nie pisuję, nie czytuję i nie zaglądam do poezji, bo to pedalskie. Ale robię dla Ciebie wyjątek. No bo mam pytanko. Można kupić Twój ołtarzyk? Piszę ostatnio powieść hagiograficzną i potrzebuję natchnienia, muszę wprowadzić się w ten klimat. Uduchowiony. To jak? Obiecuję się codziennie modlić i okadzać dymem, nie się, Twój ołtarzyk. I nie żebym miał jakieś fetysze czy coś. Angel
Erazmusie, skrzywdziłeś mnie.
Jestem złą kobietą, nie jara mnie przeważająca w literaturze hagiograficznej apoteoza dobra. Raczej obrzydza, bo świat jest zły.

PS mój awatar i podpis oraz Twoja sygnatura mają, zdaje się, wspólny rodowód. Bardzo miła to piosenka.
Sad Nie to nie. Sam sobie znajdę zdjęcie, wydrukuję i zrobię ten ołtarzyk.

PS Ta piosenka jest cudowna!
Może być moje przedostatnie profilowe z fejsika. Podobno jest hagiogenne i budzi skojarzenia z Maryją.
Przynajmniej tak mówił Erazmus.

PS No przecież wiem!
Jak dla mnie - w porządku. Raczej nie ma czegoś, do czego mógłbym się przyczepić.
Ale to tylko ja.

Pozdrawiam.
Matko Boska, tak!

PS No!
A słyszałaś oryginał? Albo wersję live, gdy Flo jeszcze nie była taka sławna?
Misiu, ja słuchałam Flo jakieś 4-5 lat temu, dziś już mi się nie zdarza. Wtedy nie było takiego ciśnienia na nią.
Słyszałam.

PS Nadal się gniewam za określenie poezji "pedalską"
Doskonale, doskonale, bo teraz nie jest taka fajna jak kiedyś. Sad

PS Sama mówiłaś, że ssie, więc się wszystko zgadza!
Ale nie kiedy ja występuję w roli autora!
Kończymy offtop - zdjęcie wyślę kurierem :*
Fajnie skrojony wiersz o zabarwieniu feministycznym ( w dobrym znaczeniu tego określenia) z wykorzystaniem zupełnie zapomnianej świętej, co to poganina za męża nie chciała. Tu prawdopodobnie występujesz przeciw męskiej dominacji, sprowadzającej rolę kobiety do czerech ścian kuchni i właśnie takiego dominanta traktujesz jako człowieka z poglądami z zamierzchłej przeszłości, i w tym sensie poganina. Jest temat, zgrabne metaforyczne wyłożenie racji i takaż zamykająca dokładnie wiersz, metaforyczna puenta. Dałbym 5 gwiazdek, ale dawanie nie dane mi, więc zostawiam opinię z szerokim uśmiechem zadowoleniaSmile Temperamentna jesteś FantaS i pełna buntuSmile. To chyba przywilej wieku i mają to wszyscy. Niektórym wychodzi to na dobre, innym na złe. Tobie chyba wyjdzie na dobre. Twórcy tak w zasadzie mają, bo zaworem bezpieczeństwa jest pióro, zupełnie jak u anioła - nawet ciut zbuntowanegoWink I jeszcze jedno. Jeśli na zdjęciu to Twoje oko, to nie pytam o resztę. Odchodząc stąd jestem w pełni estetycznego zauroczeniaSmile
Kristoforusie, nie do końca bunt to przeciw męskiej dominacji. Raczej przeciw kobiecej uległości i skłonności do ograniczania swoich możliwości - stąd "rozpięta na krzyżu własnych ułomności". Nie wiem natomiast, o czym myślałam, kiedy układałam ten tekst rok temu - dziś go zapisuję w takiej formie i w ten sposób go rozumiem Smile Dziękuję za komentarz, czy - jak pisze wojbik - pochylenie się nad tekstem.
(06-07-2013, 14:44)FantaSmaGoria napisał(a): [ -> ]Kristoforusie, nie do końca bunt to przeciw męskiej dominacji. Raczej przeciw kobiecej uległości i skłonności do ograniczania swoich możliwości - stąd "rozpięta na krzyżu własnych ułomności". Nie wiem natomiast, o czym myślałam, kiedy układałam ten tekst rok temu - dziś go zapisuję w takiej formie i w ten sposób go rozumiem Smile Dziękuję za komentarz, czy - jak pisze wojbik - pochylenie się nad tekstem.
W sumie na jedno wychodzi. Bunt przeciw układom zaszufladkowania, z góry ustalenia ról dla kobiety i mężczyzny. Oczywiście, można mieć pretensje do siebie, jako kobiety, że się nie buntujesz (i tak wewnętrznie się buntujesz) lub do rodu męskiego, że tak powiem. Nie jest to jednak takie proste i nie do końca od nas indywidualnie zależne. Ten układ ról, tak to nazwijmy, jest wynikiem wielowiekowej tradycji ukształtowanej historycznie, ale i w pewnym sensie logiczny z powodu funkcji naturalnych i społecznych jakie pełnią poszczególne płcie. Skąd ten bunt wewnętrzny? Współcześnie kobieta wyszła już z czterech ścian - pracuje (pierwotna funkcja żywiciela). Pozostała jednak funkcja naturalna - rodzenia dzieci i to w jakimś istotnym stopniu nie pozwala się w pełni zmaskulizować kobiecie, a to w istocie jest związane z posiadaniem władzy. Władza jest nęcąca i wiąże się, jak wiadomo z wymiernym zyskiem, choćby takim, żeby przekazywać szereg mozolnych i uciążliwych obowiązków codziennych z żywiciela na żywionych.
Pozdrawiam śliczne i ładne oprawione badawcze okoSmile

Jak dla mnie jest jak najbardziej w porządku, można by powiedzieć kuchennym(+).
To co rozświetla ten utwór to te dwa wersy: "krzyżu własnej ułomności" - buduje na prawdę świetne wyobrażenia, oraz " kapliczki kuchni" - też osobliwie, ciekawie.
Końcówka tylko jakaś taka na przymrożenie oka, powiedzmy dopisana. Dla mnie nie zamyka utworu lub jest zamkiem tylko dla Ciebie.
Poza moim widzę, to dobry wiersz(modlitwa?) 4/5Smile
Ciekawie ujęta postać bardzo piękne kury domowej z wąsem. Mam, nadzieję, że nigdy tak ową się nie stanę, choć jakby mieli mnie uwielbiać i wznosić modły? Jeszcze się zastanowię Angel
Co do samego tekstu w sumie nie mam się czego uczepić, forma okej, przekaz też.


Pozdrawiam

E.
Stron: 1 2 3